Fallout

Wydania
1997()
Ogólnie
MAC OS9, bardzo wierna konwersja z PC, zdaje się, że wręcz żadnych zmian w stosunku do oryginału nie ma...
Widok
zometr
Walka
turówka
Recenzje
Uncle Mroowa
15.04.2005

Wojna... wojna nigdy się nie zmienia.
Nuklearna zagłada także dla amatorów Jabłuszek ;]

Ludzie zawsze toczyli ze sobą wojny. Od czasów prehistorycznych, kiedy to dwa plemienia prowadziły boje o trochę mięsa mamuciego, aż po wielkie armie uzbrojone po zęby w karabiny i granaty nacierające na siebie. Potem wymyślono bomby. Bomby, które mogą niszczyć całe miasta, wsie... całe kraje.

Właściwie to nie wiadomo, kto pierwszy zaatakował. Zresztą nikogo to też nie obchodzi. Teraz ważne jest tylko przetrwanie.
Ludzie pragnąc ochrony szybko zbudowali schrony dla siebie i dla swoich rodzin. Niewielu tylko tam zdołało się dostać.

Ty jesteś w schronie 13. Tam też zepsuł się Water Chip. Zapasy wody starczą na jakiś czas, ale dopóki ktoś nie znajdzie drugiego, to wasz żywot nie jest zbyt pewny. Przykro nam, zostałeś wybrany - ty to musisz zrobić. Wyjdź na powierzchnię i znajdź go.

Dla pecetowców, a potem i użytkowników Maców Fallout był objawieniem. Ten rpg jest jedyny w swoim rodzaju: nie zaznasz tam elfów, trolli, magii ani mieczy. Nie zaznasz pięknej zorganizowanej przyszłości. Autorzy widzą ją raczej czarno, co im się zdecydowanie chwali. Świat jest jedną wielką opustoszałą pustynią. Na drodze swojej spotkasz albo pojedyncze budy, albo bardzo małe osady, które nie wiedzieć czemu nazywane są przez mieszkańców miastami.

Walka to klasyka dla miłośników rozgrywek turowych. Każda tura dzieli się na kilka (maksymalnie 10) tzw. "punktów akcji". Każdy twój ruch (krok, przeładowanie broni, jej zmiana, strzał/atak) trochę ich zabiera. Mamy też całkiem rozbudowany system obrażeń. Otrucia, złamania, ślepnięcia, głuchnięcia... Mamy tego mnóstwo - raj dla sado/maso ;p. Ciekawym pomysłem jest też system celowania. Jedynym minusem do którego można się doczepić to bardzo nikła kontrola współtowarzyszy, których poczynaniami bezpośrednio nie kierujemy.

Swoboda działania w Falloucie, to jest to! O tej grze można powiedzieć wszystko, tylko nie to, że jest liniowa. Mnóstwo zadań pobocznych, kilka zakończeń... A najlepsze w Falloucie jest to, że to ty decydujesz, czy jesteś dobry czy zły. Tak naprawdę możesz sprzedać cały swój schron mutantom (no, że ciebie potem spalą w kwasie to inna historia ;s)

Postać nasz jest opisana mnóstwem statystyk, które podzielone są na 5 tabelek.
-Cechy: Główne cechy, które charakteryzują twoją postać (np. Inteligencja, charyzma, siła, wytrzymałość itp.)
-Skills: Umiejętności nabyte (np. Skradanie się, kradzież, rozmowa, pierwsza pomoc itp.)
-Obrażenia: Trzeba tłumaczyć? ;] (np. HP, złamania, zatrucia itp.)
-Umiejętności waleczne: Nazwa moja własna, nikt tego tak nie nazwał :P (np. Punkty akcji, Punkty Pancerza itp.)
-Perki: Umiejętności dodatkowe; będziesz je dostawał co 3 poziomy. Nie podlegają rozwojowi (nie chce mi się przykładów dawać :P)
Jest jeszcze Karma, czyli wg. buddyjskiej doktryny suma wszystkich uczynków. Twoja reputacja w większych lokacjach w jakich byłeś oraz dodatkowe punkty (np. Zabójca dzieci ;s) A, i jest jeszcze statystyka zabitych.

Podsumowując to Fallout to klasyka i każdy fan ‘roleplejów’ powinien w nią zagrać. Nie jest to może Baldur, nie jest on nawet do niego podobny. Ale to i tak obowiązek każdego gracza ;]

Moja ocena 5/5


Obrazki z gry:

Dodane: 24.04.2005, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?