Castle of The Winds: Part One: A Question of Vengeance

Wydania
1992()
Ogólnie
1992, Epic Megagames; gierka typu roguelike, ale w trybie okienkowym dla windowsa; mimo wszystko przyjemna w obsłudze, choć ma niedopracowaną, DIABELNIE niedopracowaną grafikę; w drugiej części w ogóle jej nie poprawili :(
Widok
Widok z lotu ptaka na naszą plaskatą postać.
Walka
Turówka; naciskamy w którym kirunku bijemy, po czym dostajemy informację czy trafiliśmy.
Recenzje
Shvagier
Autor: Shvagier
09.03.2003

Jak wiadomo, chłopak ze mnie na opak; np. przechodzę gry których nie lubię, nie przechodzę tych które średnio mi się podobają lub których nie lubię (notabene mam ochotę przejść TĄ grę); w związku z tym najpierw opisałem część drugą CotW. Trzeba zauważyć, że gry te niewiele się różnią, toteż nie zmienię niektórych punktów recenzji (błagam, nie bijcie! po co miałbym wam wciskać kit, te gry różnią się tylko poziomami!)

Ciekawostki:
-Teleportowanie się do miejsc, z których nie ma żadnego wyjścia...
- Drzwi prowadzące do nikąd...
- pierwszy poziom ruin jest zawsze taki sam, pozostałe są generowane losowo.

Plusy:
+ Losowość poziomów, przez co można grać w nieskończoność (chociaż na waszym miejscu sięgnąłbym po lepsze tytuły)
+ Dobry poziom trudności
+ Dużo różnych przedmiotów i potworów
+ Świetny system ekwipunku i sklep
+ Duża konfigurowalność podstawowych cech przy tworzeniu postaci
+ Prawie wyłącznie walka (dla jednych)

Minusy:
- Gra to maraton zapisywania i ładowania stanu gry
- Brak wyboru poziomu trudności
- Słaba grafika
- Brak klas postaci
- Mała ilość cech głównych
- Jeszcze raz słaba grafika...
- Prawie wyłącznie walka (dla drugich)

Widok (7,5/10):
Widoczek pod kątem 90stopni; jest dosyć fajny, jednak cały efekt psuje ta grafika. Na górze są polecenia i czary; pośrodku mapka, na dole informacje oraz statsy.

Fabuła (3,5/10):
Cytat z manuala:
"Ukrywanie czegoś przed młodym dzieckiem jest bardzo trudne, ponieważ gdy nikt nie patrzy mogą oglądają każdy kącik i szczelinę z otaczającego je świata. Stało się, że mając lat dwanaście znalazłeś ozdobnie rzeźbione drewniane pudełko ukryte pod deskami twojej farmy. Zaciekawiony, przyglądałeś się mu blisko, od zawiłych wykończeń na pokrywie do malutkiego zamka udaremniającego twoje próby otworzenia go. W końcu odłożyłeś go do miejsca znalezienia i kontynuowałeś swoje poszukiwania gniazd ptaków i myszy, która zaprowadziły cię do tego miejsca. Pudełko zachowało się w twojej pamięci, jakkolwiek, w nocy rozmyślałeś o tym co mogło być w środku. Życie na farmie może być ciężkie, ponieważ zawsze jest coś do zrobienia, szczególnie, że byłeś jedynym potomkiem starzejących się dziadków. Ale są też beztroskie chwile, kiedy żniwa są już zakończone, a życie płynie wolniej, aby można było podziwiać cuda jesiennej przyrody. Podczas nocy lubiłeś słuchać opowieści twojego dziadka. Czasami opowiada historie o wielkich bitwach pomiędzy Thorem a gigantami, albo problemach spowodowanych przez Lokiego. Innymi czasy opowiada o dniach swojej młodości, kiedy jako dzielny wojownik służył Królowi Lifthransirowi jako strażnik. Ale tej nocy miałeś w myślach inny temat - tajemnicze pudełko. "Dziadku" rzekłeś, chociaż nie był twoim prawdziwym dziadkiem, to jednak kochałeś go równie mocno, "co jest w pudełku pod belkami?" Otworzył szeroko oczy i obrzucił dziwnym spojrzeniem siedzącą obok babcię. "Cóż" powiedział, "jeżeli będziesz wystarczająco dojrzały aby pytać, to ja będę wystarczająco dojrzały aby odpowiedzieć. Dlaczego go tutaj nie przyniesiesz abyśmy mogli się my bliżej przyjrzeć, dziecko, i zobaczyć co kryje w środku?."

Parę minut później przyglądałeś się jak wyczarował klucz, którym otworzył zamek. Powoli zdjął pokrywę, a ty zobaczyłeś złoty błysk z środka pudła. Sięgnął do środka i wyjął złoty łańcuszek ze złotym amuletem pośrodku. "Co to jest?" spytałeś spokojnym głosem, oglądając amulet błyszczący w blasku ogniska w piecu. "Prezent od twego prawdziwego ojca" odpowiedział. "Przyszedł do nas wiele lat temu, pokryty krwią cieknącą z setek ran na jego ciele, wiedząc, że już długo nie pożyje. Dał nam małe zawiniątko, ciebie jako niemowlę i upadł w progu naszych drzwi. Obudził się jeszcze raz przed śmiercią i poprosił, abyśmy cię jeszcze ostatni raz mu pokazali. Powiedział, że amulet który nosił mamy ci dać na osiemnaste urodziny. Jeżeli będziesz tego warty, to ten amulet zaprowadzi cię do fortuny i chwały". Uważnie obserwowałeś jak twój dziadziuś odłożył amulet do pudełka i zamknął wieko. "Więc, moje dziecko, jest wiele rzeczy do których musisz dorosnąć. Rośnij silny i mądry, ponieważ Nornowie natknęli twoje życie, a nie robią tego każdemu śmiertelnikowi..." " No cóż. Kicz czuć tutaj bardzo mocno. No ale nawet dzisiaj EPIC nie stara się za bardzo nad fabułą, chociaż dzisiaj nadrabia to grywalnością i grafiką... a tutaj... no comments...

Walka (5/10):
Zwykły atak przebiega prosto: gdy wróg jest w pobliżu "idziemy" w jego stronę, a bohater automatycznie uderzy bronią trzymaną w łapie. Możemy też rzucać czary, których jednak jest dosyć mało, ale powinny zaspokoić potrzeby każdego kto ma ochotę na trochę fajerwerków. Właściwie to niektóre potwory, jak zielony glut, da się pokonać wyłącznie używając czarów. Trzeba też zaznaczyć, że mamy do czynienia z grą, której głównym elementem jest walka, więc nie spodziewajcie się po niej epickiej opowieści, masy rozmów i tak dalej...

Grywalność (2,5/10):
Niestety, dobry ekwipunek nie czyni od razu gry cudem. Przechodzenie bliźniaczych poziomów szybko staje się nudne; nędznej fabuły równie dobrze mogłoby w ogóle nie być. Denerwujące jest to ciągłe zapisywanie i ładowanie stanu gry; z reguły nie patrzę na grafikę, ale w tej grze naprawdę ją zrobili na odpier***, np. drogi to jednolite brązowe pasy, trawa - zielone; ludzie! Przecież mając do dyspozycji 16 kolorów moglibyście zrobić ładniejszą grę. Tak czy siak, nie mogę postawić wyższej oceny za grywalność.

Statystyki (4/10):
Armor Value - wartość pancerza. Opisuje wytrzymałość twojej zbroi i magicznych ochron jakie na sobie nosisz. Im większa wartość - tym lepiej dla twojego tyłka. Strength - siła. Opisuje muskularność twojego dzielnego woja. Dzięki sile są większe obrażenia, masz większy udźwig. Intelligence - inteligencja. Czyli ile masz oleju w głowie. Więcej oleju = więcej many do rzucania czarów i większą umiejętność rozbrajania pułapek. Constitution - kondycja. Od niej zależą HP. Dexterity - zręczność. Dodaje do AV, skuteczności ataku i rozbrajania pułapek. Mana - twoja mistyczna moc do rzucania zaklęć. Regeneruje się 1 punkt na godzinę, przy otrzymaniu poziomu, przez używanie magicznych przedmiotów. Kasa - dzieli się na miedziaki - CP, monety srebrne warte 10 CP - SP, złote warte 100 CP GP i platynowe warte 1'000 CP - PP. Warto zauważyć, że przy umiarkowanym poziomie trudności możemy się od razu okupić w prawie wszystko co najlepsze.

Tworzenie postaci/ drużyna (5/10):
Przy tworzeniu postaci wybieramy jej imię (możliwa późniejsza zmiana), płeć (wpływa na wygląd! jee!), możemy także zaimportować dowolny imidż, wybieramy w dużym stopniu modyfikowalne wartości STR, DEX, INT i CON; trochę tego mało, nie sądzicie?
Ocena końcowa: 2/10


Obrazki z gry:

Dodane: 25.03.2003, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?