Czterdziesty ósmy dzień kombosa to powrót Andchaosa. Zawsze z ciekawością wypatruję jego tekstów, bo wyrobił sobie markę wynalazcy gier dziwnych, niszowych i niezbyt powszechnie znanych. Dziś podtrzymuje swoją renomę, zaglądając do od dawna zaniedbanej platformy, jaką jest PS2 i do jeszcze bardziej zaniedbanego (a w zasadzie zapomnianego w pomrokach dziejów) tytułu, jakim jest Falling Stars (Playstation 2). Nie macie pojęcia co to za potworek? I o tym właśnie mówię :D.
I spoglądamy na nowości wydawnicze:
- Eternal Lore (PC) - action rpg z interesującym stylem graficznym (jak się toto zwało fachowo zapomniałem, coś z shaderami? dobra, nie będę zmyślał...); dostępny oprócz angielskiego język tajski w opcjach sugeruje nieśmiało kraj pochodzenia gry
- Subterra (PC) - rpgmaker z cycatymi paniami, który od niepamiętnych czasów poniewierał się po steamie w trybie wczesnego dostępu, został w końcu oficjalnie wydany; z tej okazji wyprzedaż -90% i za te 49 centów można się niby skusić
- Guardians of Ember (MMORPG) - gra krzyczy z ekranów trailerów "diablo meets wow", chwali się twórcami odpowiedzialnymi wcześniej za Runes of Magic i Dragon's Prophet - i muszę się przyznać, że te reklamy do mnie przemawiają (albo po prostu mam bardzo niski próg odporności na nowe mmorpgi i powinieniem się leczyć? nieeee, chyba nieeee...?)
- Magic and Challenge (PC) - rpgmaker, który wygląda wyjątkowo nieciekawie i ma równie nieciekawy opis w teorii zachęcający do gry - sorry, ale euraka ode mnie nie dostaną
- Story of the Survivor : Prisoner (PC) - i jeszcze jeden rpgmaker i druga gra w tej serii - świat po apokalipsie zombie; było? było! było w rpgmakerze? było! zieeeew