Undercroft (PC)

Undercroft

Wydania
2006()
Ogólnie
Konwersja z PocketPC - rpg wzorowany na oldschool, ze szczególnym wskazaniem na serię Might and Magic w okolicach części piątej.
Widok
FPP
Walka
turówka
Recenzje
Cholok
Autor: Cholok
16.12.2012
Zanim iPhone i pochodne podbiły rynek mobilnego sprzętu, o prym walczyło kilka rodzajów kieszonkowców jak PocketPC czy Palm. Wspominam o tym, ponieważ Undercroft lata temu został wydany właśnie na PocketPC. Dodatkowo powstała wersja PC. Podobnie jak bliźniacza gra Legacy, jest to wersja uruchamiana w nieskalowalnym okienku, co raczej jest wadą, aczkolwiek niewielką. Nieprzypadkowo napomknąłem o Legacy, jest to praktycznie bardzo podobna gra, zwłaszcza jeśli chodzi o podstawy rozgrywki. Generalnie w obu grach wzorcem była seria Might and Magic z okresu Xeenu z elementami późniejszych części. Nie jest tak rozbudowana jak World of Xeen, ale również wciąga jak diabli.

Fabuła jest prościutka, potraktowana z lekkim przymrużeniem oka. Idzie o zakład, ale co istotne, pojawiło się zło i trzeba je unicestwić, wpierw jednak trzeba właśnie dowiedzieć się co nim jest i tak dalej. Gra jest podzielona na 6 części, każda jest jakby niezależna i nie można się cofać. Każda z tych części to kawałek świata, miasto, las czy cmentarz z obowiązkowymi podziemiami i masą zadań do wykonania. Zadania otrzymujemy od ludzi, których spotykamy w świecie, a że to oldschool to są oni przytwierdzeni do jednego miejsca. Opcja rozmowy jako tako nie istnieje, są to proste monologi, czasami z równie prostą interakcją, która służy do przyjmowania zadań lub rozwinięcia fabuły. Zadania są raczej typowe: zabij, znajdź i przynieś, ale przyjemnie się je wykonuje i dostarczają sporej ilości doświadczenia.

Nim zaczniemy rozgrywkę trzeba stworzyć czteroosobową drużynę. Żeby było trudniej, dostępnych jest pięć klas: wojownik, mag, kleryk, zabójca oraz summoner. Zabójca pełni rolę użytkownika broni miotających, zaś summoner przemienia się w wilkołaka oraz ma kilka czarów typu przywołanie szkieletu, ale w praktyce nikogo dodatkowego nie przywołuje. Ras nie ma. Każda klasa posiada 3 podstawowe współczynniki: siła, zręczność i inteligencja, z których wynikają punkty życia, stamina oraz odporności na żywioły. Stamina pełni funkcję punktów czarów oraz punktów umiejętności, bo każda klasa posiada po 12 umiejętności (czarów). Część z nich jest używana pasywnie jako bonusy do ataków konkretnymi rodzajami broni, pozostałe zaś w czasie ataku. Żywioły są tylko trzy: ogień, lód i trucizna. Wybór członka zespołu sprowadza się do nadania imienia, wyboru twarzyczki oraz rozdania nadmiarowych punktów. Owe punkty rozdajemy także po każdym awansie na kolejny poziom doświadczenia.

Walka odbywa się w turach. Jest podobnie jak w Might and Magic, gdzie nasz ruch w świecie powoduje również ruch wrogów wokoło, ale jest jedna różnica. Tutaj użycie np. czaru leczenia powoduje wejście w tryb turowy walki, nawet gdy wokół nie ma żadnego wroga. Wtedy trzeba kliknąć na klepsydrę, aby zakończyć turę i iść dalej. Jest to nieco denerwujące i niepotrzebne. System jest turowy, ale bez inicjatywy, czyli najpierw oni, potem nasi bohaterowie w dowolnej kolejności, przy czym możemy zrobić wszystko w ekwipunku i zadać cios. Jest jedno utrudnienie, w momencie użycia czegoś z ekwipunku nasza postać może zadać cios, ale nie może wykorzystać umiejętności. Z racji prostoty mechaniki są tylko dwa statusy: zatruty i sparaliżowany (w dwóch wersjach: ogłuszony i zamrożony). Pomijam tu martwy, chociaż to też tylko status z racji łatwego ożywiania. Walczy się bardzo dużo, a różnego rodzaju przeciwników nie zabraknie. Generalnie trudność walki zależy od naszego zaopatrzenia w mikstury, co na początku jest problemem, ponieważ jeszcze nie mamy dość pieniędzy, ale potem już nie. Nie samą walką rolplejowiec żyje. W grze jest sporo zagadek typu ukryte przyciski, specjalne przedmioty itp. W porównaniu do Legacy zagadki te są dużo trudniejsze i często można utknąć. Niemniej wydaje mi się, że Legacy było lepsze i nieco bardziej rozbudowane.

Grafika jest na wysokim poziomie, nie uświadczymy tu w zasadzie animacji, tylko rzucanie czarów jest animowane. Dźwięk spełnia swoją rolę. Muzyki nie ma nawet na ekranie tytułowym. Obsługa jest intuicyjna i nie sprawia problemów. Zdaje się, że jest jeden bug. Często nasi przeciwnicy po śmierci pozostawiają po sobie przedmioty. Gdy taka rzecz położona jest w polu interaktywnym (np. z beczką) to nie można jej podnieść. Co tu więcej mówić. Gra jest wciągająca, pomimo wydania edytora nie powstały nowe rozszerzenia, a szkoda.

Moja ocena: 4/5

Obrazki z gry:

Dodane: 16.12.2012, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?