Jagged Alliance 2: Wildfire (PC)

Jagged Alliance 2: Wildfire

Wydania
2004()
2005()
Ogólnie
Gra taktyczno- strategiczna z niewielką domieszką rpg. Gra dostępna z pismem Komputer Świat Gry (cena 6,50 zł) nr12/2006
Widok
izometr
Walka
turówka
Recenzje
Seymour
Autor: Seymour
02.12.2006
Zacznę może od tego, że ta gra nie jest żadnym dodatkiem, tylko ulepszoną wersją "starego" Jagged Alliance 2. Pierwsze co zmieniono to rozdzielczość. Dzięki temu możemy teraz objąć wzrokiem większy obszar, postacie jednak są nieco mniejsze niż w oryginale (dawno nie grałem w 2 część Jagged). Obecnie możemy mieć do 10 najemników w drużynie, niestety ich liczba wciąż nie może przekroczyć magicznej 18 -tki. Lokacje w grze zostały przebudowane. Nawet walka końcowa nie toczy się już w podziemnym schronie za kominkiem tylko w sali tronowej.

Inne zmiany
Z istotnych nowości można wymienić z 30 nowych sektorów z niesamowitym realizmem. Doszło kilkanaście nowych rodzajów broni. Zmieniono zachowanie obecnie działających, np. bazooka. Graficzki przedstawiające broń również ulepszono. Doszło około 12 nowych najemników. Wątki poboczne zostały bardziej rozwinięte (np. odzyskanie kielicha, czy też odszukanie dzieciaka który nawiał z domu). Przeciwnicy są nieco trudniejsi niż w oryginale, nie da się ich już tak dziecinnie podejść jak do tej pory. Jedyna zmiana na minus to taka, że głos Migueala teraz jest taki jakiś nijaki. W oryginale było lepiej. Brak wstawek np. intra, dlaczego go wycieli nie wiem.

Historia
Naszym terenem działań ponownie jest niewielkie państewko Arulco w Ameryce Południowej. Państwem tym rządzi zła i pozbawiona skrupułów królowa Deidranna. Trzyma w bezwzględnej tyrani obywateli, z wszelkim ruchem oporu krwawo się rozprawia. Wydaje się, że miejscowej ludności nikt już nie pomoże. Ruch oporu jest słabiutki, zostały tylko niedobitki rebeliantów. I tutaj zostajemy poproszeni o pomoc my - najemnicy. Właśnie w takiego najemnika wcielasz się ty drogi graczu.

Rozgrywka
Mamy do wyboru 3 rodzaje stopnia trudności gry, ale radzę zacząć od najsłabszego, gdyż przeciwnicy są lepiej wyszkoleni niż w oryginale. Możemy włączyć tryb zwykły lub Science Fiction - wtedy będziemy walczyć z Alienopodobnymi stworami. Po włączeniu laptopa, ukazuje nam się kilka rzeczy do wyboru. Możemy poczytać e-mail'e. Wejść na stronę A.I.M gdzie werbujemy najemników, (później także MERC, ale są tak kiepscy że lepiej sobie odpuścić). Na stronie IPM możemy wykreować najemnika od zera. Dzięki temu mamy wpływ na jego cechy, minusem jest tylko to, że dostajemy kompletnego żółtodzioba i trochę wody upłynie zanim nabierze "szlifów". Możemy również zamówić broń i inne wyposażenie, ale z reguły jest ono bardzo liche, lepiej korzystać ze znalezionego lub zdobytego na wrogu. Możemy także wysłać kwiaty z kondolencjami, nawet do królowej (wkurzy się:D). Jako że na początku nie mamy zbyt wielu funduszy skazani jesteśmy na średniej klasy najemników. Nie polecam brać najdroższych, bo gdy fundusze się skończą to prawie tak jakbyśmy przegrali, jednym najemnikiem niewiele zwojujemy. Możemy naturalnie werbować spotykane postacie, często będą dla nas pracować za darmo. Naszych najemników można szkolić w wielu dziedzinach. Trochę wkurzające jest to, że w tej wersji gry prawie wszystkie drzwi jakie napotkamy zostały pozamykane i nawet najemnik z bardzo wysokimi umiejętnościami mechaniki i zwinności czasami trafia na drzwi których za diabła nie otworzy. Trochę denerwujący jest fakt, że nawet najlepsi strzelcy gdy strzelają np. z bazooki w drzwi, twierdzą że nie trafią. Drzwi po potraktowaniu pociskiem z tej broni często nie są nawet zadraśnięte pomimo bezpośredniego trafienia. Jedynym pewnym środkiem (ale nie zawsze) jest ładunek wybuchowy.

Walka
Przeciwnicy zachowują się bardziej inteligentnie i nie są już tacy głupi żeby tak łatwo wpaść w zasadzkę. Potrafią się wycofać gdy nas zobaczą. Strefa trafień skupia się na 3 miejscach, głowa, tułów, nogi. Często można zobaczyć tzw. krytyczne strzały, przeciwnik efektownie wtedy ginie, np.: rozpada mu się głowa, a z szyi sika krew, odrzuca go na parę metrów na plecy z krwią sikającą z rany na wylot bądź spadają z dachów. Oczywiście wszystko jest w systemie turowym. Każda czynność kosztuje nas daną liczbę punktów. Im lepszy najemnik tym więcej ich ma. Gdy się wyczerpią, kończymy turę i tu pole do popisu ma przeciwnik, który może nas podejść jeśli nie zaplanujemy dobrze ataku. Naturalnie w turze przeciwnika, jeśli nasi najemnicy go zobaczą to istnieje szansa na przerwanie jego akcji i oddanie strzału. Im bardziej doświadczony najemnik tym szansa takiego przerwania wzrasta. Wróg też może nam przerwać akcję w naszej turze. Walczymy aż któraś ze stron nie straci całego oddziału. Później można ewentualnie opatrzeć rannych lub pozbierać ekwipunek. Możemy również wyszkolić miejscową ludność aby sama się broniła. Fundujemy to z własnej kieszeni. Co jakiś czas siły królowej będą próbowały przejąć dany sektor. Opłaca się szkolić ludność, bo gdy przejmiemy kopalnię, zaczyna ona pracować dla nas zwiększając nasze szczupłe fundusze, lecz nie zawsze będziemy przecież w pobliżu żeby ją obronić. Jest wiele opcji ataku i tylko nasza wyobraźnia taktyczna jest ograniczeniem. Rasowi stratedzy będą się czuć jak w niebie:]. Dla mnie opcje walki i taktyki są świetne i bardzo realistyczne. Dodam że na czołgi najlepiej zostawić najcięższą broń plus granaty.

Ekwipunek
Jest go całe kopy, od noży, granatów, pistoletów, karabinów, moździerzy, po gumy do żucia i apteczki, kamizelki kuloodporne, spodnie, hełmy. Dodano jak na moje oko dostaliśmy lepsze parametry broni i osłon. Graficzki przedstawiające uzbrojenie i inne rzeczy są zawodowe. Dodano około 30 rodzajów broni. Szkoda tylko że nie widać zmian po założeniu pancerzy i innych rzeczy. Broń jest pokazana standardowo. Każda broń naturalnie się zużywa i musi być naprawiana, bo inaczej się zatnie. Pancerze również się psują pod wpływem kul wroga. Nieoceniony jest najemnik z dużymi umiejętnościami mechanicznymi. Obniży to znacząco czas naprawy. Ważne żeby dobierać uzbrojenie do umiejętności najemników. np. snajper powinien mieć broń z dalekim zasięgiem i z celownikiem najlepiej, a osoba z umiejętnością rzucania powinna mieć na składzie granaty. Resztę dobieramy podobnie np. mechanik powinien mieć wytrychy do otwierania zamków drzwi czy skrzyń po szafki.

Grafika
Jak dla mnie może być, nie jest to może szczyt techniki lecz wystarczy. Obrazki broni i ekwipunku są ładne. Animacje wybuchów czy krwi zadowalające. Ogólnie na plus.

Muzyka
Wydaje mi się że nie została zmieniona i jest taka jak w oryginale. Nie znaczy się że zła, przygrywa nam w tle i buduje klimat podczas walki czy przemieszczania.

Podsumowanie
Kończąc recenzję tego produktu wspomnę, że pomimo iż nie jest to ani dodatek czy inna wersja tylko odświeżona 2 -ka to warta jest zakupienia. Stosunek ceny do zmian jest zadowalający. Zlikwidowano w nim przykry błąd podczas jednej z animacji (gra się wieszała na amen i nie dało się już grać). Jedynym minusem jest spora zachłanność na pamięć naszego komputera. U mnie czasami gra potrafiła się zapisywać czy wczytywać z 30 sekund. Czasem było to natychmiast. Wydaje mi się, że spowodowane to jest niezbyt dobrą optymalizacją kodu gry. Ale to drobiazg. Z czystym sumieniem mogę polecić tą grę każdemu kto choć raz chciał poprowadzić najemników do boju i to nie w zwykłej strzelaninie ale w taktycznym RPG.

Plusy:
+ Realistyczne walki
+ Mnogość strategii
+ Duży zapas broni i ekwipunku
+ Muzyka
+ Cena
+ Brak liniowości
+ Trudno się nią znudzić

Minusy
- Czasem długi czas odczytu zapisu
- Większy apetyt na naszą pamięć niż podano
- Drobne błędy
- To tylko odświeżona 2 - ka

Grafika: 7/10
Muzyka: 8/10
Grywalność: 10/10

Ocena końcowa: 9/10


Obrazki z gry:

Dodane: 06.12.2006, zmiany: 21.11.2013


Komentarze:

Kolejny "niedorobiony" pomysł, choć z założenia dobry, to zmiana masy przedmiotów. Z założenia dobry, bo trzeba się wreszcie zdecydować na specjalizację postaci a nie ładować wszystkim wszystko do plecaków. Lekarz nie uniesie nic poza zestawem medycznym i drobnym uzbrojeniem, podobnie mechanik - zestaw narzędzi plus zestaw ślusarski plus łom, to właściwie cały ekwipunek, który można unieść. Wszystko fajnie tylko jak w takim razie wytłumaczyć to, że inny najemnik uniesie karabin snajperski, karabin szturmowy, strzelbę, materiały wybuchowe i dużo, dużo więcej? Po raz kolejny wychodzi brak logicznej konsekwencji wprowadzania zmian i pomysłów.

Cała ta modyfikacja, to tylko niespełnione marzenie grupki amatorów o zrobieniu kasy na odgrzanym kotlecie. Amatorów, bo być może mieli garstkę fajnych pomysłów ale zabrakło im logiki i/lub umiejętności, żeby je skutecznie wdrożyć. Dawanie tej grze tak wysokiej oceny jest zupełnie nieuzasadnione. Cóż z tego, że dodano trochę nowego, skoro zepsuto równie dużo? Wildfire jako gra sama w sobie zasługuje na pięć, bo jest solidną grą taktyczną ze skopanym silnikiem i licznymi błędami. Jako modyfikacja gry sprzed kilku lat (PŁATNA modyfikacja!) zasługuje jedynie na 3. Psuje wiele logicznych elementów wersji podstawowej, nie poprawia nawet błędów, nowego daje niewiele. Za co tak wysoka ocena recenzenta? Naprawdę nie mam pojęcia...

Dziękuję za uwagę. :)


[Gość @ 30.01.2016, 14:35]

Przede wszystkim brak logiki w tym, że z jednej strony starano się uczynić grę bardziej realistyczną a z drugiej, idiotycznymi zagrywkami sztucznie windowano poziom trudności. W sektorze będzie do Was grzało trzydziestu żołnierzy ze świetnym uzbrojeniem (sądząc po celności ich strzałów). Po zakończonej walce znajdziecie zestawy pierwszej pomocy, noże, czasem amunicję. Rozumiem, że to nowy element szkolenia przeciwników - w przypadku zagrożenia życia, przed śmiercią zjedz swój karabin. Po dwóch zajętych sektorach Almy (ubitych około 50-60 wojów) miałem jedynie broń z szafki i jeden karabin po zabitym generale - NPC. Realizm jak się patrzy... Kolejna sprawa, to zupełnie nielogiczne "przerwania". W zwykłym JA2 chodziło o umiejętne wykorzystanie ludzi oraz otoczenia, tutaj możesz się skradać za plecami rywala, nawet jeśli jest odwrócony w zupełnie przeciwnym kierunku a Ty masz dobrego i doświadczonego najemnika, to i tak dostanie przerwanie komputer, kiedy tylko wejdziesz w kwadracik, w którym zaczynasz go widzieć. Po kolejne, cała masa błędów, których nie usunięto względem JA2 (no heloł, Wildfire wyszedł całe lata później i trzeba za niego drugi raz zapłacić, to chyba by wypadało poprawić błędy, o których wszyscy wiedzą!), nadal gra wyskakuje do pulpitu, długo się ładuje, czasem tura się nie kończy przez kilka minut ("zegarek" się kręci a nic poza tym się nie dzieje). Do tego dochodzą nowe błędy - siedzisz ekipą za budynkiem, nagle spod ziemi wyrastają pomiędzy Twoimi ludźmi przeciwnicy, :) albo opisy postaci z M.E.R.C. -"Aaa", koniec cytatu (zaznaczam, że ta gra miała cztery łatki a te błędy są z wersji finalnej, po wgraniu ostatniego patcha). Kolejna sprawa - celowanie, czasem możesz opróżnić magazynek i nie trafić ani razu, po czym cofniesz się (oddalisz od celu!) o jeden kwadrat i zaczniesz trafiać.


[Gość @ 30.01.2016, 14:34]

Ta recenzja, to albo jakiś nieśmieszny żart, albo tekst stworzony na bazie reklamy/opisu z pudełka, w którym to autorzy zachwalali swoje dzieło.

Gra jest bardzo słaba i to zarówno dla tych, co znają i kochają JA2 jak i tych, którzy nigdy nie grali. Dla tej pierwszej grupy - Wildfire ma kilka plusów: poziom trudności, wreszcie grając na "ekspercie" trzeba naprawdę mocno kombinować. Planować każdy kolejny ruch, wykorzystywać każdą możliwość ukrycia się / korzystnego ustawienia. Przeciwnicy często się chowają, zajmują pozycję, z których ciężko ich wykurzyć. Już na początku gry "czuć", że żartów nie będzie i rzeczywiście nie ma. Drugi plus (choć pewnie nie tak jednoznacznie), to koniec z byciem "MacGyverem", nie ma już sposobów żeby np. z pręta i sprężyny zrobić cudowny wynalazek, poprawiający współczynniki broni. Mnie się akurat ta zmiana w kierunku zwiększenia realizmu podoba, ale pewnie byli i zwolennicy tego typu majsterkowania. Moim zdaniem optymalne byłoby dodanie opcji wyboru, wtedy udałoby się uszczęśliwić jednych i drugich. Jeszcze dwa plusy, to większa rozdzielczość, no i bardziej rozbudowane sektory. Mnie osobiście te "surowe" i "pustawe" miasta z podstawowej wersji gry nie przeszkadzały, ale przy większej rozdzielczości warto było je nieco przerobić, więc uznaję to za plus... Na tym się kończą dobre wiadomości, bo reszta jest spaprana...


[Gość @ 30.01.2016, 14:33]

Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?