Bloodwych (PC) Bloodwych (PC)

Bloodwych

Wydania
1991( Box)
2020( Steam)
Ogólnie
dungeon crawler, przeniesiony z któregoś ze starszych kompów- wydany został bowiem również na m.in. Commodore 64, Amstrada i Spectruma- stąd kaszaniasta aż przykro popatrzeć grafika i nieco dziwna rozdzielczość, w jakiej gra hula. Warto jednak zauważyć, że była to jedna z pierwszych (jeśli nie pierwsza!) gra rpg, która pozwalała grać na 2 graczy- na dzielonym ekranie.
Widok
FPP
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
Yoghurt
Autor: Yoghurt
10.02.2004

Gdy tylko znalazłem tą grę gdzieś w odmętach twardego dysku, nieźle się zdziwiłem. Modernizacja, format i milion innych czynników pozbawiły mnie bardzo ważnych danych (wcięło mi między innymi moje 3 giga hentajów, kurde!), a ta mała giereczka przetrwała. Jako że nawet nie miałem okazji w nią zagrać, a tyle przetrwała, stwierdziłem, że mogę się przełamać i spróbować, co mi tam. Pograłem z 30 minut i już mogę wysmażyć recenzję...

Fabuła Bloodwych zapewne została opisana dokładnie w instrukcji, której z oczywistych powodów nie posiadam. Jednak moja bogata wyobraźnia podpowiada mi, że zapewne chodzi o kogoś, kto chce zapanować nad światem i o jego powstrzymanie. Po krótkiej konfiguracji (dźwięk z pierdzioszka na płycie głównej, PC Speakera lub Rolanda i grafika EGA lub dla burżujów- VGA) zaczynamy rozgrywkę. Usilnie starałem się wybrać rozgrywkę dla dwóch graczy, jednak za cholerę nie mogłem uruchomić sterowania dla drugiego playera- ani mysz, ani klawiatura ani joystick nie były odpowiedzialne za drugiego gracza, więc zrezygnowany rozpocząłem grę dla jednej osoby. Wybrałem sobie herosa (statsy były tak nieczytelne, że i tak nie wiedziałem czym się poza portretem różnią) i ruszyłem do lochu...

A tam pierwszy szok- nawet jak na ten rok produkcji gra wygląda wręcz koszmarnie! Przetarłem oczy- nie, jednak nie śnię. Dla pewności postanowiłem na chwilę przerwać grę i włączyć bliźniaczo podobną- Dungeon Master 1. I jednak to nie moje zwidy- Bloodwych naprawdę wygląda okropnie. No, ale nie jest źle- jestem w stanie odróżnić drzwi od ścian, więc poruszanie nie powinno sprawiać problemu...

A jednak sprawia, Po pierwsze polecenia z klawiatury nie działają! To znaczy- działają, ale nie tak, jakby się tego człek spodziewał. Otóż wciskam strzałkę w górę... Nic. W lewo- też nic. Dopiero parę sekund później zauważyłem, że strzałki nie kontrolują ruchu, a... kursor widoczny na ekranie. Na szczęście myszka też działała. Zacząłem łazić po lochach, a łażenie to jest wielce nieskładne i nieładne, właściwie nie wiadomo, gdzie się znajdujemy, gdyż nie ma tu czegoś takiego jak automapa, a i punktów orientacyjnych nie za wiele, a wszystkie ściany wyglądają niemal tak samo.

Podobna udręka czekała mnie z obsługą ekwipunku, choć nie było w sumie tak źle- załapałem co i jak w ciągu minuty... Najgorzej jednak jest z intuicyjnością pozostałej części interfejsu, która odpowiedzialna jest za nasze działania w świecie gry. Rozmowy z nielicznymi postaciami "prowadzą się" strasznie wolno. Na początku myślałem, że coś jest nie tak i powtarzałem kwestię, jednak gdy zaprzestałem i starałem się coś wymyślić, ujrzałem odpowiedź NPCa... po jakichś 15 sekundach.

To samo tyczy się obsługi księgi czarów- każda próba skorzystania z niej porównywalna jest z próbą przebrnięcia przez Wojnę i Pokój w chińskiej wersji językowej.

Dokładając do problemów ze sterowaniem (dziwne, w Dungeon Master z opanowaniem interfejsu nie miałem w ogóle problemów) jeszcze fakt, iż od gry wieje straszliwą nudą- podejrzewam że nawet te kilkanaście lat temu nie było się czym zachwycać, a teraz jest jeszcze gorzej. Rzekną niektórzy- "Ale przecież żaden Dungeon Explorer nie jest ciekawy!". Seria EoB była ciekawa. Dungeon Mastery były ciekawe. Bo było dokładnie wiadomo, gdzie iść, co gdzie zrobić (mniej więcej) i kogo tłuc, a kogo nie. Zaś w Bloodwychu szlajamy się z jednego końca labiryntu na drugi, spotykając niemrawe potwory, które tłuczemy klasycznie dla tego gatunku, znajdujemy różniaste przedmioty, z czego większość zdaje się być nieprzydatna do niczego, a do tego nie wiemy, co zrobić, gdyż nigdzie nie ma żadnej wskazówki, która pomogłaby nam podjąć dalsze kroki... Bida z nędzą po prostu, bida z nędzą...

Moja ocena: 1/10


Obrazki z gry:

Dodane: 11.02.2004, zmiany: 06.12.2020


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?