Krai Mira (PC)

Krai Mira

Wydania
2016( Steam)
Ogólnie
RPG silnie inspirowany Fallout 1 i 2, stworzony przez trzech developerów z niezależnego studia TallTech Studio, osadzony w postapokaliptycznym świecie na bliżej nieznanej Wyspie. Akcja prezentowana jest w rzucie izometrycznym.
Widok
Izometryczny
Walka
Turowa
Recenzje
Lotheneil
Autor: Lotheneil
31.03.2018

Poniższy tekst pochodzi prosto z mojego wątku backlogowego, jest to więc raczej zbiór luźnych uwag, a nie pełnoprawna recenzja. Spodziewajcie się więc braku części opisowej i jeszcze większej subiektywności niż zwykle. Zostaliście ostrzeżeni.

Kierujemy mieszkańcem wioski na bliżej niezidentyfikowanej Wyspie w świecie post-apo, który żył sobie spokojnie z rybołówstwa, dopóki rzeczona wioska nie została napadnięta i spalona. Wiedziony żądzą zemsty dołącza do lokalnego oddziału wojska - ale bardzo szybko okazuje się, że świat nie do końca wygląda tak, jak by się wydawało.

Pewnego pięknego dnia trzech gości o słowiańskim rodowodzie usiadło przy szklankach czegoś wyskokowego i postanowiło zrobić następcę Falloutów 1 i 2. W końcu - co mogłoby pójść nie tak? Odpowiem od razu i krótko - wszystko. Począwszy od oprawy graficznej, która pasowałaby do produkcji z końca zeszłego stulecia, poprzez nudną, prostacką i poszatkowaną fabułę, która nie ma absolutnie żadnego sensu, na niezbalansowanym systemie rozwoju postaci i beznadziejnych etapach skradankowych kończąc.

Lokacje są przeraźliwie puste - kilku NPC na krzyż, z czego porozmawiać da się tylko z tymi, którzy bezpośrednio związani są z głównym wątkiem (zadań pobocznych brak), a i same dialogi nie są specjalnie rozbudowane. Otrzymujemy za mało informacji nie tylko żeby wczuć się w opowieść i historię świata, ale nawet by wiedzieć, co właściwie mamy zrobić. Zadania są opisane przeraźliwie ogólnikowo, kilka razy musimy znaleźć jakiegoś NPC czy wręcz "zebrać informacje" - i miłego biegania po wszystkich lokacjach w poszukiwaniu NPC, który popchnie te szczątki fabuły do przodu. Jeśli na forum Steama są pytania dotyczące niemalże każdego questa w grze, to developerzy zdecydowanie zrobili coś BARDZO nie tak.

Na temat oprawy graficznej się nie rozpisuję - myślę, że screeny są dość wymowne, wyleję za to nieco jadu na fragmenty skradankowe. Otóż postać dysponuje dwoma rodzajami ruchu - głośnym biegiem i cichszym spacerem. Problem polega na tym, że nie ma przycisku przełączającego te tryby. Chodzenie włącza się, gdy klikniemy w miarę blisko obecnej pozycji bohatera. Jak nietrudno się domyślić, jedno błędne kliknięcie i postać zrywa się do biegu - ściągając chmary wrogów, z którymi bez uzbrojenia nie mamy szans.

No właśnie - bez uzbrojenia. Tu kryje się największa i moim zdaniem niewybaczalna w tym gatunku przewina. Otóż w celu wymuszenia podejścia skradankowego gra trzykrotnie w przebiegu rozgrywki pozbawia nas całości wyposażenia - cały problem polega na tym, że nigdy go nie oddaje. Całe to zbieranie, zaglądanie pod każdy kamień, handlowanie z npc (gra korzysta z systemu barterowego podobnie jak Fallouty) staje się psu na budę. O, masz fajną unikatową katanę? No to się z nią pożegnaj, bo już jej nie zobaczysz! Grrr.... omijać szerokim łukiem.


Obrazki z gry:

Dodane: 26.03.2018, zmiany: 31.03.2018


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?