Quest For Glory: Shadows of Darkness

Grałem w to po raz pierwszy, ukończywszy przedtem trzy części, przenosząc postać z QFG3. Gra jest bardzo fajna, grało mi się sympatycznie, czuć pewne zmiany w stosunku do serii, jest dość trudna (nie polecam gry bez opisu), klimat jest za to najbardziej ustabilizowany i rzeczywisty.

Plusy:
Humor (np. wspinający się po szybce monitora bohater), rozwój współczynników, zmiana systemu walk- autowalka.

Minusy:
Inwentory, brak współczynników ekwipunku, stopień trudności zagadek.

Widok (5/10):
Rzut boczny, jak w przygodówkach, grafika bardzo podobna do tej z QfG3. Tak jak w całej serii postać może chodzić, skradać się lub biegać.

Fabuła:
Bezpośrednia kontynuacja przygód z QfG3. Nasz bohater tuż po tamtym sukcesie zostaje magicznie przeniesiony w nieznane mu miejsce. Będzie musiał stawić czoła tajemnicy pewnej zagubionej, pseudokarpackiej dolinki z obowiązkowymi w takim przypadku wampirami, wilkołakami i walkami z nieumarłymi.

Walka (5/10):
Nareszcie jakaś zmiana -nadal jest to czas rzeczywisty i nadal jest to zręcznościówka, ale istnieje genialny przycisk autowalki (z którego usług korzystałem zawsze). Dzięki temu walki możemy sobie tylko oglądać i nie są przez to takie męczące.

Statystyki (6/10):
Jedna zmiana w stosunku do serii to nowa zdolność acrobatics. Gramy złodziejem, magiem lub wojownikiem (paladyna możemy tylko przenieść z poprzedniej części). Współczynniki rosną w miarę ich używania. Od wyboru naszej postaci zależą drogi rozwiązywania większości zagadek w grze.

Ekwipunek (3/10):
Bez zmian w stosunku do poprzedniczki - małe rysunki przedmiotów z opisem, brak współczynników, zbroi i broni jak na lekarstwo, jest za to udźwig postaci.