Macross: True Love Song (JAP) (WonderSwan)

Macross: True Love Song (JAP)

Wydania
2000()
Ogólnie
Gra oparta na anime utrzymanym w konwencji SF (o którym jak zwykle nie mam najmniejszego pojęcia). Sama gra nie do końca jest rpg- owszem, są współczynniki, turowe walki z przeciwnikami (tu akurat w postaci pojedynków kosmicznych statków), ale całość wydała mi się bardziej... dating simem z elementami rpg. Oczywiście, pewności nie mam (kiepsko u mnie z językiem japońskim), ale mam dowody rzeczowe:) - popatrzcie zresztą sami na obrazki poniżej...
Widok
izometr
Walka
turówka
Recenzje
Reptile
Autor: Reptile
09.06.2009
2043 rok, gracz wciela się w rolę młodego pilota Valkyrii. Owa Valkyria należy do wysokiej klasy "wojowników" i jest przeogromnzm statkiem kosmicznym. W bazie liczy się głównie trening i walka, aby zapewnić obywatelom spokojne życie. Reiji (prowadzony przez gracza pilot) oczywiście w tym pomoże, a żeby nam się tak do końca nie nudziło to na przemian będzie sie skupiać na walkach i na wątku miłosnym pomiędzy trzema dziewczętami (wow... d(_ _o)).

Nie widzę w grze czegokolwiek, co by było godne uwagi. /Eeeej, właśnie było o wątku miłosnym i trzech dziewczynach, a ty nie widzisz NIC?? -JRK/ Grafika stara jak świat, czarno-biała, kanciasta, w zasadzie jakaś taka nie za ciekawa. Brak jakiejkolwiek animacji. Nie licząc tych, które są podczas walki. Wszystko jest na wzór Kidou Senshi Gundam, albo inaczej - to Gundam się na tym wzorował, gdyż Macross był pierwszy. Mniejsza o to, chodzi o samą technikę wykorzystaną w grze: tylko 4 obrazki wyświetlone, zmieniające położenia to raczej mała przesada. Dźwięk okropny, odstraszający, nie nadający się naprawdę do czegokolwiek. Melodyjki też wymagałyby jakiegoś dopracowania.

System gry to bardziej klikanka, walki z elementami RPG to chyba tylko nędzny dodatek, którego mogłoby nie być. Co to jest za gra gdzie mamy "plan zajęć" na cały tydzień. Tydzień w tydzień mamy po jednym dniu do wyboru - trening/odpoczynek - czyli nawalanie w klawisze, aby jak najszybciej przeczytać ten tekst i przejść do kolejnego dnia. Mając szczęście natrafimy na jakąś dziewczynę, aby porozmawiać. Naturalnie po japońsku (((_^). Te całe wojny w przestworzach itp. to tak naprawdę przykrywka na znalezienie partnerki, a że wyboru wielkiego nie ma no to się mówi trudno.

Inne dni to wyznaczone patrole. Istnieje jakieś prawdopodobieństwo, że trafimy na wroga, dzięki czemu będziemy mogli się troszeczkę (naprawdę troszeczkę) rozerwać podczas walki. Pytacie jak przebiega walka: otóż turowo (najpierw nasz ruch, później przeciwnika). Możemy:
a) zaatakować (rakietami, karabinkiem)
b) bronić się
c) zmienić typ pojazdu (są 3 typy: statek, statek-bojowy i "megazord")
d) w nogi...
Jak widać jest tu dość "zaawansowana" kombinacja do wykorzystania. W zasadzie zmieniać się nie ma potrzeby, z tego co zauważyłem.

Summarum
Nie mam pojęcia gdzie byłem, jak się zabierałem za ten tytuł. Żenada, kpina. Ani z tego RPG, ani symulator randkowy. Nie ma co podziwiać: grafika, muzyka, dźwięki, walka - wszystko dosłownie wyszło strasznie. Gra nie jest w stanie nawet zainspirować czymkolwiek makerowców (dla tych co się bawią w programie RPG Maker). Zupełna strata czasu. Jedyny plus jaki aktualnie widzę, to że jest kolejna gierka opisana w naszym polskim leksykonie gier RPG. Starałem się doszukać jakiś innych plusów i nic nie znalazłem - naprawdę się starałem. Mam niby być zadowolony z tych 3 dziewcząt?! 1) 13 lat, płaska, dziecko; 2) 18 lat, jakaś taka nie za ciekawa... 3) 22 lata; "szefowa" - DZIĘKUJĘ!!!

Moja ocena: 1/5

Reptile
reptile@o2.pl
www.rpgmaker.pl


Obrazki z gry:

Dodane: 26.02.2003, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?