Deus Ex: Invisible War

Deus Ex 2
Wydania
2003()
2004()
Ogólnie
Kontynuacja wielkiego przeboju sprzed lat. Nie wzbudziła aż takich emocji jak część pierwsza. Wymagania sprzętowe - zabójcze (za kilka lat pewnie w to dopiero zagram przez to). W zasadzie to strzelanka FPP z elementami rpg.
Widok
FPP
Walka
Strzelanka
Recenzje
Nerka99
Autor: Nerka99
30.03.2005

Deus Ex - któż w to nie grał... ja sam pamiętam jak nie mogłem się zdecydować jaką drogę obrać przy rozwiązywaniu poszczególnych problemów, ta gigantyczna swoboda sprawiła że przeszedłem tę gre wielokrotnie i naprawdę stawiam ją w ścisłej czołówce swoich faworytów do gry rpg wszechczasów.

Na premierę kontytnuacji tej części czekałem długo i z równie wielkim niepokojem upatrywałem jej nadejścia zastanawiając się jak to wszystko zostanie rozwiązane, bo w końcu część pierwsza oferowała 3 oddzielne zakończenia. I tak sobie czakałem aż nastał rok pański 2004 i światło dzienne ujrzał następca i pan wszelkich gier komputerowych - przynajmniej tak mi się wydawało. Gdy dorwałem grę w swe łapki nadeszło pierwsze rozczarowanie - gra wymaga pełnej obsługi DirectX9 i mój GF4 MX za nic nie chciał jej pociągnąć, no cóż ale czego się nie robi dla "ideału" - pożyczony na tydzień za 2 czteropaki Radeon kumpla miał ziścić moje marzenia... i wiecie co wolałbym już mieć z powrotem te 8 piw!

Gra zawodzi pod wieloma względami, jedynie grafika stoi na całkiem przyzwoitym poziomie za sprawą implementacji pixel shader 2.0 ale to niesie duże obciążenia dla sprzętu.

No ale zacznijmy od początku. Gra rozpoczyna się pięknym intrem w którym fanatyczny terrorysta niszczy miasto, tak rozwala calusieńkie miasto (Chicago o ile mnie moja pamięć nie zawodzi) po czym wybieramy płeć i kolor skóry naszego agenta/tki o bezpłciowym imieniu Alex który/a jest nomen omen klonem naszego ukochanego J.C. ("J.C. mind if I call you J.C." :) ). Gra rozpoczyna się gdy sekta która zniszczyła miasto atakuję akademię w której znajduję się nasz bohater i... i co do reszty będe milczał bo fabuła to jedna z nielicznych rzeczy dla której jednak warto w tę gre zagrać. Inną sprawą jest brak znanego z D1 przydzielania punktów postaci, brak podziału na strefy ciała (urwane 2 rączki w trakcie walki w D1= kaplica a tu nic) jedyne co zbliża tę gre do rpg to jakiś tam inwentarz, ale inwentarz to ja miałem też w Harvest Moonie, a nie jest on bynajmniej sklasyfikowany jako rpg, mało tego nie ma znanego z innych rpgów wagi przedmiotów w inwentarzu, czy też różnic w zajmowanej ilości slotów. Jeśli chodzi o ekwipunek to mamy po prostu 5 slotów podręcznych i 5 w ekwipunku, shotgun zajmuje tyle samo miejsca co pistolet (może się powtarzam ale w D1 takie coś nie miało miejsca) - to skandal, bo wygląda to conajmniej bezssensownie.

Co do broni to jest jej odrobina; standardowy pistolet, shotgun... itp., jedyna broń która jako tako przyciągneła moją uwagę to snajperka na zatrute strzałki do cichej eliminacji. Do broni można dodać ulepszenia tak jak to miało miejsce w części D1 lecz są one odrobine inne np. moduł pozwalający niszczyć bezgłośnie szyby (po strzale widzimy fioletowy błysk i szybki nie ma, całkiem ciekawe), czy też standardowy tłumik. Kolejną rzeczą jest dziwne i ciut rozpraszające rozmieszczenie interfejsu w trakcie gry. Grałem w wersję 1.0, a podobno w wersji europejskiej 1.1 miało zostać to poprawione, ale z tego co sprawdziłem na screenach z tejże wersji zmiany były dla mnie niezauważalne czyli ich najzwyczajniej według mnie nie było.

Następną rzeczą jaką należałoby się zająć są dźwięki: rozmowy są nagrane dobrze, chociaż główny bohater nie ma już tego zimnego i pozbawionego emocji głosu jaki charakteryzował J.C. (pamiętam wypowiedź doktora Rayesa który stwierdził że nano-augmentowani nie uśmiechają się:)). Muzyka jest w porządku, zmienia się zgodnie z charakterem oraz miejscami w których się znajdujemy, nic nadzwyczajnego ale nie ma się co przyczepić. Grafika jak mówiłem stoi na dosyć wysokim poziomie, ale jest też druga strona medalu, bo posiadacze bardzo popularnej w Polsce rodziny kart G4 MX najzwyczajniej w świecie sobie nie pograją.

No cóż teraz nadszedł czas na mimo wszystko najważniejszą przynajmniej dla mnie rzecz w rpgach mianowicie grywalność. Grywalność w D2 stoi na powiedzmy dobrym poziomie, ale ratuje ją tylko fabuła i dobrze nagrane dialogi uzupełniające klimat. Przez cały czas grania czułem pewien dyskomfort, coś najzwyczajniej w świecie było nie tak, jakoś nie mogłem się wczuć w rozgrywkę, a po pewnym czasie zorientowałem się, że to wszystko jest ciut zbyt futurystyczne jak na mój gust - nawet broń miała jakiś dziwny wygląd. W D1 pistolet wyglądał jak pistolet a tu... no cóż postaram się umieścieć na screenie to sami ocenicie. No nie wiem czy przez te 20 lat jakie dzieli wydarzenia z obu części mógł nastąpić taki skok technologiczny.

Podsumowując: w gre można by zagrać dla choćby przedłużenia historii znanej z D1, ale obawiam się że po przejściu D2 większość wróci do D1.

Plusy:
+ grafika
+ fabuła
+ dialogi

Minusy:
-cała reszta, po kontynuacji tej dla wielu (dla mnie też) kultowej gry mieliśmy prawo spodziewać się więcej

Ogólnie:3+/5
(Ocenę ogólną ratuje moja "miłość" do D1. Jeśli nie grałeś w Deusa1 i nie znasz historii tam przedstawionej odejmij tego +)


Obrazki z gry:

Dodane: 11.04.2005, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?