Przez Saharę i Nil
Czyli o dysonansie odbiorczym egipskiej egzotykiCzytaj dalej…Przez Saharę i Nil
czyli blog w zasadzie podróżniczy
Czyli o dysonansie odbiorczym egipskiej egzotykiCzytaj dalej…Przez Saharę i Nil
Czyli o moim nowym afrykańskim rekordzie kilometrowym dziennego spaceruCzytaj dalej…To może nad morze?
Czyli jak w ciągu trzynastu godzin moja noga deptała po trzech różnych kontynentachCzytaj dalej…8 miesięcy w podróży
Czyli o tym jak po 6 tygodniach zostawiam azjatycki etap za sobą Czytaj dalej…Pożegnanie z Turcją i Azją
Czyli o tym, czy można ufać tureckiej wersji historiiCzytaj dalej…Ostatnie tureckie odkrycie
Czyli o tym jak remont w muzeum udaremnił mi zdobycie ostatnich brakujących tureckich odkryć Czytaj dalej…Niedostępne odkrycia
Czyli o podróży europejskim brzegiem Turcji do miasta, którego mimo tego że stanowi 20% populacji kraju, nie jest jego stolicą Czytaj dalej…Stolica nr… a nie, przecież to nie stolica
Czyli krótko o moim ostatnim pełnym dniu w AzjiCzytaj dalej…Dardanele
Czyli moje chaotyczne wrażenia (za mało snu) z odkrycia TroiCzytaj dalej…Wprost z kart Iliady
Czyli o przełomie pór roku w posezonowym miasteczku wakacyjnym Czytaj dalej…Już miesiąc w Turcji