Gothic 3: Forsaken Gods (PC)

Gothic 3: Forsaken Gods

Gothic 3: Zmierzch Bogów (PL)
Gothic 3: Zmierzch Bogów
Wydania
2008()
2008()
Ogólnie
Samodzielny dodatek do Gothica 3, ze względu na fakt wydania gry własciwie w wersji alpha (do czego przyznali sie twórcy) "pieszczotliwie" nazywana zmierzchem bugów.
Widok
TPP
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
Cholok
Autor: Cholok
27.07.2010

"Zmierzch Bogów" to samodzielny dodatek do nienajlepszej już 3-ej części Gothic i niestety, jest to gwóźdź to trumny tej serii. Najlepiej jakby w ogóle nie wydawali dodatku, a przynajmniej nie w takiej formie. Wiele już wylano pomyj na tę grę, były przeprosiny, szampana nie było. Jednak po ostatnim patchu "na odwal się" (1.08.9) gra chodzi dobrze, nie wychodzi do Windows. Dalej "się haczy", ale to już wina engine'u. Miałem porównanie z podstawowym "Gohic 3" nazwanym już "Enhanced" po zaaplikowaniu gigowego patcha 1.74. No cóż, mimo setek poprawek nie wyeliminował on wszystkiego, dalej był bałagan w dzienniku, brak questowych NPC-ów, błędy graficzne, brak optymalizacji... ale wróćmy do tematu. W dodatku pozostawiono mnóstwo technicznych błędów typu: literówki, brak napisów nad postaciami, brak opcji dialogowych (puste miejsca na tekst), wybór dialogu, który wypowiada nasz rozmówca, brak głosu przy niektórych rozmowach. Czyli w sumie brak beta testów. Jest jeszcze taki błąd, być może występujący we wcześniejszych odsłonach, ale teraz dopiero mi się rzucił w uszy. Postacie niezależne podzielone są na dwa typy: ważne i tło. Te ważne mówią głosami jakichś aktorów, a tło głosami raczej losowymi typu "nie rób awantur". No i jak wyczerpiemy opcje dialogowe to postać ważna zbywa nas losowym głosem, jakże innym od tego własnego. Dobra, te wszystkie bzdety to darmowy beta testing, na który nie musimy się zapisywać. Nie ma też co liczyć na nowe patche.

Ale to nie jest najgorsze. Deweloper poszedł na łatwiznę i zamiast przebudować świat od nowa, nie od podstaw, ale przyjmując ten dwuletni okres dzielący wydarzenia, skopiował wszystko z "Gothic 3" razem ze skrzynkami w tych samych miejscach, zapomniał usunąć niektóre kamienie teleportacyjne. Porażka. Wiele budynków stoi teraz puste, ponieważ w podstawce miały jakieś funkcje, a teraz... Nawet trafiłem na tę samą grupkę druidów, tyle że teraz jedynie można było ich okraść. Nawet niektórym ważnym postaciom nie nadali imion, przez co można było je ominąć. Dolewając jeszcze oliwy do ognia wspomnę o świetnej muzyce, jest naprawdę super, tylko że zapłacimy za nią dwa razy, bo już kupiliśmy ją z "Gothic 3". Same misje są przyjemniejsze, bo już nie ma wiele zadań typu: zabij wilki spod jaskini, przynieś mi 40 kaktusowych kwiatów, zdobądź 20 kilofów czy znajdź 10 figurek wojowników. Świat też nie jest tak zapotworzony. Należy zapomnieć o zabijaniu setek orków. To akurat na plus. Już rzygałem tymi orkami.

Fabularnie jest kiepsko, co akurat nie dziwi, bo już poprzednio nie było dobrze. Mamy rozbicie dzielnicowe i musimy zabawić się w Łokietka. Teren został ograniczony do samej Myrtany. Fabuła ma spinać "trójkę" z nadchodząca "czwórką". Skrótowo to zabrzmi tak: Bezimienny zostaje królem Myrtany, w końcu dostaje imię i będzie przyszłym tyranem, którego obali kolejny Bezimienny, ale oczywiście inny niż ten stary. No dobra, nasz stary Bezimienny zaczyna już od 10 poziomu i ma wyuczone kilka umiejętności, choć jakby policzyć to za mało, a siła i reszta jest na starym poziomie. W końcu wytrzymałość działa jak powinna, gdy spadnie do zera, nie możemy wyprowadzać ciosów. No i wyrównano szanse, wrogowie także mają pasek wytrzymałości. Choć tak naprawdę ten system walki jest sporo gorszy niż ten z dwóch pierwszych części. Także system celowania z łuku czy kuszy rani moje uczucia. Nowe potworki są? Ano nie bardzo. Wiele przecież zabrano z części pustynnej i zimowej, ale dodano kilka w tym smoka czy troglodyci (nie spotkałem ich w podstawce). To mało, ale to wynika z tego samego świata.

Co jeszcze nowego. Lekko zmienione graficznie menu. Pozostawiono reputacje nieistotnych już frakcji, a dziennik z zapamiętanymi dialogami uważam za wysoce nieefektywny. Ideałem jest tu dziennik z mapą zastosowany w "Two Worlds". No bo system zadań w "Gothic 3" jest taki: ktoś nam coś zleca lub nie, wykonujemy zadanie, dostajemy punkty, czasem nie wiemy dlaczego, no i teraz mamy zaznaczone, że wykonaliśmy zadanie, a przecież jeszcze mamy iść do zleceniodawcy po nagrodę. W tym natłoku zadań łatwo o tym zapomnieć. System dialogowy także zmieniono. Teraz, żeby wyczerpać opcje trzeba klikać na postać, aż do czasu zbycia. Często bywa tak, że idziemy po nagrodę, a npc do nas, czy wykonaliśmy zadanie i koniec rozmowy. Po ponownym kliknięciu jest odpowiednia opcja dialogowa i znowu koniec rozmowy. Po kolejnym kliknięciu pojawia się opcja nowego zadania. Nie można yło zostawić starego systemu?

Są jakieś plusy tej gry? No są, ale mało. Poza działaniem wytrzymałości można znaleźć w końcu porządną broń i to w dużych ilościach (czy to na plus?). Mamy też lepsze zadania i to sumie tyle. Doskwiera brak teleportów, a trzeba się sporo nabiegać. Sporo jest też eskort, a spróbuj trzasnąć swojego przez pomyłkę. Zadań jest sporo mniej, a gra jest dość krótka, a gdyby nie odległości to bardzo krótka. Ostatecznie już: grało się przyjemnie, ale ze względu na wypuszczenie nie ukończonego produktu i nie robieniu niczego, aby to poprawić (powinni wydawać patche "do bólu") ocena jest niska.

Moja ocena: 2/5


Obrazki z gry:

Dodane: 27.07.2010, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?