Hard Nova

Wydania
1991()
Ogólnie
1991, starusieńka gierka, przeniesiona na Amigę z PC. Połączenie rpg (rozbudowane statystyki, łażenie bohaterem) i symulatora kosmicznego. Ani jedna z tych dwóch części nie jest jednak dobra - dodatkowo całość wygląda po prostu brzydko ;-)
Widok
Izometr - "z góry".
Walka
Czas rzeczywisty
Recenzje
Rankin Ryukenden
13.07.2004

Gry są (cóż za odkrycie!) różne. Jedne lepsze, inne gorsze. O jednych chce się pamiętać jak najdłużej, o innych chce się zapomnieć jak najszybciej. Są też i takie, których autorzy, cytując moje ulubione stwierdzenie, "chcieli dobrze a wyszło jak zawsze". I niestety do właśnie tych przyszło mi zaliczyć grę Electronic Arts pod tytułem "Hard Nova".

Po pierwsze, gra wymaga ustawicznego "wachlowania" dyskami. O ile w XComie było to jeszcze zrozumiałe to w tej g_i_e_r_c_e jest nieuzasadnione i irytujące. Następnym kiepskim elementem jest marna oprawa graficzna strasząca doborem kolorów (mdły pomarańcz na niebieskim -_-). Jeśli kogoś to nie powstrzyma - a śmiem twierdzić że niewielu takich - to taki osobnik napotka niefunkcjonalny interfejs. Gracz nie ma żadnego wpływu na walkę poza wyborem wcześniej broni lub chodzeniem, a jest ona rozgrywana w czasie RZECZYWISTYM! Kompletny chaos. Dobrze że choć cel można z grubsza wybrać. W trybie "statku kosmicznego" nawet tego nie ma - po uaktywnieniu broni statek wali do wszystkiego jak leci czy to wróg czy przyjaciel. Takich buraków (a to tylko część z nich...) nie zdołała przesłonić ciekawa w sumie fabuła, mnogość statystyk czy opcji (np. podawanie fałszywej sygnatury, przemyt, dowolna kofiguracja załogi...). Doprawdy choć starałem się mocno nie mogłem pograć w tą porażkę dłużej niż pół godziny naraz... Klasyczny przykład całkowitego partactwa.

Grafka jest marna. Co najmniej. Już wygląd Starka (jeden z dwojga bohaterów do wyboru) dawał dalekie skojarzenia z tworem Frankensteina lub dresiarzem po nadużyciu sterydów. Denne dopasowanie kolorów, animacje bez żadnej płynności, tryb "postaci" taki jak w Darkspyre tyle że w miniaturowym oknie i z większą skokowością, wreszcie tryby poduszkowca i statku ukazane w znienawidzony przeze mnie sposób izometryczny, cechujący się brakiem animacji i prędkością pijanego żółwia... Wymieniać dalej?
Dźwięków w grze się nie uświadczy. Jedynym utworem jest krótki fragment tytułowy, puszczany przy każdej okazji (czyli rzadko) a na resztę odłosów składają się okazyjne piknięcia.

Grafika: 1/5
Dźwięk: w sumie 0/5 ale...
Wykonanie: 3/10
Grywalność: 1/10
Subiektywny bonus: ki diabeł?
Razem: 6/30 - czyli DNO! (1/5)

Khajiit Rankin


Obrazki z gry:

Dodane: 18.07.2004, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?