Pół roku!

Ups, znów zaległości trzeba nadrabiać. Dziś mija równo pół roku odkąd wyruszyłem w podróż, a ja od kilku dni przybieram na wadze u rodziców, wcinając po pięć posiłków dziennie. Pięć dni temu spakowałem plecak i ruszyłem w ostatni 2-godzinny spacer po greckiej wyspie w kierunku lotniska. Pożegnałem się czule z ciepłem, bo w Polsce czekały na mnie takie atrakcje jak widok własnego oddechu w postaci pary wydobywającej się z ust. Mój pierwszy lot czarterem poszedł sprawnie – bilet kupiłem przez telefon i nic nie musiałem drukować, na lotnisku musiałem tylko pokazać dowód, sprawdzili, że jestem w systemie i bilet kupiłem – i już. Bez papierologii i zbędnych wydruków. Fajnie. Z Poznania do Chełma miałem jakieś 8 godzin w pociągach, z czego pierwsze 5 godzin nie miałem miejsca siedzącego – mimo że było to Intercity, to wszystko było wyprzedane – i przy sprzedaży nikt mi o tym nie wspomniał, dopiero po fakcie zauważyłem dopisek „miejsce siedzące nie jest gwarantowane”.

Główna „atrakcja” pobytu w Chełmie to wizyta u okulisty. Jako że nie zarejestrowałem się jako bezrobotny, nie jestem już ubezpieczony, a moje ubezpieczenie podróżne obejmuje tylko nagłe przypadki, musiałem więc udać się do lekarza prywatnie. Pani doktor wydała mi się być kompetentna i w przeciwieństwie do poprzednich pięciu lekarzy miała nową diagnozę. Dobre wieści są takie, że rana rogówki się nie odnowiła, a jeszcze lepsza wiadomość jest taka, że wbrew przewidywaniom wzrok mi się nie zepsuł – odpada więc konieczność wymiany okularów. Zła wiadomość jest taka, że mam coś co się nazywa dysfunkcja gruczołów Meiboma. Gruczoły te produkują substancję, którą zawsze mamy na oku i dzięki której jest ono chronione. U mnie się przestała wydzielać, stąd uczucie bólu oka, prawdopodobnie też dlatego udało mi się je skaleczyć – bez tej warstwy opieranie twarzy o poduszkę powoduje ból albo i obrażenia. Dostałem na 10 dni sterydy trzy razy dziennie, potem na trzy miesiące krople do oczu pięć razy dziennie. Do tego zakaz zanurzania twarzy w basenach i morzach.

Drugim problemem jest to, skąd się dysfunkcja wzięła – pani okulistka wyrecytowała trzy najczęstsze przyczyny i zasugerowała samodzielne ich przebadanie. Ogólnie wina systemu immunologicznego, który źle działa – a może to robić z powodu choroby reumatoidalnej (też się zdziwiłem, bo co reumatyzm ma do oczu – ale jednak!), problemów z tarczycą albo ciężkiego przypadku alergii. Dziś byłem wobec tego na pierwszym zestawie badań – 7 różnych współczynników na podstawie pobranej krwi. Osobiście wątpię, żeby to było coś z tego, bo tyle miesięcy szlajam się po Europie i nic mi się ze stawami, kośćmi czy kręgosłupem nie dzieje – ale może to coś na poziomie bezbolesnym, więc trzeba było i tak przebadać. Po wizytach u lekarzy i w aptece jestem biedniejszy o 400 zł – a to jeszcze nie koniec zdrowotnych wydatków 😭. Ale liczę, że już za kilka dni będę to miał za sobą i będę mógł wznowić moją podróż z już nie bolącymi oczami.

A czekając na ten dzień i żeby nie wyjść z wprawy, pomiędzy opadami deszczu i wizytami w przychodniach, jeżdżę sobie po okolicy rowerem – przedwczoraj 30 km, dziś 25, dziś dodatkowo podjechałem dwa przystanki z rowerem pociągiem i wróciłem pedałując. Widoki na zmianę ponure – szare, bure i puste zaorane pola i kolorowe – piękne żółte liście, czerwone żywopłoty, polska złota jesień pełną gębą. To, co mi się nie podobało, to fakt, iż mój zaściankowy kawałek Polski, gdzie można było spokojnie bujać się rowerem i nikogo nie spotkać godzinami, zmienił się w żywą rzekę pojazdów pędzących z i do granicy z Ukrainą – tir za tirem w obie strony – ale co się dziwić, mamy tylko 8 drogowych przejść granicznych i moje jest najbardziej na północ, więc najbliżej Warszawy i dróg na zachód Europy. Kolejki tirów na granicy zresztą nadal na kilkadziesiąt kilometrów. A i z chełmskiego krajobrazu zniknął inny widok, który był tu od zawsze – sprzedawcy przemycanych zza granicy papierosów już nie stoją na każdym rogu rynku – wojna zrobiła to, z czym policja nie radziła sobie od dziesięcioleci 😱.

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments