Zeliard

Wydania
1990()
Ogólnie
Action rpg z widokiem bocznym, plaftormerowym. Gra na PC produkcji zachodniej, ale z wyraźnym "feelingiem" japońsko - konsolowym.
Widok
boczny
Walka
zręcznościówka
Recenzje
Nerka99
Autor: Nerka99
20.04.2005

Zeliard to próba wejścia Sierry firmy znanej ze swych wspaniałych przygodówek na rynek gier rpg, a czy to próba udana - poczytajcie dalej.

Zeliard jest action rpgiem w dwóch wymiarach (poruszamy się jak w platformówce w lewo i w prawo) z mocno archaiczną grafiką (produkcję gry rozpoczęto w 1987). No dobra po wstępie czas na konkrety:
Fabuła jest rodem z przygodówek: w "mlekiem i miodem" płynącej krainie Zeliardu zaczyna padać deszcz piasku wywołany przez księcia ciemności zwącego się Jashiin, który zmienia księżniczkę (zawsze musi być jakaś księżniczka zero inwencji:D) w posąg, a dotychczas żyzną i zieloną kraina zmienia w pustynię. My, jako dzielny heros: książe Garland dostajemy od zapłakanego króla 1000 sztuk złota (ciut lepszy od standardowego miecz kosztuje 1200, król bogaty a skąpi człowiekowi który ma uratować jego córkę ehhh, a przecież prócz broni jakieś "zbrojone portki" i trochę "destylantów leczniczych" też wypadało by kupić), bierzemy miecz w łapę i wyruszamy by wszystko odkręcić (w bajkach się tego nie mówi, ale tacy herosi powstają w wyniku głupiego zakładu w knajpie po spożyciu różnych destylacyjnych wynalazków: " szooo ja nie saaabijeeee smoka????jaa niee szaabijeee??? no to paszcieee":D:D:D)

Rozgrywka
Wygląda to mniej więcej tak: wpadamy do miasta, gadamy z kim się da, odwiedzamy sklepy, idziemy do wróżki po poradę i sejwujemy u niej grę, po czym zasuwamy do podziemi by zabrać trochę skarbów, natłuc kogo się da, znaleźć klucz do drzwi i dalej przed siebie.

Walka... no cóż po wkroczeniu do podziemi gra staje się właściwie platformówką: biegamy, wspinamy się i siekamy; swoim mieczykiem rąbiemy wszystko co nawinie się nam pod ręce, a konkretnie żabki, ślimaczki i inne cudeńka występujące często i gęsto w początkowych etapach. Rzeczą kwalifikującą tę gre do zacnego grona rpgów jest powiększający się pasek życia, inwentarz naszej postaci oraz podwyższająca się nasza siła/obrona wraz z kupowaniem i noszeniem nowych broni i zbroi. Oczywiście szprycujemy naszego bohatera wszelkimi drinkami regeneracyjnymi pozwalającymi otrząsnąć mu się po ukąszeniach wrednych żab i niedobrych ślimaczków.

Grafika jest bardzo prymitywna, co zresztą widać na screenach, no ale nie można wymagać wodotrysków graficznych od gry z 1990 roku i trzeba ją bardziej rozpatrywać w odniesieniu do innych gier z tamtego czasu. Nasz bohater porusza się tylko w lewo i prawo, czyli nie uświadczymy tu 3 wymiaru, ale jak popatrzyć na to przez pryzmat czasu to wygląda to całkiem w porządku i w niczym tak naprawdę nie przeszkadza... grało się już w brzydsze gry:). Po dłuższej chwili grania grafika w grze coraz bardziej przypominała mi tę z pierwszych gier z serii King Quest (nomen omen jedna z najsławniejszych serii przygodówek i chyba pierwszej w której tekst zastąpiono grafiką). Co do grafiki to powinienem jeszcze dodać, że jak na mój gust jest tam zbyt wiele odcieni czerwonego, po pewnym czasie może to zacząć irytować.

Muzyka jest dokładnie taka jakiej możemy się spodziewać od gry z roku 90- czyli "słodkie i melodyjne" dźwięki z Pc speakera, więc grę lepiej uruchomić pod DosBoxem (dla nie wiedzących jest to darmowy emulator dosa pozwalający odpalać dosowe gry niechodzące pod xp... czyli większość:D) co oszczędzi nam pisków wydobywających się z naszej obudowy i przeniesie je na nasze głośniki odrobinę "umelodyjniając" je.

Grywalność jest nawet nienajgorsza można sobie w to nawet całkiem przyjemnie popykać bezstresowo zabijając kolejne żabki:)

Plusy:
+f abuła rodem z bajek
+ możliwość zapoznania się chyba z jedynym rpgiem mistrzów przygodówek- będzie się czym chwalić;)

Minusy:
- Pc speaker już po 15 min. potrafi doprowadzić do psychozy nawet ciężarówkę pełną medytujących mnichów buddyjskich
- grafika i cała reszta mocno archaiczna

Podsumowując grze daję 1+/5, bo mimo wszystko gra miała być opisywana pod kątem rpgowatości, a jej jest tu dość mało. Sierra ostatecznie pozostała przy robieniu przygodówek i dobrze na tym wyszła bo naprawdę w przygodówkach są mistrzami a rpgi niech zostawią innym /seria Quest for Glory wyszła im bardzo dobrze, więc nie jest aż tak tragicznie ;-) -JRK/.


Ocena 1+/5


Obrazki z gry:

Dodane: 25.04.2005, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?