Warriors of The Lost Empire (PSP)

Warriors of The Lost Empire

Lost Regnum: Makutsu no Koutei (JAP)
Wydania
2007()
2007()
Ogólnie
Action rpg z ładnymi buźkami postaci... i w zasadzie tyle o nim można dobrego powiedzieć.
Widok
izometr
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
Orius
Autor: Orius
06.12.2008

Prolog...
Doszedłem do wniosku, że każdemu należy się druga szansa, nawet grze, dlatego zawsze jak mi się jakaś gra nie spodoba, po jakimś czasie znów ją odpalam z nadzieją, że a nuż mi się odmieni. Niestety, w przypadku Warriors of the Lost Empire ta reguła się nie sprawdziła. Gdy włączyłem ją po raz pierwszy, od razu przypadły mi do gustu takie rzeczy jak artworki, wygląd mojej postaci (amazonki :D) i... i tyle. Nic innego w tej grze mnie już nie urzekło, ale nie uprzedzając faktów, przejdźmy od razu do rzeczy.

Rozdział 1 - fabuła...
No dobra, trochę przesadziłem, że w grze urzekły mnie *aż* dwie rzeczy. Jest ich jeszcze kilka (ale w porównaniu z wadami gry są one bez znaczenia). Jedną z nich jest intro, które jest mniej więcej pokazem obrazków, ale ma jednak w sobie to coś. Opisane w nim jest, jak to był sobie pewien król - Hadrianus, zwany także Good Emperorem ze względu na to jak pełnił swoje rządy. Niestety, zaginął a na jego miejsce przyszedł nowy władca, okrutny i bezwzględny. Naszym zadaniem jest (ha! i tu was zaskoczę)... odnalezienie Hadrianusa. Jak widać, fabuła licha i oklepana do ból, ale już po jakiejś pół godziny gry zostaje zepchana na dalszy plan, stając się praktycznie nieistotna. Jeśli chodzi o naszą postać, to twórcy dali nam do wyboru cztery: Highlander, całkowicie nie-zwinny i powolny, rekompensuje sobie to siłą i odpornością na ciosy; Gladiator, średnio silny, za to najszybszy z całej czwórki; Amazon, bardzo słaba w walce wręcz, za to na odległość nie ma sobie równych; Dark Seeker, czarnowłosa piękność potrafiąca walczyć tak samo mieczem jak i magią, i to właśnie nią będę poszukiwał Króla :).

Rozdział 2 - grafika oraz dźwięk...
Ujmę to tak - gra kłuje w oczy jak tylko się da, co z tego że wszelkie artworki, czy to postaci czy te pokazane podczas intra są bardzo ładnie narysowane, skoro tereny, NPC i przeciwnicy których zobaczymy podczas przemierzania świata gry są brzydzkie i kanciaste. Autorzy nawet nie postarali się o jakieś sensowne ikonki do ekwipunku ukazujące przedmioty. W końcu po co? Co do dźwięku jest lepiej, ale jak muzyka bardzo wpada w ucho, tak odgłosy które wydają przeciwnicy wołają o pomstę do nieba.

Rozdział 3 - gameplay...
Wyobraźcie sobie grę która ma w sumie 10 współczynników, lecz na każdy poziom zyskujemy *aż* jeden punkt do rozdania (z czasem podniesienie jednego współczynnika kosztuje nawet 3 punkty), a żeby było milej możemy je rozdawać tylko w mieście. Tak beznadziejnego systemu rozwoju postaci nie widziałem jeszcze w żadnej chyba grze, zgroza - łagodnie mówiąc. Skoro jesteśmy już przy różnego rodzaju systemach w grach, kolejnym, cholernie nieporęcznym jest ten, który odpowiada za używanie przedmiotów podczas walki, zamiast dawać kilkanaście slotów po których podczas walki lawirujemy, wystarczyło dać dwa pod triggery i po sprawie, no ale cóż, twórcy myślą chyba, że rzucanie konsolą o ścianę (z powodu przegranej walki przez to że nie zdążyłem zaznaczyć szybko przedmiotu) użycia sprawia mi przyjemność. Niestety - nie sprawia. Co jeszcze twórcy zaserwowali inteligentnego w tej grze? Multiplayer, który sprowadza się do kooperacji tylko dwóch postaci.

Epilog...
Ujmę to tak, dawno tak beznadziejnej gry nie widziałem. Nie wiem co twórcy chcieli stworzyć, ale jedno jest pewne nie udało im się to.

Zalety:
+ ładne artworki;
+ muzyka;

Wady:
- grafika;
- system rozwoju postaci i używanych itemków;
- cała reszta

Grafika - 2/5
Muzyka - 4/5
Grywalność - 1/5
Ocena ogólna - 2/5


Obrazki z gry:

Dodane: 07.12.2008, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?