Royal Revolt (Android)

Royal Revolt

Wydania
2012()
Ogólnie
Mało skomplikowana, wciągająca gra w lekko erpegowym sosie, w sam raz na krótkie posiedzenia i przerwy w pracy czy między lekcjami (jeden szturm na zamek trwa 2 do 5 minut). Proste zasady i sterowanie połączone z przyjemną oprawą audiowizualną sprawiają, że można ją polecić również młodszym i mniej zaawansowanym graczom. Miłośnicy rozbudowanych i wymagających gier okraszonych toną współczynników mogą się jednak poczuć rozczarowani.
Widok
izometr
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
Lotheneil
Autor: Lotheneil
26.03.2013

Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, za siedmioma... no, w każdym razie gdzieś piekielnie daleko, żył sobie mądry i dobry król, a kraina, którą rządził, opływała we wszelkie dostatki. Miał on jedynego syna, którego dla nabrania ogłady i rozwoju zdolności postanowił wysłać do szkoły magii. Po kilku latach świeżo upieczony bakałarz wraca do rodzinnego domu i zastaje tam potężny bałagan - otóż szanownemu ojczulkowi raczyło się w międzyczasie zejść z tego padołu, a królestwo znajduje się w chciwych łapkach wujostwa. Młodemu nie pozostaje więc nic innego, jak wziąć miecz w garść, założyć na głowę jakiś garnek zwany szumnie hełmem, przypomnieć sobie co bardziej efektywne sztuczki magiczne, a następnie wydrzeć prawnie należny mu tron z rąk podstępnej rodzinki.

Aby pokazać uzurpatorom, gdzie ich miejsce, będzie musiał zdobyć kilkadziesiąt ufortyfikowanych zamków, rozsianych po całej krainie i bronionych przez wieże strażnicze, liczne pułapki i wrogie wojsko. Jak powszechnie wiadomo, nec Hercules contra plures, samemu więc raczej nie da rady. Na szczęście chłopak dysponować będzie lojalnym wobec siebie wojskiem w trzech formacjach - wojownicy, łucznicy i magowie, a po pewnym czasie również machinami oblężniczymi.

Twórcy gry określają ją mianem "odwróconego tower defense", gdyż nie zajmujemy się tutaj tworzeniem fortyfikacji nie do pokonania, lecz staramy się właśnie przez takową baterię wieżyczek i pułapek przebić, przy radosnym i aktywnym dopingu wrogich sił. Nasze wojsko (rekrutowane na bieżąco w miarę wzrastania poziomu morale) porusza się samodzielnie, zmiatając wszystko, co napotkają na swojej drodze, a zadaniem gracza jest kierowanie księciem i wspieranie armii w newralgicznych punktach mieczem lub celnie rzuconym zaklęciem.

W miarę kolejnych sukcesów główny bohater zdobywa doświadczenie a wraz z nim poziomy, co przekłada się na wzrost jego siły, żywotności i morale. Wzmocnienie jednostek zwiększa ich siłę i wytrzymałość, a rozwój zaklęć - obrażenia i czas działania... a przynajmniej tak twierdzi gra, gdyż nie raczy nam udostępniać absolutnie żadnych statystyk.

Na mapie krainy zobaczyć można lokalizacje wszystkich zamków oraz łączące je ścieżki. Aby uzyskać dostęp do silniej bronionych fortyfikacji musimy zdobyć poprzednie. O każdy zamek toczymy bitwę na osobnym ekranie, a po jej zakończeniu wynagradzani jesteśmy gwiazdkami (od jednej do trzech), w zależności od czasu, jaki zajęła nam potyczka.

Pobijanie kolejnych rekordów skutkuje nie tylko poczuciem dobrze wykonanego zadania, lecz także wymiernym zastrzykiem finansowym, zależnym bezpośrednio od uzyskanego wyniku. Za gromadzone złoto szkolimy armię, wzmacniamy zaklęcia i kupujemy księciu nowe elementy zbroi, co przekłada się odpowiednio na wzrost skuteczności poszczególnych jednostek, zaklęć czy głównego bohatera. Lepiej wyposażeni możemy w każdej chwili wrócić do już ukończonych poziomów, by spróbować zdobyć upragnione trzy gwiazdki.

Za przejęcie każdego zamku otrzymujemy złoto, choć w przypadku ponownego przechodzenia tego samego etapu przy podobnym wyniku jego ilość będzie znacznie skromniejsza niż za pierwszym razem. Grindowanie okazuje się jednak niezbędne pod koniec gry, gdzie wyzwania stawiane przed graczem wymagają nie tylko odpowiedniej strategii, lecz również silnej armii.

Mechanika rozgrywki jest bardzo przyjazna dla użytkownika, również początkującego. Nowe rozwiązania i możliwości wprowadzane są stopniowo, dając czas na ich opanowanie w praktyce, a zastosowanie poszczególnych elementów wytłumaczone krótko, ale treściwie. Ani się gracz obejrzy, a już steruje armią składającą się z kilku oddziałów, rzuca czary na prawo i lewo, rozbraja pułapki i walczy z przeciwnikami, układając w głowie strategie, zamiast zastanawiać się, jak wykonać określoną czynność.

Zresztą zbyt dużego wyboru nie ma - dotknięcie centralnej części ekranu kieruje księcia w określone miejsce, w lewym dolnym rogu znajdziemy przyciski rekrutacji wojsk, w prawym dolnym - dostępne zaklęcia, a u góry zakładki opcji oraz dodatkowych bonusów, które można wykupić za posiadaną gotówkę, jeśli starcie okazuje się być zbyt trudne. Wszystko generalnie spełnia swoje zadania, chociaż odczyt dotknięcia ekranu na moim tablecie okazał się momentami mało precyzyjny - w największym ogniu walki dotknięcie przycisku potrafił odczytać jako rozkaz ruchu, co bywało kłopotliwe.

Na uwagę zasługuje przyjemna dla oka oprawa graficzna w lekko kreskówkowym stylu i miła dla ucha, choć nieco męcząca na dłuższą metę muzyka. Posiadaczy mniej wydajnych telefonów i tabletów z pewnością ucieszy również dobra optymalizacja, na mojej Mancie MID08s (sprzęt raczej z niskiej półki) nie zaobserwowałam żadnych spowolnień animacji nawet przy dużej liczbie jednostek i efektów na ekranie.

Bohater niniejszej recenzji to gra darmowa, dostępna do ściągnięcia bezpośrednio w Google Play. Zazwyczaj oznacza to jedną z dwóch rzeczy (jeśli nie obie) - bannery reklamowe w trakcie rozgrywki lub Item Shop. W Royal Revolt reklam nie ma, a sklepik przyjmujący prawdziwą walutę jest wyjątkowo nienachalny. Za prawdziwe pieniądze można co prawda odblokować zaklęcia i jednostki wcześniej, niż stają się one nagrodą za postępy w grze, a także użyć waluty IS (rubinów) zamiast złota do zakupu wzmocnień jednostek i czarów, ale jest to po prostu "droga na skróty", usuwająca wszelkie wyzwania stawiane przed graczem (a przez to zmniejszająca moim zdaniem przyjemność płynącą z rozgrywki), a nie konieczność - zwłaszcza, że w grze nie konkurujemy bezpośrednio z innymi graczami, co wyklucza "wyścig zbrojeń".

Podsumowując: Royal Revolt to mało skomplikowana, wciągająca gra w lekko erpegowym sosie, w sam raz na krótkie posiedzenia i przerwy w pracy czy między lekcjami (jeden szturm na zamek trwa 2 do 5 minut). Proste zasady i sterowanie połączone z przyjemną oprawą audiowizualną sprawiają, że można ją polecić również młodszym i mniej zaawansowanym graczom. Miłośnicy rozbudowanych i wymagających gier okraszonych toną współczynników mogą się jednak poczuć rozczarowani.

Zalety:
+ przyjemna oprawa audiowizualna
+ syndrom "jeszcze jednej bitwy"
+ przyjazna dla początkujących graczy
+ nie wymaga połączenia internetowego
+ optymalizacja
+ nienachalny IS

Wady:
- mało w tym RPG
- problemy ze sterowaniem


Moja ocena: 8/10


Obrazki z gry:

Dodane: 15.10.2012, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?