Blades of Avernum

Wydania
2004()
Ogólnie
Gra osadzona w tym samym świecie, co trylogia Avernum, bardziej jednak od niej zaawansowana technologicznie (ale spoko, to wciąż ten sam klimat). Na dodatek - jest to gra oparta na scenariuszach - które możmy również tworzyć sami lub zassać z sieci.
Widok
Izometr
Walka
Turówka
Recenzje
Morrak
Autor: Morrak
25.01.2005
Dawno temu, kiedy byłem jeszcze dość początkującym adeptem RPG, w pewnej gazecie natknąłem się na sharware'ową grę pod tytułem Exile 3 mało wtedy znanej dla mnie firmy Spiderweb Software. Gra owa bardzo mi sie spodobała i za wszelką cenę starałem się odblokować resztę świata /oczywiście nie było mnie stać na te 25$ ;D/. Teraz natomiast miałem okazję zapoznać się z jedną z najnowszych pozycji wydanych przez ową firmę. Mowa tu o Blades of Avernum. Nie jest to typowa gra, lecz raczej program umożliwiający nam grę w scenariusze oparte na enginie Avernum.

Fabuła
Nie mamy tu głównej fabuły dla wszystkich scenariuszy. Jedynym wątkiem łączącym je wszystkie jest nasza grupa bohaterów na usługach Imperium. W modułach dołączonych do gry wypełniamy zlecone przez nie zadania:
1. Valley of Dying Things - pierwszy z dostępnych scenariuszy, jedyny dostępny w wersji demo. Naszym zadaniem jest poznanie dlaczego wszystkie istoty żywe w dolinie wymierają. Nasze wędrówki zaprowadzą nas m.in. do zniszczonej szkoły magii, nawiedzonej kopalni czy ukrytej twierdzy zbójców.
2. A Small Rebellion - drugi scenariusz zabiera nas na wyspę, na której ma miejsce bunt przeciw Imperium. Naszym zadaniem jest oczywiście wykrycie jego przywódców i zgładzenie ich. Lecz co ciekawe możemy przyłączyć się do rebeliantów i walczyć przeciw naszemu zleceniodawcy.
3. The Za-Khazi Run - trzeci scenariusz zabiera nas do Avernum - sieci jaskiń pod powierzchnią ziemi. Mamy 14 dni by dostarczyć do oblężonego fortu pewną paczkę, która może przechylić szale zwycięstwa na stronę Imprerium. Musimy niby tylko popłynąć rzeką. Na naszej drodze stoi jednak wiele niebezpieczeństw, takich jak giganci czy nieumarli.
4. Diplomacy With the Dead - czwarty i ostatni scenariusz dołączony do gry. Opowiada on o problemach pewnej krainy, którą nawiedziła plaga bardzo silnych nieumarłych.

Scenariusze dołączone do gry są tak zrobione, by gracz po ukończeniu jednego, mógł przejść bez problemu do drugiego.
Na sieci dostępne są także scenariusze zrobione przez graczy, z których w kilka miałem okazję zagrać:
1. Babysitting - dość prosty scenariusz, w którym ratujemy naszą siostrę oraz przypadkowo porwanego lorda z rąk zbójców
2. Cave of no return - ten także jest dość typowy - słyszeliśmy o skarbie ukrytym w pewnej jaskini i wyruszamy bo go zdobyć.
3. Roses of Reckoning - tu natomiast ratujemy krainę, przed plagą wampirów.
4. Perfect Forest - poprzez nieszczęśliwe wypadki wplątaliśmy się w wojnę pomiędzy plemionami Nephilmów /strasznie irytujący jest ostatni loch, którego nie udało mi się ukończyć;//
Jak widzimy fabuły poszczególnych scenariuszy są bardzo różne, co pozwala graczowi wybrać ten typ przygody jaki najbardziej lubi.

Oprawa graficzna i muzyczna
Od czasu, gdy po raz pierwszy widziałem gry Spiderweba, w ich grafice sporo się zmieniło. Nadal są to małe ludziki przedstawione w rzucie izometrycznym, jednak są one teraz dokładniejsze. Także efekty czarów są lepiej wykonane. Sam dobór kolorów też jest o wiele lepszy niż w Exile. Tła są o wiele żywsze. Jednak te małe figurki powodują, że już po paru godzinach gry zaczynają boleć oczy i nie można kontynuować gry.
Z muzyką jest natomiast tak samo biednie, jak w początkowych produkcjach, a mianowicie nie ma żadnej muzyki:| Co jakiś czas słyszymy tylko odgłosy otoczenia: fanfary przy wchodzeniu do miast, czy dźwięk zamka przy włamaniach. Możliwe, że autorzy zrobili to specjalnie, by gracz sam mógł wybrać co chce słuchać /w winampie:-)/

Walki
W sumie to mamy dwa rodzaje walk. Gdy zostajemy zaatakowani na mapie świata, walki toczą sie na powiększonym obszarze. Każda postać ma punkty akcji, które może wykorzystać na podejście do wroga, zaatakowanie go, użycie czaru czy przedmiotu. Należy tu pamiętać by zawsze pozbierać przedmioty zostawione przez wrogów, gdyż jak damy "zakończ walkę" to przepadają one bezpowrotnie:|. Drugim rodzajem są natomiast walki w różnego rodzaju lochach. Możemy po prostu prowadzić naszą drużynę i następując na wroga atakować go lub przełączyć sie w tryb walki i atakować go wszystkimi członkami drużyny. Tutaj nawet po zakończonej walce możemy zabrać wszystkie pozostawione dla nas skarby.

Ekwipunek:
Ekwipunek jest wykonany dość przyzwoicie. Mamy malutkie obrazki przedmiotów /jeden obrazek dla jednego typu przedmiotu, np. długiego miecza/. Różnego rodzaju bronie i zbroje nakładamy na obrazek naszego bohatera, w ten sposób ekwipując go. Niestety nie przynosi to żadnych zmian na figurce postaci. Samych przedmiotów jest natomiast zatrzęsienie: różnego rodzaju zbroje, bronie, różdżki, pierścienie czy nawet śmieci czy naczynia. Poprzez edytor dostępny na stronie autorów możemy tworzyć także własne przedmioty. W tym miejscu, podobnie jak w innych grach, zastanawiałem się dlaczego postać może założyć tylko dwa pierścienie... no cóż... jak widać pewnie wszędzie autorzy zakładają, że bohaterowie mają tak powykrzywiane paluchy, że więcej sie nie zmieści:-)

Statystyki
Statystyk jest tu tyle, że nie powstydziła by się tego nawet gra typu roguelike. Mamy 4 podstawowe cechy oraz kilkanaście umiejętności /zarówno bitewnych jak i przydatnych przy zwiedzaniu lochów/. Do tego wszystkiego dochodzą także wszelkiego rodzaju odporności, których także jest kilkanaście. Podobnie jak i w Falloucie postać ma pewne własności rasowe, które wpływają na umiejętności, jak i na potrzebne do awansu doświadczenie. Awansując na kolejne poziomy doświadczenia, postać dostaje 7 punktów, które może rozdysponować na poszczególne cechy.
Co ciekawe, autorzy wprowadzili także kilka poziomów doświadczenia w operowaniu czarami.

Podsumowanie
Ogółem dostaliśmy grę ciekawą, z mnóstwem rozmaitych scenariuszy, z dobrze rozbudowanym systemem awansu, na którą warto poświęcić trochę czasu. Jedyną jej wadą są irytujące od czasu do czasu zagadki i troche nieprzyjazny dla początkujących interfejs.

Ocena końcowa: 8-/10


Rankin Ryukenden
27.09.2004

Dawno, dawno temu było Exile. Dzięki temu rolplejowi Spiderweb Software trafiło do grona najlepszych twórców niekomercyjnych rpg. A potem były Nethergate i Avernum. I kolejne części Exile i Avernum. Łączył je podobny interfejs, ciekawa historia, mnogość statystyk - i niesamowita grywalność. Swoją drogą, zarówno Avernum jak i Exile doszło do liczby trzech części i Spiderweb wydało wersję "Blades of", która pozwala na tworzenie własnych scenariuszy. Właśnie taką grą jest Blades of Avernum.

Samej "wspólnej" histori nie ma zbyt wiele, poza tym że drużyna jest grupą najemników/żołnierzy Imperium (akcja dzieje się już po Av3). Co dalej, to już wyłącznie zależy od gracza (i twórcy scenariusza). Dla niezarejestrowanych dostępny jest jeden, najprostszy, scenariusz. Dla tych co się wyżyłują (...lub pójdą na skróty...) otwierają się kolejne trzy i możliwość użycia ściągniętych ze strony Spiderweb edytora oraz scenariuszy graczy - jest nawet konkurs na najlepszy scenariusz, jednak kiedy ostatnio sprawdzałem (co prawda trochę czasu już minęło) nowych scenariuszy było ledwo parę, w tym zaledwie jeden godny uwagi. No cóż, wszystko zależy od nas więc... Acha, wreszcie pojawił się samouczek (gdyby był w Avernum 2...!). Ponadto już nie trzeba płacić za zwiększanie statystyk. Co ciekawe, każdy scenariusz można przechodzić "do bólu".

Najbardziej reprezentatywne są zmiany w sferze audiowizualnej. Tak więc postaci dodano po 1-2 do każdej rasy Avernum ale... Zbyt wyraźnie odcinają się od reszty, są jakoś dziwnie połyskliwe. Interfejs główny praktycznie się nie zmienił (poza nowymi porcjami śmiechu w statystykach :D), za to do świata gry dodano parę fajnych bajerów, w tym cykl dobowy (wreszcie!). Ponadto w-r-e-s-z-c-i-e gra nie jest niema - słychać ptaki, strumienie, fanfary i wiele innych (co prawda jeszcze nie miałem przyjemności z Av3 ^_^').

Co tu dużo mówić, jak każda gra Avernum ta również jest warta grania (choć dla nieco bardziej podkręconych roplejowców - podejrzewam że typowy fan baldura czy fajnala odbije się od niej lepiej niż piłka kauczukowa =?).

Grafika: 4/5
Dźwięk: 3/5
Wykonanie: 8/10 (brak błędów na horyzoncie!)
Grywalność: różna/10 (w okolicach 7-8)
Subiektywny bonus: +3 (Avernum! I wszystko jasne =) )
Razem: 25/30 - czyli: 4 / 5

Cytat: Tym razem zamiast cytatu proponuję obejrzenie obrazków do statystyk (heh :D)

Khajiit Rankin

Ocena: 4/5

2 4.0

Obrazki z gry:

Dodane: 29.09.2004, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?