Breath of Fire IV

Wydania
2000()
2000()
Ogólnie
Jeszcze jeden rpg z serii, która zagościła już na SNES, PSX i GBA! A więc będzie jeszcze więcej o smokach, tajemniczej przyszłości, przeznaczeniu, Dobrze i Złu.
Widok
izometr
Walka
turówka
Recenzje
Zelbag
Autor: Zelbag
03.12.2002

Czwarta część "Smoczej sagi" CAPCOMu ujrzała światło dzienne w 2000 roku. Po tym jak wiele miesięcy później dostałem tą grę w swoje ręce byłem nastawiony na kawał dobrego RPGa. Breath of Fire IV nie zawiódł mych oczekiwań i zapewnił mi wiele godzin naprawdę dobrej zabawy.

Historia rozpoczyna się, gdy młoda księżniczka Wyndi Nina wraz z kocim wodzem o imieniu Cray podróżują przez pustynię piaskowym statkiem i zostają zaatakowani przez smoka, w wyniku czego ich statek ulega uszkodzeniu i Nina zmuszona zostaje udać się do pobliskiego miasteczka po części. Podczas podróży spotyka nagiego chłopaka o imieniu Ryu (gracz może zmienić to imię), który nic poza tym nie pamięta. Po krótkiej rozmowie ta dwójka rusza dalej razem, co staje się początkiem pasjonującej przygody, w której poznają nowych przyjaciół, zmierzą się ze straszliwymi potworami i własnymi słabościami oraz poznają swe prawdziwe przeznaczenie.

Od strony graficznej gra prezentuje się niezwykle przyzwoicie. Postacie wykonane są z niezwykłą dbałością o szczegóły, a ich animacja jest wprost powalająca. Dodając do tego niezwykłą różnorodność ras zamieszkujących świat tworzy to niezwykłe wrażenie. Obszar naszych działań z wyjątkiem mapy świata jest w pełni trójwymiarowy, lecz sprawia wrażenie ręcznie namalowanego, czemu przeczy to, iż można nim w miarę swobodnie obracać. Jedyną wadą tego jest to, iż większość lokacji jest niewielkich rozmiarów, co jednak w pełni rekompensuje ich ilość.

Jeśli chodzi o muzykę, to nie ma tu zbyt wielu kawałków, a już na pewno żaden nie zapadł mi w pamięć, co oznacza także, że żaden z nich mnie nie denerwował. Na szczególną uwagę zasługuje to, że przemieszczając się na przykład po lesie słyszymy w tle nie jakąś skoczną melodyjkę lecz szelest liści i świergot ptaków. Taki zabieg według mnie tworzą niepowtarzalny klimat rozgrywających się wydarzeń.

System gry uległ kilku modyfikacjom. Znowu spotkamy tu zmianę głównego bohatera w różnego rodzaju hybrydy smoków, uczenie się technik od potworów i mistrzów. Pierwszą poważną zmianą jest to, iż w walce bierze całość drużyny, choć tylko 3 może wykonywać akcje. Stwarza to możliwości modyfikowania drużyny w zależności od spotykanych wrogów i szybkiego zastąpienia rannych członków drużyny nowymi. Dodana została możliwość wyprowadzania ataków łączonych poprzez odpalanie odpowiednich czarów i technik. Nie mogło też oczywiście zabraknąć już osławionego łowienia ryb, wioski Faeries jak i wielu innych mini gierek umilających rozgrywkę. Ponadto zagadki występujące w grze do najoryginalniejszych nie należą, ale zapewnią niezłą zabawę podczas ich rozwiązywania.

Podsumowując mogę z czystym sercem polecić tą grę wszystkim fanom klasycznego japońskiego RPG, gdyż na pewna nie pożałują czasu spędzonego przy niej. Wystawiam tej grze "zaledwie" ósemkę, gdyż nie zdołała mnie tak wciągnąć jak choćby Xenogears lub FFT.

Moja ocena: 8/10


Obrazki z gry:

Dodane: 09.12.2002, zmiany: 21.11.2013


Komentarze:

Mój pierwszy jrpg z rynku od ruskich na spiraconego psx'a,od niego zaczęła się przygoda z japońcami i trwa aż do dziś.Absolutna czołówka gier na psx dla mnie 9+/10


[Gość @ 31.10.2014, 16:48]

Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?