Tomb Raider: Definitive Edition (Xbox One)

Tomb Raider: Definitive Edition

Wydania
2014()
2014()
Ogólnie
Wznowienie Tomb Raidera 2013 wraz ze wszystkimi DLC
Walka
TPP
Recenzje
Venra
Autor: Venra
20.08.2017

Świat oczami Lary

Gdy recenzuje się tę samą grę po raz trzeci trudno jest napisać coś oryginalnego. Postaram się chociaż z pewnością skorzystam z moich poprzednich tekstów. Tomb Raider z 2013 roku idealnie trafił w moje gusta. Gdy posiadając Xboxa One zobaczyłem promocję na wersję definitywną tegoż tytułu nie mogłem się powstrzymać przed zakupem. Mimo że owa wersja tak naprawdę wiele pod względem zawartości dla pojedyńczego gracza się nie różni. Bo większość DLC tyczyła się multi oraz kosmetyki. Ale ja nie o tym miałem.

Ładnie czy też nie?

Tomb Raider działa w 1080p oraz 30fps. Wszystkie efekty znane z wersji komputerowej są obecne. Nawet sławetne włosy Lary które włączone potrafiły ciąć klatki na pół. Gra wygląda sporo lepiej niż jej wersje z X360 czy PS3. Lepiej prezentujące się cienie podkreślone przez efekty świetlne dużo wydatniej. Całość jest solidnie wygładzona. Włosy Lary są bardzo efektowne w ruchu. Kontrast i lepsze nasycenie kolorów fajnie uzupełnieją całość. Niestety na Xone zdarzają się spadki animacji poniżej 30 klatek. Dzieje się tak zwłaszcza przy najbardziej dynamicznych momentach. Nie jest to nic co by powodowało jakieś wielkie problemy w graniu ale trzeba to zauważyć.
Interesującą zaś zmianę można zauważyć w wyglądzie Lary. Jej rysy się zmieniły coby to lepiej odwzorować jej wygląd z sequela. Wygląda na bardziej wkurzoną i zdeterminowaną. Przez chwilę musiałem się dostosowywać do jej zmienionego wyglądu. Po dłuższej chwili przestałem to zauważać.

W gameplayu bez zmian

Koncepcja gry jest dosyć prosta, Endurance - statek badawczy rozbija się na tajemniczej wyspie. Lara i pozostali członkowie walczą nie tylko z nieprzyjaznymi warunkami na wyspie ale również tajemniczą grupą zamieszkującą wyspę, która nie jest pokojowo nastawiona. Bardzo upraszczając jest to główne założenie. Sama fabuła nie jest jakoś nieprzewidywalna, ani jakoś wybitnie oryginalna. Standardy survivalowe i przygodowe. Ale dobrze podane, z wciągającą akcją. Jak wspomniałem, nowe realia wymuszają trochę inną strukturę gry. Lara cały czas walczy tak naprawdę o przetrwanie, a że przy okazji odkrywa tajemnice wyspy i stara się z niej wydostać w niczym nie przeszkadza. Wszystko jest bardzo spójne. Lokacje sprawnie się łączą w ciąg zdarzeń oraz starć z oponentami. Jest duża swoboda jeśli chodzi o wracanie do odwiedzanych lokacji, można to zrobić standardowo albo oszczędzając czas używając szybkiej podróży. A warto wracać do odwiedzonych już lokacji, ponieważ z modernizacjami sprzętu odkrywają się nowe miejsca do zwiedzenia. Patent znany chociażby z Castlevanii czy Zeldy aby wymienić najbardziej znane. Mimo że jest swoboda, to droga do głównego celu jest raczej liniowa, z duża dawką opcjonalych grobowców czy wyzwań. Starcia to sama przyjemność, Lara bardzo płynnie skrywa się za zasłonami i robi to automatycznie, co dynamizuje potyczki. Walka to strzelanie na modłę wszelkich współczesnych TPSów, ale też trochę walki wręcz i skradania się. Więc dla każdego coś miłego.

Survival action adventure rpg

Jak pisałem poprzednio napiszę i teraz. Tomb Raider 2013 nie jest typowym rpgiem. Jest to survivalowy action-adventure z bardzo dużym elementem rpg. Lara zdobywa doświadczenie. Za zabijanie wrogów, zbieranie znajdziek i artefaktów. Po zebraniu odpowiedniej ilości dostajemy skill point. Dzięki temu Lara przyucza się sprawniejszego zabijania poprzez szereg umiejętności, większej odporności na obrażenia czy większej skuteczności zbierania materiałów. Materiałów które wykorzystujemy w usprawnianiu broni. Ponieważ arsenał Lary rozwija się razem z bohaterką. Zwiększenie szybkostrzelności, obrażeń czy pojemności magazynka. Największą frajdę sprawia jednak bawienie się w Rambo i ubijanie wrogów łukiem. Sama frajda.
Kolejny element który mocno zbliża Larę do "rpgowości" to styl eksploracji. Biegamy, walczymy i zbieramy materiały. Aż do momentu gdy trafimy na miejsce do którego się dostać nie możemy. Ponieważ nie posiadamy odpowiedniego sprzętu. Oczywiste zagranie w stylu wielu gier chociażby z serii Zelda.
Mała dygresja na koniec tego akapitu. Gry współcześnie ewoluowały na tyle że gatunki mocno się zacierają. To spotkało właśnie reboot Tomb Raidera który z bardzo liniowego action-adventure przeszedł w półotwarty action-adventure z dużym naciskiem na rozwój postaci.

Nowości

Definitive Edition dołącza wszystkie wydane wcześniej DLC do zestawu. Niefortunnie większość z nich tyczyła się trybu multiplayer z którego ja wcale nie korzystałem i nie korzystam. Jednak i dla mnie coś się znalazło w formie nowego grobowca do ograbienia. Oraz ciekawych alternatywnych strojów dla naszej heroiny. Ciekawostką jest fakt iż żaden z nich nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek fanservice'em. Co współcześnie niestety bywa normą w przypadku damskich bohaterek.

Słów kilka na koniec

Cóż można napisać na koniec? Przeszedłem ową grę już po raz trzeci. I dalej mi się bardzo podoba. Chociaż powiem że wersja definitywna z racji ubogich bonusów dla single'a niezbyt zachęca do ponownego zagłębienia się w świat brytyjskiej pani archeolog. Do tego jasno trzeba powiedzieć że wersja na Xbox One mimo że w moim odczuciu dalej ładna jest najgorsza z trzech wersji. Znaczy się tyle że Tomb Raider Definitive Edtion działa i wygląda lepiej na PS4 oraz oczywiście Pececie. Jeśli więc graliście już w którąś wersję Tomb Raider z 2013 to swobodnie dajcie spokój z tą wersją. Jedyny wypadek w którym warto zagrać to jeśli jeszcze nie graliście a waszym docelowym sprzętem jest właśnie Xbox One.

Venra moja ocena 4/5

plusy
+ dobry miks gatunkowy
+ bardzo grywalna
+ wizualnie zadowalająca

minusy
- mało bonusów
- techniczne ograniczenia na Xbox One


Obrazki z gry:

Dodane: 20.02.2014, zmiany: 20.08.2017


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?