Mutants: Genetic Gladiators (MMORPG)

Mutants: Genetic Gladiators

Wydania
2013()
Ogólnie
Fejsbukowa gra w stylu pokemon/digimon z postaciami mocno inspirowanymi pop kulturą
Walka
turowa
Recenzje
Venra
Autor: Venra
23.05.2016

Łatwo przyszło, łatwo poszło
Swego czasu boom na gry na popularnym fejsie osiągnął niewyobrażalne rozmiary. Wieszczono nawet koniec gier na konsole i komputery bo cały rynek się przeniesie na twór Zuckerberga. A tu klops. Po dosłownie kilku tłustych latach nadeszły lata chude które przetrzebiły gry z portali społecznościowych. Ostali się albo najsilniejsi. Albo Ci którzy opierali się na chwytliwej licencji.
Twórcy z Kobojo oraz ich dzieło Mutants: Genetic Gladiators miało powolny start. Teraz jednak turowy rpg z Digimonowym zacięciem czerpiący z pop kultury garściami ma się dobrze. Posiada bazę ponad pół miliona użytkowników. Oraz rozrastającą się szybko zawartość. Czy warto jeszcze grać na fejsie? Zapraszam do tekstu

Kogo ja tu widzę
Mutanci nie posiadają żadnej licencji. Opierają się na własnych kreacjach...tak jakby. Inspiracje dla mutantów czerpią wszędzie. Znajdziemy tutaj super bohaterów, postaci z seriali, anime czy też innych gier. Oczywiście odpowiednio zmienione. Ale każdy choć trochę kojarzący podstawy kultury popularnej rozpozna gros postaci. Od Batmana poprzez Johna Snow a na Chucku Norrisie i George'u Washingtonie kończąc. Dla wielu będzie to tani chwyt. Ale równie wielu skusi się aby spróbować co gra oferuje.

Rpg, darmowość i czas
Gry na fejsie są darmowe. Bardzo często to "darmowe" trzeba właśnie ująć w spory cudzysłów. Mutanci pod tym względem są nierówni. Jako jedna z niewielu gier pozwala nam samodzielnie tworzyć postacie. Znaczy się miksować inne postaci celem uzyskania potężniejszego mutanta. Bądź po prostu innego niż te które posiadamy. Z tym że wszystki rządzi los, więc trafić rzadszą odmianę potwora jest sztuką. Do tego mamy wyższe ranki postaci, edycje kolekcjonerskie i tym podobne. Mimo wszystko gra dosyć hojnie obdarza nas tytułowymi genetycznymi gladiatorami.
Free to play podnosi swój okropny łeb w innej sferze. Raz, przedmiotów leczących w grze mamy co kot napłakał. Zaś czas automatycznej regeneracji potrafi być irytujący. Nic to, do tego dochodzi energia potrzebna na walki która się szybko kończy. Do tego budowanie wybiegów dla mutantów trwa. Ich łączenie oczywiście również. Nie mówiąc o wylęganiu. Czas, czas wszędzie czas! Możemy oczywiście go skrócić za walutę premium. Najgorsze jednak jest to że nasz maksymalny level mutantów zależny jest od rozbudowania budynku centrum treningu. Które po prawdzie można rozwijać za standardową walutę ale farmienie jej to inna historia. Ciągnie się jak krew z nosa.
Mutants: Genetic Gladiators to rpg. Co do tego wątpliwości nie ma. Mimo iż statystyk nie ma zbyt wielu. Ekwipunek i to ubogi został dodany niedawno. Jednak zbieranie doświadczenia, uczenie nowych skilli, prosty system kamień-papier-nożyce w walkach oraz turowe starcia 3 na 3 upewniają każdego niedowiarka. Sytem to proste wymienianie razów aż jedna ze stron opuści ten łez padół. Szczęśliwie odrobina taktyki występuje.

Fabuła i inne takie takie
Jest. Dosyć prosta historia o futurystycznym turnieju kilkumetrowych mutantów. To też wyjaśnia czemu wielu mutantów przypomina popularne postacie. W domyśle właśnie nimi są ;) Standardowo obok kampanii możemy mierzyć się z innymi graczami online. Do tego są obowiązkowe eventy ograniczone czasowo. Bonusy za logowanie się dzień w dzień. Standardy. Nie muszę wspominać że nie ma wolnej eksploracji a jedynie walki. Bardzo mocno jest to podobne do Avengers Ultimate Alliance również na fejsie
Gra mimo sporych uproszczeń, a może właśnie dzięki tym uproszczeniom jest grywalna w małych porcjach. System walki oferuje dużo frajdy. Projekty i ilość mutantów są bardzo fajne. Przerysowane stylizowane na kreskówki DC z lat 90'tych czy animowanego Kleszcza.

Danie podwójne
Z racji tego że gram w Mutants na fejsbuku jak i poprzez urządzenie z androidem postanowiłem napisać łączny tekst dla obu gier. A w tym akapicie zajmę się różnicami pomiędzy nimi.
Najważniejsze na start. Postępy gry z fejsa możemy przenosić na androida. Bardzo dobre rozwiązanie pozwalające rozegrać szybką partię w kolejce u lekarza. A musicie wiedzieć że wiele gier wydanych na fejsie i androidzie opartych o społeczność nie łączy konta. Zły przykład to wspomniany wyżej twór o herosach Marvela.
Grafika to wysokiej jakości flash. Dobre animacje, wysokiej rozdzielczości sprite'y. Możliwość oddalania i przybliżania mapy. Oba sprzęty są do siebie bardzo podobne. Android wydaje się mieć jedynie dłuższe loadingi. Chociaż pewnie szybkość łącza jak i model telefony mają na to wpływ.
Dźwięku zbyt wiele nie ma. Efekty uderzeń. Plus dosyć dobry motyw muzyczny.
Teraz pewne różnice. PC jest bardziej płynny. Zoomowanie, animacje działają bez zarzutu. Android potrafił się lekko zakrztusić. Myszką na PC steruje się bezbłędnie. Dotyk w moim Samsungu Galaxy S2 potrafił być niedokładny. Za to na androidzie można zebrać bonusy kasy z naszych wybiegów jednym kliknięciem.
Poza tymi naprawdę kosmetycznymi różnicami gry nie różnią się właściwie. Interfejs wygląda trochę inaczej. Dalej to tylko kosmetyka.

Mutacja na facebook'u
Jeżeli jeszcze grywacie na portalach społecznościowych to Mutants: Genetic Gladiators mogą wam przypaść do gustu. Nie ma tutaj nic oryginalnego. Jednak po dziś dzień włączam tą grę. Łączę mutantów, zbieram bonusy oraz walczę. Synchronizacja kont pomiędzy facebookiem a androidem sprawdza się dobrze w tym wypadku.

Venra         moja ocena 3/5

plusy
+ grafika
+ dużo mutantów
+ przystępna
+ synchronizacja kont między pc a androidem

minusy
- dużo czekania
- nic nowego
- schematyczna


Obrazki z gry:

Dodane: 23.05.2016, zmiany: 24.05.2016


Komentarze:

Dzięki za poprawkę


[Venra @ 27.05.2016, 15:52]

To nie jest John Snow, tylko Jon - stwierdzam po sprawdzeniu w Google, kto to w ogóle jest.


[Gość @ 27.05.2016, 09:34]

Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?