Orcs & Elves DS (Nintendo DS)

Orcs & Elves DS

Orcs & Elves
Wydania
2007()
Ogólnie
Port dzieła id Software z telefonów komórkowych. Hulająca na silniku DOOM RPG gra odniosła sukces w mobilnym świecie. Czy równie dobrze poradziła sobie na Nintendo DS?
Widok
FPP
Walka
turowa
Recenzje
Vasquo
Autor: Vasquo
12.12.2008
Orki i Elfy- magiczne stworzonka jakże często pojawiające się w grach fantasy. Jest to także nazwa gry id Software, która po raz pierwszy ukazała się w roku 2006 na telefony komórkowe, zaś rok później doczekała się portu na przenośną konsolkę Nintendo. Tą też wersję będę starał się Wam dziś przybliżyć. W grze przyjdzie nam sterować młodym Elfem Ellim, który wyposażony jest w dość osobliwą różdżkę, która zwie się Ellon, no i ten... potrafi mówić ;). Gdy ojciec Elliego dostaję niepokojącą wiadomość od krasnoludzkiego króla, który włada górą Zharrkarag, wysyła tam swojego syna by ten dowiedział się cóż takiego mogło się wydarzyć. Nasz bohater po przybyciu zastaje królestwo oblegane przez Orki i inne paskudztwa. Postanawia więc odszukać króla, dowiedzieć się kto za tym wszystkim stoi, poślubić księżniczkę i zgarnąć pół królestwa. No, może bez tych dwóch ostatnich.
Gra to klasyczny RPG z widokiem FPP, gdzie każda z naszych akcji odpowiada jednej turze. Wielbiciele i miłośnicy tego typu rozrywki na pewno będą ucieszeni.

"ciemno wszędzie..."
Jako że John Carmack uważa że konsolka Nintendo nie ma odpowiedniej mocy, gra wygląda tak jak wygląda. Środowisko gry jest w 3-d, zaś wrogowie to już płaskie bitmapy. Chociaż są oni solidnie zrealizowani i różnorodni, to ich animacja, podobnie jak animacja naszych ataków, pozostawia dużo do życzenia. Prawdę mówiąc nie wygląda to wszystko najlepiej. Jako że w grze będziemy zwiedzać labirynty znajdujące się w środku góry, nie ma co liczyć na zbytnie urozmaicenie okolicy. Mimo wszystko jest tu taki fajny klimat, gdy się wczujemy można zapomnieć jak to wszystko wygląda i uruchomić wyobraźnię (chociaż wolałbym by uruchamiała się sama...).

"...głucho wszędzie"
Ciężko jest mi napisać coś na temat muzyki, gdyż tej praktycznie... nie ma. Co prawda w niektórych lokacjach pojawiają się jakieś tam dźwięki w tle, jednak są one dość ciche- lepiej więc grać na słuchawkach. Jeśli zaś chodzi o wszelkie "arghhi" i "uhhy" pojawiające się w czasie walki, nie mam im nic do zarzucenia.

Łyczek Ale i nie boję się już wcale!
Większość czasu spędzimy błądząc po labiryntach, ubijając zło wszelkiej maści czy też szukając przejścia do kolejnej lokacji, wykonując proste zadania dla duchów poległych krasnoludów. Nie ma co liczyć na jakieś bardziej rozbudowane zadania poboczne czy też trudniejsze zagadki logiczne. Przemierzając lokacje lub pokonując wrogów zdobywamy złoto bądź też wszelkiego rodzaju magiczne napoje, pozwalające nam zregenerować nasze siły, a nawet choć chwilowo zdobyć bardziej wyrafinowane umiejętności- zwiększoną szybkość, siłę, czy też niewidzialność. Za wspomniane złoto po przeniesieniu się do odpowiedniej lokacji możemy kupić u przyjaźnie nastawionego smoka nowe napoje, sprzęt naprawiający naszą zbroję i lepszy ekwipunek. Niestety, Gaya the Dragon to jedyny sprzedawca w grze, zaś sprzęt który posiada można policzyć na palcach jednej ręki. Oręż jak i zbroje to tylko kilka sztuk. Są one jednak na tyle zróżnicowane, że zawsze znajdzie się wróg podatny na któryś z nich. Jeśli zaś o samych wrogów chodzi, nie ma tutaj żadnych udziwnień- klasycznie Orki, szczury, Slim'y, demony, arachnoidy i cała reszta fantazyjnej śmietanki. Warto wspomnieć o statystykach które możemy w dowolnej chwili sprawdzić w czasie gry. Dla przykładu za zabicie wszystkich kreatur na danym poziomie czy też odnalezienie wszystkich sekretów jesteśmy odpowiednio nagradzani. W całej grze po lochach rozsiane są też artworki, które później możemy oglądać w galerii. Nie są one jednak specjalnie ładne.

Warto?
Jak widać nie jest to może gra wybitna pod względem oprawy A/V, czy też innowacyjnych pomysłów. Jest to solidny, klasycznie zrealizowany RPG, nie posiadający może zbyt urozmaiconej rozgrywki, za to dający dużo radości z pokonywania hord wrogów. Na plus należy zaliczyć humor, pojawiający się w tekstach rzucanych przez naszą różdżkę (sic!) czy też rozmowach z duchami krasnoludów. Gra na pewno spodoba się wielbicielom starszych RPG-ów. Niestety, czas przejścia gry to góra 5h. Jeśli więc możesz, pożycz grę i przejdź jak najszybciej. W innym wypadku nie warto wydawać na nią więcej niż 50zł.

Ocena: 7-/10 (w oceniaczce na stronie niech będzie 3/5)

Grafika: 5/10
Muzyka i udźwiękowienie: 3/10
Gameplay: 8/10


Obrazki z gry:

Dodane: 17.11.2007, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?