2 tygodnie marszu
Czyli bądźcie ostrzeżeni, dziś będą aż dwa zdjęcia z kupamiCzytaj dalej…2 tygodnie marszu
czyli blog w zasadzie podróżniczy
Czyli bądźcie ostrzeżeni, dziś będą aż dwa zdjęcia z kupamiCzytaj dalej…2 tygodnie marszu
Czyli o największej bolączce Camino – współpielgrzymach i przejściu do nowej krainyCzytaj dalej…W końcu w Galicji
Czyli niech was nie zmyli tytuł odcinka – góry to tak naprawdę moja pięta achillesowaCzytaj dalej…Góry to moja pasja
Czyli o tym, dlaczego niewiele pamiętam z pierwszej połowy dnia i być może o ostatnim spotkaniu z chrapaczemCzytaj dalej…Matka Boska Antykerfurowska
Czyli o dniu, w którym znów zobaczyłem swój oddechCzytaj dalej…Dziesiąty dzień marszu
Czyli o tym, gdzie serwują najlepsze gęsie wątróbki w HiszpaniiCzytaj dalej…Przez Rio Negro
Czyli o dniu, gdy na horyzoncie zamajaczyły wysokie góry Czytaj dalej…Przez Terę
Czyli o pierwszej poważnej wspinaczce i zimnej zupieCzytaj dalej…Przez Eslę
Czyli kolejne okupione (hehe) cierpieniem kilometry na CaminoCzytaj dalej…Tydzień w Hiszpanii
Czyli o najzimniejszym jak dotąd dniu wędrówki Czytaj dalej…Czapkowa przepowiednia