Miasto kotów
Czyli o tym jak z japońskim wsparciem zdobywałem szczyt w kraju nr 28Czytaj dalej…Miasto kotów
czyli blog w zasadzie podróżniczy
Czyli o tym jak z japońskim wsparciem zdobywałem szczyt w kraju nr 28Czytaj dalej…Miasto kotów
Czyli o tym jak brak sprawnych oczu może być przeszkodą w zwiedzaniu, kto by się spodziewał!Czytaj dalej…Gdy patrzenie boli
Czyli o tym dlaczego lwy nie chciały zjeść zwłok konstantynopolitańczykównyCzytaj dalej…Sarkofag świętej
Czyli o tym, czy warto próbować być cwańszym niż Camino Czytaj dalej…Kto Camino skraca…
Czyli o tym jak trzęsienie ziemi i filmowcy pokrzyżowali mi szykiCzytaj dalej…Znów nad Adriatykiem
Czyli o tym jak zobaczyłem tylko kawałek Balatonu i obrażony pojechałem do następnego krajuCzytaj dalej…Balaton