Hard Truck: Apocalypse (PC)

Hard Truck: Apocalypse

Wydania
2006()
Ogólnie
Połączenie gry ekonomicznej, strzelanki, samochodówki i rpg. Z niewielkim w sumie na to rpg naciskiem, mimo zapewnień twórców (Rosjan) że jest wręcz przeciwnie.
Widok
tpp
Walka
zręcznościówka
Recenzje
Nerka99
Autor: Nerka99
09.09.2007

Na opisywany dziś tytuł trafiłem całkiem przypadkowo, już od jakiegoś czasu znałem serię 18 Wheels of Steel (grałem nawet w jedną z jej części) i słyszałem coś o serii Hard Truck. W grach tych jeździmy sobie tirami przewożąc towary, kupując coraz to nowe ciężarówki, wynajmując ludzi do pomocy itp. Gry te chyba są dość popularne, bo co roku wychodzi kolejna część serii. Nie są to oczywiście rpgi. Całkiem przypadkiem natrafiłem gdzieś na tytuł Hard Truck: Apocalypse, nazwa serii zaświtała mi w głowie, ale podtytuł był co najmniej zastanawiający, szybkie poszukiwania i wyszło na to, że mamy do czynienia z grą umiejscowioną w ukochanym przeze mnie klimacie postapokaliptycznym; mało tego producent reklamował grę jako połączenie gry akcji z cRPG, większej zachęty mój wypaczony umysł nie potrzebował. Czy gra spełniła moje oczekiwania możecie przekonać się w dalszej części recenzji, lecz muszę ostrzec, że pomimo oznaczenia przez twórców ma bardzo mało elementów rpgowych.

Fabuła
Intro wita nas animacją, w której ktoś uruchamia głowicę atomową, nie wiemy kto, nie wiemy na kogo, faktem jest, że świat, jaki znaliśmy przestał istnieć. Gatunek ludzki czekała popromienna zagłada, ktoś wymyślił jednak "maski" - cieniutka warstwa bliżej nieokreślonego materiału nakładana na twarz zapobiegająca napromieniowaniu, dzięki nim ludzkość mogła przetrwać i powoli odżywać. Najbardziej potrzebnymi zawodami są obecnie wszelcy rolnicy, cieśle itp., innymi słowy ludzie, którzy są w stanie zapewnić przeżycie, jednak natury ludzkości nie sposób zmienić, zawsze znajdą się tacy, którzy będą próbowali żerować na nieszczęściu, ludzie skupiający się w bandy by nękać i tak wyniszczoną już ludzkość. W takim właśnie świecie przyszło dorastać naszemu bohaterowi, poznajemy go w dniu jego 18-tych urodzin, gdy jego ojciec wręcza mu w prezencie ciężarówkę... stary zdezelowany gruchot, ale nasz bohater jest wniebowzięty. Ojciec wysyła go z zadaniem dostarczenia pewnej paczki do swojego przyjaciela w mieście, gdy powraca widzi swoją osadę w zgliszczach. Wtedy też poprzysięga zemstę na mordercach ojca.

Rozgrywka
Gra ma dość proste zasady - jeździmy sobie ciężarówką i rozwalamy wszystko, co nas atakuje. No dobra, aż tak banalne to nie jest. Zazwyczaj podróżujemy naszą ciężarówką od miasta do miasta wykonując tam jakieś poboczne misje (bądź też misje z wątku głównego) i zarabiając w ten sposób pieniądze potrzebne na rozbudowę naszej maszyny. Gdy znudzi nam się wykonywanie misji, oraz wyżynanie bandytów na pustkowiach możemy zabawić się w handlarza: przewozimy sobie z miasta do miasta towary patrząc uprzednio gdzie dane "dobro" jest niedostępne i co za tym idzie gdzie nam najlepiej zapłacą (i tu pierwszy babol, jedno z miast wybitnie mocno potrzebowało drewna i płaciło za nie jak za złoto, ale pytam się ja "na cholerę?" skoro miasto to umiejscowione jest na brzegu lasu). Fakt nie rozpisałem się tu zbytnio nad istotą rozgrywki no, ale to wszystko jest naprawdę dość proste (co nie znaczy że złe); Gdybym na serio miał grę opisać jednym zdaniem to powiedziałbym że: jest to uproszczony Freelancer (bądź też inny space sim) z ciężarówkami i w klimatach post-apo. Kto grał w jakiegokolwiek space sima szybko połapie się o co biega, całej reszcie mógłbym rzec, że jest to wrzucenie w jeden wór gry ekonomicznej, strzelanki i podsypanie tego wszystkiego delikatną nutą rpga.

Jak już napisałem w grze oprócz wykonywania głównego wątku chodzi wyłącznie o powiększanie naszego kapitału. I tu wychodzi poważna wada, już mniej więcej w 1/3 gry miałem wystarczającą ilość kasy by kupić co mi się tylko marzyło, najlepsze bronie można bez problemu zdobyć na przeciwnikach, a ciężarówek do kupienia są tylko 4 rodzaje; sytuację ratuje fakt, że każdy typ ciężarówki ma różne rodzaje naczep i "szoferek" znacząco wpływających na jej jakość... no ale co z tego jak kasy miałem tyle, że i tak kupowałem te najlepsze.

Gra była reklamowana jako połączenie gry akcji i elementów cRPG, gdzie, więc te elementy? Mamy jakiś tam motyw rozwoju (rozbudowa ciężarówki), mamy bohatera określonego współczynnikami, niestety niezbyt rpgowymi i nie mającymi wpływu na grę (ulubiona broń, liczba zabitych wrogów, czas spędzony w grze itp.). No i w końcu mamy questy, w każdym mieście możemy dostać jakąś misję, która zazwyczaj polega na dotarciu do jakiegoś miasta i wyrżnięciu po drodze wszystkiego co się nam napatoczy. Niby jakieś drobne elementy są.

Grafika
Grafika w grze jest całkiem przyzwoita, ciężarówki wyglądają bardzo fajnie, animacje wystrzałów rakiet itp. też niczego sobie, szczerze mówiąc nie wiem jak to opisać dogłębniej, zobaczycie sobie zresztą to wszystko na screenach (o ile JRK jakieś połapie, bo mi jakoś gra odmówiła współpracy w tej kwestii). No ale niestety, muszę przyczepić się do kilku rzeczy, a głównie do klimatu. Gra ma dziać się w świecie po wojnie atomowej, ludzie noszą specjalne maski chroniące przed skażeniem, więc gdzie i spytam jeszcze raz GDZIE do jasnej ciasnej jest tu miejsce na tropikalną dżunglę. Gdy zmieniamy "lokację" zmieniają się też ich klimaty; o ile początkowa pustynia z pożółkłą trawą jest świetna, o ile miejskie ruiny, w których ciągle pada deszcz są świetne, to dżungla potrafi zabić we mnie wszelki nastrój, już nawet nie czepiałbym się, że po przejechaniu paru kilometrów pustynia z martwymi drzewami zmienia się w zalesiony górzysty teren... ale dżungla, dobijające. Kolejna sprawa, przez całą grę miałem nieodparte wrażenie, że te całe "maski" wymyślono tylko po to, by nie wysilać się z mimiką twarzy itp. Inna sprawa - uszkodzenia. W sumie bardzo dobry pomysł, uszkodzona ciężarówka zaczyna się skrzyć i dymić, widać wgniecenia, koła zaczynają ósemkować itp. No, ale co z tego skoro początkowy wóz po każdej walce wygląda jakby miał się rozkraczyć w każdej chwili, a inna ciężarówka z solidnymi częściami nawet po ostrzale rakietowym wygląda jak prosto z linii produkcyjnej.

Muzyka
Nie będę tu długo truł, słoń nadepnął na moje ucho i wolę się nie wypowiadać za dużo w kwestiach muzyki. Bardzo fajny początkowy motyw: połączenie jakiegoś country z odrobinkę mocniejszym graniem; jakieś 2 czy 3 motywy w trakcie gry zmieniające się w zależności od sytuacji. Każda ciężarówka i broń ma swój własny dźwięk; tyle.

Podsumowując
Mimo tych błędów, które gdzieś po drodze wymieniłem skłamałbym gdybym powiedział, że nie bawiłem się dobrze. Czy to jest dobra gra? Niewątpliwie. Czy jest to, chociaż po części cRPG? Ni cholery. Z czystym sumieniem mogę polecić tę grę każdemu, kto pragnie jakiejś odmiany, ocena końcowa obniżona ze względu na jednak dość mocno kujące mnie błędy.

Moja ocena 4/6


Obrazki z gry:

Dodane: 21.09.2007, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?