Marnuję sobie sobotę, jak co tydzień, aż tu nagle, ni stąd ni zowąd dopadają mnie wyrzuty sumienia. "Miałeś wrzucać te recenzje, załoganci się starają, piszą, a ty co, tylko grasz i grasz, zamiast publikować". Zwykle jestem odporny na tego typu głosy w głowie, ale chyba dorwała mnie jakaś grypa, więc nie jestem do końca sobą i dałem się złamać. Stąd - mamy co dziś poczytać i pooglądać. Na dodatek jest to całkiem ciekawa ciekawostka (jak się ma grypę, gorączkę i takie tam, to tego typu ciekawe ciekawostki są dopuszczalne jako akceptowalne związki wyrazowe) - tytuł wydany tylko po japońsku na PSP - dawno nie było ani czegoś takiego ani takiego. A skoro wynalazki, to autorem jest oczywiście Andchaos: Genso Suikoden Tsumugareshi Hyakunen no Toki (JAP) (PSP). I nowości wydawnicze - tym razem niby się nie obijałem, a i tak się całkiem sporo ich zgromadziło:
- Secret of Mana (PC) - znany i lubiany tytuł sprzed lat powraca w wersji odświeżonej i wy-3d-eowanej (tak, takie słowa też istnieją), port na PC ma jednakże mieszane oceny, co przy cenie 142 zł budzi wątpliwości co do konieczności wydania kasy na to już teraz
- Lonely in The Winter (PC) - rpgmaker z rodowodem portugalskim (albo brazylijskim?) - cena 3 złocisze mówi o nim wszystko
- Ambition of The Slimes (PC) - coś co wygląda jak stare dobre Final Fantasy Tactics, ale głównymi bohaterami są slimesy - nasłabsi przeciwnicy z gier rpg
- In Celebration of Violence (PC) - pixelartowy roguelikowy mordownik - było? było
- The Chronicles of Nyanya (PC) - jeszcze jeden rpgmaker z kotami w roli głównej - wyceniony na 50 dyszek i najprawdopodobniej rodzimej produkcji - jako że prócz angielskiego mamy nasz własny język do wyboru - gra nastawiona na easter eggi - czyżby w końcu coś, co zmyje w mych oczach stygmat rpgmakerowatego kiczu? czy tylko gorączka włączyła mi lokalny patriotyzm?