7th Saga (The)

Elnard (JAP)
Wydania
1993()
1993()
Ogólnie
1993, "słabiutkie, niewygodne, nieciekawe i nieefektowne cRPG, które przyciągnąć może chyba tylko naprawdę znudzonych graczy"
Widok
Izometr
Walka
Turówka, wrogów widać na mapie na radarze, rzut "z tylca".
Recenzje
Mastyl
Autor: Mastyl
10.10.2002

Dziś dla odmiany już na początku wyrażę opinie o tej grze- zrobił ją Enix, który bardzo lubię za potencjał twórczy, ujawnił go przecież przy seriach Star Ocean czy Valkyrie Profile, ale 7th Saga zdecydowanie mu nie wyszła. Jest to słabiutkie, niewygodne, nieciekawe i nieefektowne cRPG, które przyciągnąć może chyba tylko naprawdę znudzonych graczy, którzy wszystkie inne gry cRPG skończyli już po kilka razy. A nawet i ci pewnie nie wytrzymają dłuższego obcowania z tym wątpliwej jakości produktem.

A teraz kilka dowodów na poparcie tezy...

Co wyróżnia już na początku 7th Saga, to wybór jednego z siedmiu dostępnych postaci: człowieka-wojownika o swojskim imieniu Kamil, wyglądającego jak "Robocop" Tetujina (Lux) , człowieka- kapłana (Valsu), brodatego krasnoluda (Olvan), skrzydlatego demona (Lejes) i "obcego", którego wziąłbym raczej za jakiegoś jaszczuroczłeka (a ten na imię ma Wilme). Te durne imiona można na szczęście zmienić. Postacie różnia się nie tylko wyglądem, ale też i współczynnikami, ale i tak możesz sobie drogi Czytelniku nic nie robić z początkowego wyboru- gra, przynajmniej przez kilka początkowych godzin będzie zawsze wyglądała tak samo.

Fabuła: ojojoj, co za bzdura, nie wiem czemu musze przepisywać takie głupoty, szkoda chyba na to klawiatury, ale dziś poczynię jeszcze jeden wyjątek: wielki władca wzywa do siebie siedmiu wymienionych powyżej bohaterów, trenuje ich przez pięć lat, po czym każe ruszać im w poszukiwaniu siedmiu ukrytych na planecie Ticondera runów. Monarcha dodaje też, że po skompletowaniu runów herosi staną się istotami o nieskończonej mocy i władcami tego świata. Nikt w grze nie zada sobie pytania, czemu władca nie chce runów dla siebie... na pierwszy rzut oka historyjka brzmi niespójnie i durnowato. Zawsze sądziłem, że dobra i wciągająca historia jest podstawą dobrej gry cRPG. Widocznie autorzy 7th Saga mają inne zdanie na ten temat, wydaje mi się że jednak racja leży po mojej stronie. Wielki minus dla gry.

Grafika: Słaba, nie powiem że tragiczna, bo jest jeszcze kilka słabszych wizualnie gier na SNES, a jednak wszystko wygląda koszmarnie. Postać gracza fatalnie animowana, brzydko narysowana, tła "z klocków" i uboga kolorystyka. Jeśli to się komuś podoba, to znaczy że dopiero niedawno przesiadł się z 8-bitowego Nintendo albo Atari XL... bez obrazy dla właścicieli tych maszyn, bo nawet tam zdarzały się gry o lepszej wizualizacji od Sagi.

Dźwięk- stworzony chyba tylko po to, żeby dotrzymać towarzystwa grafice- koszmarny i ubogi. I nie ma się tu co rozwodzić.

Walka: ten element gry skrytykuję chyba najmniej, bo jest ciekawie rozwiązany graficznie- rzut "od tylca", trochę na modłę Phantasy Star, ale lepszy, bo widać szczątkowe animacje ataków, czarów i używania przedmiotów. Poza tym walka jest w turach. Specyficzny jest sposób rozpoczęcia walki- na mapie świata znajduję się radar, na którym porusza się mnóstwo kropek- te kropki to potwory wałęsające się po świecie- gdy na nie wleziemy to rozpoczyna się walka. Ale dobrze, że można tego uniknąć, gdyż na samym początku walki są koszmarnie trudne- aby przeżyć trzeba z nich po prostu uciekać. Jednak zgodnie ze starą maksymą Anglosasów: "You can run, but you can't hide", takie działanie jest wysoce nieskuteczne.

Na zakończenie dodam tylko- jeśli nie macie w co grać, możecie spróbować 7th Saga, ale to będzie objaw wyjątkowego zblazowania grami... wszak jest tyyyyle lepszych tytułów.

PLUSY: ciekawie rozwiązany system spotykania stworów... i chyba nic więcej.
MINUSY: wszystko czego nie ma w plusach...

Moja ocena: 1/5


Obrazki z gry:

Dodane: 11.10.2002, zmiany: 21.11.2013


Komentarze:

Mi akurat ta gra się podoba, grałem w nią już jakieś 1,5 godziny i nieźle się zapowiada.


[Gość @ 15.09.2018, 23:41]

Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?