Darksiders II

Wydania
2012()
Ogólnie
Połączenie zeldoklona z sieczką typu God of War, do którego ktoś postanowił dorzucić ekwipunek i współczynniki. Jedynka nie była erpegiem, dlatego w tabelkach u nas nie pojawia się.
Widok
TPP
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
Nerka99
Autor: Nerka99
22.03.2013

W momencie, gdy piszę ten tekst, THQ jest już bankrutem, los marki Darksiders jest niepewny (nikt nie wykupił praw), a lwia część pracowników studia Vigil Games przeszła do Cryteku. Jakiś tydzień temu przerażony myślą, że seria Darksiders może zniknąć ze sklepowych półek zakupiłem część drugą, jako że jedynka przypadła mi mocno do gustu. Miłym zaskoczeniem było to, że z zeldoklona, jakim był Darksiders 1, dwójka wyewoluowała w pełnoprawnego action rpga, co też przyczyniło się do napisania tego tekstu. Nie jest on zbyt długi, bo nie miałem zbytnio weny do pisania, więc można go potraktować jako przydługi rzut okiem.

Fabuła:
Fabularnie gra toczy się równocześnie z wydarzeniami z części pierwszej, której to ukończenie jest moim zdaniem co najmniej wskazane. Więc nie mogę tu zbyt wiele napisać, by nie zespoilować dwóch gier równocześnie.
W grze wcielamy się w jednego z 4 jeźdźców apokalipsy - Śmierć. Próbuje on na własną rękę oczyścić swojego brata Wojnę ze stawianych mu zarzutów... i ponownie, trudno pisać konkretnie, by nie zespoilować fabuły części pierwszej.
Odrobinę boli fakt, że gra zakończyła się dokładnie w tym samym momencie, co część pierwsza, więc nie poznałem nawet skrawka dalszych wydarzeń.

Rozgrywka:
Gra to połączenie zeldoklona z sieczką typu God of War, do którego ktoś postanowił dorzucić ekwipunek i współczynniki. Trudno tu napisać coś konkretnego, bo przez całą grę miałem odczucie, że gra byłaby jednak nieco lepsza, gdyby elementy RPG ograniczyć. Wiem, że brzmi to co najmniej dziwnie, szczególnie na tej stronie.

Widać, że Vigil też miejscami pozwolił sobie na pójście na łatwiznę i nikt tam nie silił się na wymyślanie niczego nowego, a postanowili zerżnąć... ekhm wzorować się na czym tylko się da. Przynajmniej takie było moje odczucie. No, bo jak inaczej mam myśleć, jeśli Śmierć swoimi ruchami i wyglądem wybitnie przypomina mi Raziela z serii Legacy of Kain, a Wojna w części pierwszej miał portal gun... by wymienić tylko najbardziej oczywiste rzeczy. Pocieszające jest to, że tych wszystkich kawałków nie zszywał rzeźnik, tylko specjalista chirurgii plastycznej i żadne szwy nie są widoczne.

Grafika:
Grafika w grze jest bardzo nierówna, miejscami wręcz wygląda gorzej niż w części pierwszej. Nie mam pojęcia co jest tego przyczyną. Mimo tego grafika jest dość klimatyczna i fajnie buduje atmosferę gry.

Podsumowując:
Dobra gra, ale bez szału. Polecam się zaopatrzyć przy okazji jakiejś wyprzedaży za 5 dolców.

Ocena 3+/5


Obrazki z gry:

Dodane: 27.03.2013, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?