Forum JRK's RPGs

Encyklopedia galaktyczna gier cRPG

Genowefa ratuje Srodziemie

Strona: « < ... 9 10 11 12 13

Autor Post
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 72-73, epic 3.4.20 --> 3.5.1
Genowefa wtracona zostaje do lochow Sarumana, ale wkrotce staje przed czarodziejem, ktory probuje na niej swojego glosu. Tylko dzieki nieludzkiej sile woli udaje jej sie przeciwstawic urokowi i odrzucic zaproszenie do przylaczenia sie do nowej potegi Srodziemia - Isengardu. Spotyka tez stara znajoma, obecnie na uslugach Sarumana - wojowniczke z Angmaru, ktora kiedys przegrala pojedynek z Genowefa i zostala wyrzucona przez swoje plemie. Potem spotkaly sie raz jeszcze na dalekiej polnocy, w Forochel, gdzie wspolnie z jednym z rangerow (zbiegiem okolicznosci akurat tym, ktory zostal uwieziony w Isengardzie wraz z Gienia) przegonili ja z tamtej krainy, jednakze zostawiajac jej prowiant na przetrwanie. Czy okaze sie sojusznikiem i splaci dlug wdziecznosci, czy zdecyduje sie na zemste? Przyszlosc pokaze (chyba, mam nadzieje, ze ten watek dokads prowadzi :D). Genowefa zostaje awansowana z wieznia na pomywaczke i popychadlo i wraz z orkiem ktory ma ja miec na oku zaczyna ciezka prace.

Pomaga swojemu nadzorcy pozbyc sie spiskujacych o jego pozycje orkow, kradnie dla niego zarcie, pomaga przy produkcji maszyn oblezniczych, sluzalcza praca i udawanym posluszenstwem zaskarbiajac sobie jego laski. W koncu zostaje uznana za zlamana i moze sie poruszac w obrebie Isengardu juz bez obstawy. Natychmiast wykorzystuje ten fakt do rozpoczecia wielkiej ucieczki. Wciaga w swoje plany wiezionego Rohirimczyka i bylego podkomornego Sarumana, ktory wylecial z lask, gdy nakarmil schwytanego Gandalfa (po raz pierwszy pojawia sie tu imie Grima Smoczy Jezyk, ktory podkomornego wydal). Ucieczka nie przebiega oczywiscie wedlug planu, podkomorny ginie poswiecajac sie za pozostalych, Rohirymczyk co prawda wydostaje sie z wiezy, ale umiera z powodu odniesionej ran, Genowefa jako jedyna wychodzi z tego calo. Powraca do ksiecia Theodreda, by poznac los pozostalych rangerow. Wiekszosc z nich jest nadal w niewoli klanu Falcona, kilku ucieklo, Braigiar, dobry znajomy z Angmaru niestety zostaje zasiekany.

Theodred obiecuje pomoc w odbiciu rangerow, po przeprowadzeniu kilku dzialan dywersyjnych, Genowefa przystepuj do szturmu na jaskinie pod miastem zdrajcow. Wiezniow udaje sie odbic, ale przywodca Falconow wraz z wiekszoscia klanu uchodzi i dolacza do Sarumana gotujacego sie na wojne z Rohanem. Wdzieczni rangersi postanawiaja pomoc Rohanowi w obronie, ale jako ze sami przysiegli juz pomoc Aragornowi, oddelegowuja Genowefe do pomocy ksieciu. Genowefa zaczyna od oczyszczenia przedpola - znow natyka sie na Kobiete z Gory, czarownice podlegla Sarumanowi, z ktora miala juz starcie w Enedwaith. Ta znow przyzywa zle duchy, kozly z piekla i podobne atrakcje. Wraz z calym sabatem jest w posiadaniu kociolka przyzywajacego nieumarlych. Kolejny ranger (ktorego jednak Genowefa az tak dlugo nie znala, wiec szok nie byl az tak duzy) poswieca zycie, by zniszczyc artefakt, czarownice padaja, ale Kobieta raz jeszcze ucieka. Rohirymczycy koncza tez zwiad w Dunlandzie - sytuacja nie wyglada zbyt dobrze - dwie duze armie zbieraja sie by wyruszyc na poludnie przeciw ich domom. Czterech jezdzcow decyduje sie pozostac by stawic czolo dwom armiom - misja samobojcza, ale Genowefa zostaje zaproszona do wziecia w niej udzialu. Cudem uchodzi z zyciem (jak sie potem okazuje, jeden z jezdzcow rowniez - ciachniety w glowe wygladal na trupa i zostal porzucony na polu walki) - marsz Dunlendingow zostaje jednak opozniony.

Tymczasem jednak Genowefa wraca na wschod, w teren Wielkiej Rzeki, by przyniesc Stangardowi ostrzezenie o armii brazowoskorych klanow zbierajacych sie po wschodniej stronie Anduiny. Ostrzezenie zostaje zignorowane, gdyz w Stangardzie dzieje sie zle. Dobry przywodca umiera w niejasnych okolicznosciach, wladze przejmuje wyslannik krola. Wierni poprzedniemu przywodcy jezdzcy uciekaja na odlegla farme, Genowefa sama stara sie prowadzic dochodzenie w sprawie podejrzanego zgonu. Po dwoch probach aresztowania przez lokalna wladze juz wie, ze sprawa mocno smierdzi. Na szczescie dotychczasowy najwiekszy buc i poplecznik nowego wladcy, dreczony wyrzutami sumienia zdradza Genowefie prawde - plotki o smierci byly mocno przesadzone, poprzedni wlodarz jest caly, ale w wiezieniu. Genowefa pomaga mu sie wydostac i po zdobyciu obciazajacych dowodow, porywa reszte mieszkancow do buntu. Misja udaje sie i Stangard wyrywa sie spod wplywow Sarumana.
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 73-74, epic 3.5.1
Stangard był wolny, ale wysiłki poprzednika, by zepsuć jego pozycję udały się - było dużo roboty do wykonania i naprawienia zaistniałej sytuacji. Przede wszystkim w okolicy zalęgły się wilki, które nie gardziły koniną, ale i ludziną, trzeba się było tematowi przyjrzeć i paskudztwa wytępić. Kawałem dalej na południe było jeszcze gorzej - całe pola pastwisk stały odłogiem, gdyz rozpanoszyly sie na nich obudzone duchy krzywioprzysiezcow sprzed wiekow. Genowefa postanowila dogadac sie z duchami i zeby pokazac dobra wole, zaatakowala pobliski oboz tomb raiderow. Ci jak sie okazalo, dali sie przeciagnac na sluzbe Oka z Mordoru, wiec walka nie nalezala do latwych. W koncu jednak ich namioty zostaly spalone, relikwie odzyskane, a szef nabity na miecz Genowefy. Duchy zgodzily sie zdradzic swoja smutna historie - z czasow gdy Gondor stal na krawedzi zaglady, przez Wielka Rzeke przedarly sie hordy Easterlingow, fortu na rzece bronila armia ktora w tej chwili znajdowala sie w stanie uduchowionym (w sensie byla duchami :D). Easterlingowie postanowili pertraktowac, obiecali darowanie zycia i na dokladke cala mase skarbow. Obroncy fortu nie widzac ratunku dla Gondoru przystali na propozycje. Pechowo dla nich, tego dnia nadeszla niespodziewana odsiecz w postaci jezdzcow (ktorzy pozniej dostali za ta akcje ziemie Rohanu i stali sie znani jako Rohirymczycy i przyjaciele Gondoru), najezdzcy zostali odparci, a Gondor uratowany. Genowefie udalo sie odkryc przyczyne, dla ktorej duchy wrocily - Easterlingowie raz jeszcze szykowali sie do najazdu.

W nadrzecznych szuwarach Genowefa pomogla przyjaznym handlarzom z Mrocznej Puszczy przezyc ich pierwszy kontakt z wyzej wspomnianymi najezdzcami, przetrzebila tez lokalna faune o robactwo (lacznie z ich krolowa, te same paskudztwa ktore wczesniej widywala w Morii), jaszczury i zolwie - umozliwiajac odwrot kupcow ze strefy ktora lada dzien miala sie stac kolejnym polem bitwy.

W Dunlandzie Genowefa nadal oddelegowana byla do oddzialow ksiecia Theodreda, ktore to oddzialy radzily sobie coraz gorzej. Dunlandczycy naciskali coraz mocniej, Rohirymczycy spychani byli w kierunku Brodow na Isenie. Nie pomogly starania Genowefy, ktora dwoila sie i troila likwidujac niebezpieczenstwa (gobliny, orki, Dunlandczycy, ich bojowe psy, a nawet jezdzcy wargow). Rohirymczycy nie docenili przeciwnika, ich pospieszny atak na wioske gorali skonczyl sie masakra jezdzcow. Co gorsza, ksiaze dzialal wbrew rozkazom swojego ojca, krola, ktory otwarcie zakazywal konfliktu z Sarumanem (jak sie pozniej okazalo, zatruty przez jego czary), a niektorzy jego zolnierze tez byli przekupieni przez czarodzieja, ktory obiecal ich rodom wysokie pozycje w swoim nowym panstwie. Dekret krolewski nakazywal tez schwytac Rangerow (szczesliwie Saruman przeoczyl lub zapomnial o Genowefie - i to kosztowalo go w koncu zycie, ale do tego jeszcze dojdziemy) - Genowefa musiala ratowac swoich sojusznikow z rak innych sojusznikow, dosc skomplikowana sytuacja geopolityczna :D.
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 74-75, epic 3.5.1 --> 3.6.2
Genowefa pozegnala sie z Rangerami w Dunlandzie i wraz z oddzialem ksiecia Theodreda dolaczyla do sil Rohirrimczykow stacjonujacych na fordziena Isenie. Pomogla w odbiciu nadrzecznej fortecy z rak Dunlandczykow, pomogla tez obronic wazny strategiczny punkt na wrzosowym wzgorzu. Nie obylo sie bez ofiar, ale najgorszy moment nastapil po bitwie, gdy na polu walki wyladowal na swoim latajacym potworze Nazgul. Szczesliwie zignorowal Genowefe, jego celem bylo zebranie padlych gorali - zapewne w jakims niecnym nekromanskim celu. Genowefa odwiedzila tez pobliskie kopalnie Sarumana, w ktorych orki zapracowywaly na smierc jencow z obu stron - zarowno jezdzcow, jak i Dunlandczykow. Walczac z orkami, goblinami, niszczac ich wybuchajace zabawki oraz wszechobecne robale, Genowefa zorganizowala wspolna ucieczke, ktora szczesliwie zakonczyla sie sukcesem.

Zajrzala rowniez ponownie w okolice twierdzy Sarumana - wybila nieco straznikow, goblinow, przechwycila poslanca, ale wszystko to byly dzialania na mala skale. Ksiaze Theodred mial smialy plan - zostawic zaledwie garstke ludzi do obrony Fordu, a cala swa armie zabrac do frontalnego ataku na Isengard. Genowefa dolaczyla do jazdy i po pierwszych sukcesach w walkach na przedmurzu, zaczela wierzyc, ze wojne mozna szybko wygrac. Niestety, armia Sarumana wydawala sie nie miec konca - kolejne oddzialy Urukow, nie obawiajacych sie slonca wychodzily doslownie spod ziemi i po ciezkich stratach ksiaze zarzadzil odwrot. Genowefa zostala w oddziale oslaniajacym odwrot. Saruman okazal sie jednak przebieglym strategiem, wyslal druga czesc swych sil drugim brzegiem Iseny, ksiaze Theodred zostal okrazony. Genowefa wraz z pozostalymi niedobitkami z narazeniem zycia przebila sie do oblezonej wyspy na Isenie, ale niestety - tylko po to, by zobaczyc jak jeden z Urukow (przy okazji byly 'szef' wiezienny Genowefy z Isengardu) zadaje ksieciu smiertelny cios. Los reszty Rohirymczykow byl rowniez przesadzony, gdy od strony Rohanu nadciagnely posilki z Helm's Deep. Orki wycofaly sie. Ksiaze zmarl , przed smiercia zyczac sobie, by zostac pochowanym w Fordzie, by pelnic na nim wieczna warte. Los Rohanu stanal pod wielkim znakiem zapytania.

Genowefa planowala pozostac z Rohirynczykami i bronic Fordu jak dlugo sie da, ale przeszkodzil jej w tym sen. Byl bardzo porypany, proroczy, widziala w nim wielu niezyjacych przyjaciol, rzucila tez okiem w przyszlosc, ujrzala Druzyne Pierscienia powalajaca latajacego Nazgula nad Anduina i Golluma, ktory ich sciga. Jej przewodnikiem we snie byl zmarly ranger Candeith, byl tam tez Saruman i inni rangerzy. W koncu pojawila sie Nona z Enedwaith i Galadriela, ktora rozkazala sprowadzic Dunlandke do Lorien. Genowefa juz wiedziala, ze nie umrze walczac na granicy Rohanu, czekalo ja inne zadanie.
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 75, epic 3.6.2 --> 3.6.12
Zanim jednak udala sie na poszukiwania Nony, Genowefa wrocila w okolice Isengardu. Saruman wygral co prawda pierwsza bitwe tej wojny, ale nic nie stalo na przeszkodzie, by poprzez dzialania partyzanckie choc troche opoznic jego marsz na Rohan. I tak Genowefa odwiedzila zagrody wargow, wytepila goblinich jezdzcow, znalazla zaginione koniki Rohirymczykow (zjedzone :(). Na wschodnich rubiezach Isengardu napotkala tez ku swemu zdziwieniu enta - jako jedyny ze swojego rodu zainteresowal sie dzialaniami Sarumana. Wyslal Genowefe z kilkoma misjami - pozbycia sie orkow drwali, wykonczenie trolli, dywersja balist, pomogl tez zniszczyc krate sciekowa i tym samym otworzyc tajne przejscie pod murami Isengardu, wprost do twierdzy. Genowefa skwarpliwie skorzystala z tej okazji, by zasiac troche zniszczenia w najblizszym otoczeniu Orthanku. Polowala tam na goblinich inzynierow, uczniow Sarumana, orkow zarzadcow, zbierala tez fragmenty tajemniczych urzadzen.

Po dokonaniu tylu spostoszen, ile to bylo mozliwe, Genowefa uciekla z Isengardu na poszukiwania Nony. Szybko odnalazla ja, idac tropem pomordowanych Dunlandczykow. Nona wierzyla w sny, dlatego bez marudzenia dolaczyla do Genowefy w podrozy do Lothlorien, po drodze zatrzymujac sie jedynie w rodzimej wiosce, by pozegnac sie z ojcem. W Zlotym Lesie czekalo na nasze dwie bohaterki zdziwienie - Galadriela nic o snie nie wiedziala -nie ona byla autorka wezwania. Jeszcze wieksze zdziwienie (ale i radosc) pojawily sie, gdy do Galadrieli dolaczyl... Gandalf. Przemieniony, w bialych szatach, wyraznie potezniejszy niz przed walka z Balrogiem. Nie chcial za bardzo opowiadac o tym, jak przezyl, ale potrafil odczytac znaczenie snu - Druzyna Pierscienia miala problemy nad Wielka Rzeka i Genowefa z Nona byly im tam niezbedne.

Jak sie rychlo okazalo, sen o Druzynie byl proroczy - Legolas faktycznie ustrzelic latajacego wierzchowca Nazgula, ale ten raz jeszcze przezyl i teraz stal na drodze Druzyny gdzies w dorzeczu Anduiny. Genowefa rozpoczela poszukiwania, podobne do tych z okolic Rivendell. Nazgul postawil cala okolice w stanie podwyzszonego zagrozenia. Plemiona Easterlingow szykowaly sie do ataku, zwierzeta i potwory zachowywaly sie jeszcze bardziej agresywnie niz dotad. Genowefe czekalo duzo pracy. W tym regionie spotkala jeszcze jednego enta - w zrujnowanych pradawna wojna ogrodach entowych zon. Ogrody zostaly opanowane przez trolle, ktore Genowefa pracowicie wytepila. Walczyla tez z bandytami (jak sie okazalo, dowodzil nimi zdrajca Rohirymczyk wyslany tu przez Grime), Easterlingami (mieli ogromny oboz wojenny, liczne zastepy czarownikow, bojowe koty), jak i oszalalymi robalami i zolwiami. Wspolnie z Bingo zdobyla tez rozkazy Easterlingow - planowli podstepny atak na Stangard. Tylko dzieki szybkiemu ostrzezeniu oraz pomocy wielkich orlow oraz Beoringow udalo sie osade ocalic. Pozostawalo juz tylko stawic czola Nazgulowi.
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 75-76 epic 3.6.12 --> 3.7.8
Genowefa wraz z Nona wyruszyly tropem Nazgula i faktycznie, wkrotce udalo sie go odnalezc. Walka byla ciezka, bo mimo iz Nazgul byl ranny, nadal byl poteznym przeciwnikiem. Nona walczyla dzielnie, ale nie uniknela losu Frodo - dostala cios przekletym sztyletem. Genowefie udalo sie odpedzic wroga za pomoca ognia, probowala uzyskac pomoc dla rannej w Stangardzie, ale Rohirymczycy odmowili jej. Pomoc zgodzil sie tylko jeden z nich - poznany juz wczesniej Horn, dzieki ktoremu udalo sie smiertelnie ranna dotransportowac do Lothlorien. Galadriela dala rade ja uzdrowic - ale zdradzila tez, ze w jej proroczym widzeniu Nona zginela w walce z Nazgulem. Pozwolila tez Genowefie ponownie zajrzec do lustra - a tam zobaczyla rozbicie druzyny pierscienia, atak Boromira na Frodo i jego ucieczke. Pomoc naszej bohaterki raz jeszcze byla potrzebna, by Sauron nie zatriumfowal.

Galadriela przydzielila Nonie (bo i ona zdecydowala sie ponownie wyruszyc na poludnie) i Genowefie jednego elfa do pomocy - byl przy okazji bratem jednej z elfek ktora wczesniej towarzyszyla Gieni w Mrocznej Puszczy (i zginela w ostatniej fazie bitwy o Dol Guldur). Brat znal rzeke jak nikt inny i podjal sie zostac przewodnikiem. Po drodze mini druzyna zajrzala do Stangardu, gdzie przygarnela Horna, ktory za pomoc okazana Dunlandce zostal przez Rohirymczykow wygnany. Juz w cztery osoby doplyneli do wodospadow Rauros i podziwiali posagi krolow nad rzeka. Genowefa postanowila jednak najpierw troche rozejrzec sie po okolicy.

Nieco dalej na polnoc, w jednym z grodow Rohirimu zostala przyjeta znacznie cieplej niz w Stangardzie. Lokalny than zatrudnil ja do pomocy w tepieniu salamander, bandytow i Easterlingow, ktorzy w znacznych silach przekraczali i tu brody na Anduinie. Niestety, mimo okazanego bohaterstwa, osada upadla, gdyz wrogow pomagal sam Nazgul. Than zginal, jak i wiekszosc wojownikow, Genowefie udalo sie wyprowadzic kobiety i dzieci i uciec do pobliskiego Harwick, stolicy regionu. Than Harwicka nie byl tak goscinny jak jego pobratyniec i wypedzil Genowefe z grodu, jako obca. Rowniez swoich krewnych uchodzcow umiescil poza palisadami. Genowefa nie zrazila sie tym jednak i postanowila zyskac jego zaufanie. Udalo sie po wielu trudach i znojach - walczyla z lokalnymi wargami, salamandrami, bagiennymi muchami i dzikami. Odparla tez atak Easterlingow na pobliski fort, uwolnila jencow i zniszczyla zapasy zapalajacych olejow. Znalazla tez nowe lokum dla uchodzcow - mimo ze sprzedajacy wystawil zaporowa cene, a we wnetrzu trzeba bylo przeprowadzic gruntowne odszczurzanie. Po tych wszystkich zaslugach than nie mial innego wyjscia niz oficjalnie przeprosic Genowefe i przyjac ja do grodu z wielkimi honorami. Tutaj tez Genowefa poznala tajniki jazdy konnej na rohirimskich koniach bojowych - znacznie szybszych, ale mniej sterownych. Pola Rohanu stanely przed nia otworem.
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 76-77, epic 3.7.8 --> 3.8.5
Genowefa wraz ze swymi nowymi przyjaciolmi dotarla w koncu do miejsca ze snu - miejsca, gdzie Druzyna Pierscienia rozdzielila sie. Dzieki zdolnosciom tropiciela, udalo sie 'obejrzec' ta historie osobiscie - zdrade i odkupienie Boromira, ucieczke Frodo, pogon Sama. Czworka tropicieli dotarla sladami az na wysoka skale, skad bystre oko elfa dostrzeglo niecodzienny widok hen hen w oddali - oddzial orkow, niosacy dwoch hobbitow scigany byl przez czlowieka, elfa i krasnoluda - byla to wiec ponad polowa Druzyny Pierscienia. Byli jednak zbyt daleko, by sensownie ruszyc za nimi w pogon. Druzyna Genowefy potrzebowala koni bojowych Rohirrimow. Genowefa juz jednego miala (jak sie okazalo, dopiero teraz chronologicznie zeby to mialo sens powinienem robic questy na konika, ah well), potrzebne byly 3 kolejne dla reszty. Po powrocie do Harwick, konie zostaly udostepnione (przydal sie dlug wdziecznosci o Thana), mozna bylo ruszac za zachod. Po drodze nasi przyjaciele zatrzymali sie w jednej z rohirimskich osad, gdzie jak zwykle pomogli z lokalnymi problemami - wargi terroryzowaly okolice, Easterlingowie coraz smielej przeprawiali sie przez rzeke, orki zdobyly pobliska wieze straznicza. Genowefa postanowila wieze odbic, przy okazji jednej z Jezdzcow zdobyl przechwycony przez orki luk elfa - nie chcial go oddac po dobroci, skusil sie dopiero na wyscig konny. Genowefa wyscig wygrala, przy okazji ratujac zycie Rohirymczyka, ktory wpadl w lapska orkow. Prawie mozna bylo ruszac juz dalej, tyle ze w okolicznej jaskini przebudzili sie umarli (zwiad wykazal, ze zaangazowany w to byl Nazgul, nie mozna wiec bylo tego ot tak zostawic, nawet dla porwanych przyjaciol), a Easterlingowie przeprawili sie w koncu, rozbili warowny oboz i szykowali machiny obleznicze. Tu tez sprawa byla na tyle wazna, ze poscig zostal przelozony. Easterlingowie zostali rozbici, ich czarodzieje, dowodcy, pracownicy tartakow wybici, maszyny obleznicze poniszczone, namioty spalone, a porwane koniki odzyskane.
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 77-78. epic 3.8.5 --> 3.8.6
Jak się okazało, atakiem Easterlingów na nadrzeczne fortyfikacje Rohirrimów również kierował Nazgul. Dzięki szybkiej akcji Genowefy i użyciu dużej ilości ognia (i przy okazji spaleniu rohirimskich wież obserwacyjnych, ale było warto), Nazgul został przepędzony i najeźdzcy ze wschodu chwilowo pozbawieni przywództwa. Być może dzięki temu udało się mimo wszystko odeprzeć atak na osadę. Genowefa jak zwykle odznaczyła się męstwem, walcząc ramię w ramię z Thanem i jego matką i oboje ratując wielokrotnie przez niechybną śmiercią. Kolejnym etapem wyprawy były jaskinie pod krainą, które jak się okazało, ciągnęły aż do Morii - Genowefa spotkała tam i znane z kopalni robactwo, jak i niedobitki orków - które najwyraźniej przy okazji były wysłane z misją pozbycia się naszej bohaterki. Plany te zostały im oczywiście pokrzyżowane.
Genowefa raz jeszcze powróciła na miejsce ostatniego boju Boromira - okazało się, że jeden z orków pociętych przez niego trzymał się jeszcze życia. W zamian za bukłak grogu i sakiewkę złota (które trzeba było wydrzeć z rąk jego współplemieńców - orki nie mają zbyt wysokiego poczucia przynależności gatunkowej najwyraźniej) opowiedział o ostatnich chwilach przez rozbiciem Drużyny Pierścienia z perpsektywy tych Złych. W okolicy stacjonowała również 'konkurencyjna' drużyna poszukiwaczy przygód - ale stanowili tak rozpaczliwy widok, że Genowefa postanowiła im pomóc - zwłaszcza że jeden z nich (krasnolud) został schwytany przez orki. Jak się okazało -jeniec został przez półinteligentów z Isengardu wzięty za halflinga i miał trafić w ręce Sarumana. Dzięki szybkiej akcji Genowefy, jeńca udało się odbić i to mimo ingerencji Nazgula.
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 78, epic 3.8.6 --> 3.8.7
Kolejna odwiedzona po drodze osada Rohirrimow rowniez potrzebowala pomocy. Genowefa pomogla w rekrutacji milicji z uchodzcow z innych miejsc, dozbroila ich (zdobywajac bron na orkach), zdobyla dla nich lecznicze ziola i zywnosc. Pomogla tez tym, ktorzy zdecydowali sie na ucieczke przebyc bezpiecznie pierwszy etap podrozy do Edoras. W odnalezionym obozie kupcow, Genowefa zaprowadzila rowniez porzadek - walczac z dumpingowymi cenami i kupcami pragnacymi zbic majatek nawet w obliczu wojny, polujac na wilki, atakujac dwa forty orkow w okolicy i ratujac porwanych.
Tymczasem Bingo postanowil rowniez wkroczyc do Rohanu i trzeba bylo wrocic pomoc mu z ta przygoda. Zdecydowanie odmowil wsiadania na konia i zapowiadala sie naprawde dluga wyprawa. Szybko jednak zmienil zdanie, zdajac sobie sprawe z ogromu Rohanu, jak rowniez natykajac sie na spalona przez Nazgula osade - niebezpieczenstwo bylo zbyt wielkie, by podrozowac pieszo.
Genowefa wybrala sie rowniez w okolice Fangornu, gdzie wspolnie z zaprzyjaznionym championem pokonala cala mase huornow, trolli i wielkich pajakow, by w koncu stawic czola krolowej pajakow, ukrytej gleboko w korzeniach tego starozytnego lasu - jej plan polegal na zatruciu entow i tylko dzieki dwojce naszej bohaterow udalo sie nie wykreslic ich roli w Wojnie o Pierscien.
Tymczasem w Rohanie, Genowefa dala sie wciagnac w polityczne rozgrywki. Jeden z thanow zabil w honorowym pojedynku drugiego, wzial rowniez jego siostre jako zakladniczke. Genowefa postanowila przyjrzec sie tej sprawie z bliska.
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 78-79, epic 3.8.7 --> 3.8.11
Tymczasem jednak, trzeba sie bylo zajac sprawami pilnymi - okolice atakowaly orki, farmy plonely, banery wroga powiewaly nad ziemiami Rohanu. Genowefa zaradzila wszystkim tym problemom, choc jedynie doczesnie - orkow bylo zbyt wiele. Tymczasem w grodzie rowniez dzialo sie zle - ktos probowal otruc thana - dzieki sledztwu udalo sie Genowefie wylonic trojke podejrzanych - i mimo braku calkowicie obciazajacych dowodow, skazala jednego z nich na wiezienie. Pomogla tez opanowac skloconych moznych, przekonujac ich, ze w obliczu niebezpieczenstwa trzeba swoje blahe rozgrywki odlozyc na pozniej. Than tymczasem postanowil zalagodzic spor z matka zabitego przez siebie thana, proszac ja o reke. Plan ten jednak nie wypalil. Genowefa raz jeszcze wyruszyla przeciw orkom - na czele druzyny Rohirymczkow, ktorzy wbrew rozkazowi nie bronili miasta, ale aktywnie niszczyli wroga - czekala ich za to pozniej kara, ale poczucie obowiazku bylo silniejsze. W koncu, po raz trzeci uderzyla na orki - tym razem w doborowym towarzystwie thana.

Corka thana postanowila dolaczyc do wojownikow i szkolic sie w tym kierunku - Genowefa zostala oddelegowana jako jej instruktorka. I tylko dzieki temu dziewczyna, jak i caly oddzial trenujacych jezdzcow przezyl - Genowefa odparla atak orkow, pomogla w treningu na miskach i wilkach. Dalej na poludniu odkryla jaskinie urukow, ktora oczyscila z plugastwa. Dotarla tez do nastepnego grodu, rzadzonego przez znajomego z Fordow Iseny - Elfheima -nie wrocil jeszcze z wojny, wladze tymczasowo sprawowal jego syn, Elfmar. Zdradzil Genowefie tajemnice Horna - jego siostra byla narzeczona ksiecia Theodreda (ktorego tez Genowefa wczesniej spotkala i ktory zginal na Brodach). Genowefa wraz z przyjaciolmi pomogla i tutaj - w treningu oraz w oczyszczeniu pobliskich lasow i jaskin z opetanych duchami niedzwiedzi.
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 79-80, epic 3.8.11 --> 3.9.1

Niby czas goni i trzeba scigac Aragorna scigajacego orki, ktore porwaly hobbitow (i tu dochodzimy do They're taking the hobbits to Isengard dopiero!), ale przeciez nie mozna zostawic niebronionych Rohirimskich osad na pozarcie orkom. Genowefa zaangazowala sie w przygotowania do obrony - pomogla farmerom zabezpieczyc gospodarstwa, wytlukla co bardziej agresywne orki i ich szefostwo, odzyskala skradzione konie. Szybka akcja dywersacyjna na orczy fort w pobliskich gorach zakonczyla sie rowniez pelnym sukcesem - dowodztwo zostalo wybite, trucizna i materialy wybuchowe zniszczone. I w sama pore, bo wlasnie nastapil atak - Genowefa dosiadla swojego bojowego rumaka i wraz z jezdzcami Rohanu stawila czola orczej kawalerii. I w pieknym stylu zwyciezyla. Po tym wszystkim, nawet Bingo dal sie namowic by w koncu wsiasc na grzbiet rumaka. Trzeba co prawda bylo mu znalezc kucyka, ale w koncu jego wyprawa przez Rohan nabrala tempa.

W pogoni za porywaczami hobbitow, druzyna Genowefy dotarla wreszcie do rodzinnej osady Horna. Nie czekalo go tu gorace przyjecie, jako ze byl wygnancem (przebakiwal cos o balladzie ktora napisal o krolu, a ktora mu sie wyjatkowo nie podobala) - ojciec przyjal go raczej chlodno, na dodatek okazalo sie, ze siostra nie wiedziala jeszcze o smierci swojego ukochanego, ksiecia Theodena. Jakby tego bylo malo, Nona przyznala sie sama przed soba, ze zakochala sie (z wzajemnoscia) w Hornie i postanowila zaradzic temu w ten sposob, ze porzucila druzyne i uciekla. Nie zrazona tymi przeciwnosciami Genowefa zabrala sie za pomaganie kolejnej osadzie -krol odmowil pomocy, zakazal wrecz stawiania czynnego oporu orkom Sarumana. Jak zwykle bylo wiec sporo do zrobienia mniejszych i wiekszych zadan, ktorym Genowefa dzielnie stawila czola.
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 81-82, epic 3.9.1 --> 3.9.3

Genowefa spotkala sie wreszcie z Eomerem - ktory opowiedzial jej o starciu z poszukiwanym przez nia oddzialem orkow i o tym jak nikt zywy z tego starcia nie wyszedl. Oraz o tym, ze Gienia nie byla pierwsza osoba pytajaca o hobbitow - Eomer spotkal sie z Aragornem, Gimlim i Legolasem - ktorzy podobno podjeli trop idacy w kierunku Fangornu. Genowefa ruszyla rowniez w tym kierunku, na pobojowisku z satysfakcja rozpoznajac zwloki orka, ktory zadal smiertelny cios Boromirowi. W jakis sposob zemsta zostala dokonana. Tymczasem jednak, w poblizu pobojowiska nie dzialo sie zbyt dobrze - tuz obok znajdowalo sie gniazdo drake'ow, ktore trzeba bylo wytepic. Zupelnie niedaleko byl tez kolejny kompleks jaskin, tym razem z zalegnietymi nieumarlymi - upiory kurhanow panoszyly sie w nim na dobre.

Jak sie okazalo, w osadzie Horna byl tez szpieg Sarumana. Po wielu perypetiach, walkach z orkami (ktorych to walk oficjalnie zakazal krol Theoden, wiec na dodatek trzeba do tego bylo dolozyc zdrade wobec korony i spodziewany przyszly gniew krola) (mimo ze Genowefa juz wiedziala, ze krol jest w mocy zdrajcy Sarumana, nie dalo sie do tego tak latwo przekonac jego lojalnych podwladnych), zdrajca okazala sie babka horna, matka obecnego Thana. Byl to prawdziwy cios dla morale Rohirymczykow.

Ostatnia osada przed granica Fangornu, lasu Entow, zostala przez orki zlupiona i spalona. Genowefa znalazla w niej tylko kilku ukrywajacych sie ocalalych, wsrod nich syna Thana, nieco oblakanego po tych przejsciach. Wspolnymi silami pomscili zabitych, uratowali kogo sie dalo i odzyskali tyle dobr osobistych ile sie dalo -ale orkow bylo zdecydowanie zbyt wielu, by na stale wypedzic ich z osady.

Genowefe czekala jeszcze jedna, a w zasadzie trzy wyprawy - do Isengardu. Tam w podziemiach twierdzy stawila czola najwiekszemu trollowi, jakiego kiedykolwiek widziala, zmierzyla sie z efektami eksperymentow Sarumana oraz pomogla entom odeprzec atak ognistych trolli, zagrazajacy calemu lasu.

W koncu, raz jeszcze odwiedzajac pobojowisko Eomera, Genowefa spotkala tajemniczego starca - bardzo podobnego zarowno do Gandalfa, jak i Sarumana...
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 82, epic 3.9.3-->3.9.4

Po dłuższej przerwie, wracamy do przerwanej opowieści o przygodach Genowefy. Pozostawiliśmy ją ostatnio przed Fangornem i tam podejmujemy naszą historię. W okolicach lasu nie działo się dobrze - wszędzie grasowały orki i wargi - Genowefa rozpoznała w nich plemiona z Morii. Trzeba było je wytępić, zwłaszcza, że zagrażały stadom koni i Maerasów - Genowefa uratowała nawet końskiego władcę - Shadowfaxa, rumaka Gandalfa. Mimo tych zasług, została jednakże wstępnie przepędzona przez enty z Fangornu. Nie zrażona tym, za namową Gandalfa wróciła jednak do lasu - czarodziej zlecił jej trudne, ale odpowiedzialne zadanie - przebudzić entów i nakłonić je do dołączenia do wojny po stronie Wolnych Ludów. W lesie było niebezpiecznie i mistycznie - Genowefa doświadczyła kilku wizji - zobaczyła między innymi iż Merry i Pippin przeżyli i byli gdzieś w tej okolicy. Walczyła też z pnączami, nietoperzami, uratowała też Rohirimczyka dezertera. Spotkała też Sarumana, który ponownie próbował na niej magii swego głosu, ale ponownie stawiła mu czoła i nie zgodziła się zaatakować Eomera. W końcu wspólnie z przyjaznym huornem zajęła się orkami karczującymi i palącymi las.
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 82-84, epic 3.9.4 --> 3.10.1

Genowefa pozostala kilka dni dluzej w Fangornie, walczac z infekcja pajakow w jego polnocnej czesci - uratowala tez z ich sieci kilka huornow i stawila czola spaczonemu entowi. W koncu, udalo sie jej przebudzic enty ze snu - wolne ludy Srodziemia zyskaly poteznego sprzymierzenca i w duzej mierze przyczynilo sie to do pozniejszego zwyciestwa w wojnie o pierscien.

Kolejna osada Rohirimow potrzebowala pomocy i Genowefa udzielila jej bez wahania - walczyla z atakujacymi goblinami, pol-orkami i orkami. Chronila pola przed agresywnym ptactwem i wyprowadzila kontratak przeciw obozowi wroga. Nadaremno, jego przewaga byla zbyt wielka - trzeba bylo dokonac ewakuacji. Podczas ucieczki na poludnie, Genowefa walczyla jako ochrona karawany, docierajac do duzego miasta - Snowbourn. Tam poznala historie rodu Eomera - najwyrazniej ciazyla na nim klatwa. Wladca miasta odmowil ewakuacji do Edoras, mimo dostarczenia mu dowodow o zblizajacej sie armii wroga. Eomer postanowil apelowac u wuja - krola Theodena. Wyprawa do Edoras nie skonczyla sie dobrze - krol byl pod wplywem Grimy (o ktorym Genowefa wiedziala po niewoli w Isengardzie, ze jest zdrajca na uslugach Sarumana) uwiezil Eomera i tylko dzieki wstawiennictwu Eowiny, Genowefa i jej druzyna zostala 'zaledwie' wygnana z Zachodniej Marchii. Nie zrazajac sie tym jednak, Genowefa, wraz z grupka przyjaciol dokonala precyzyjnego ataku na Isengard i zniszczyla Sarumanowa kuznie pierscieni mocy.
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika
Ojciec nieprowadzący
Dołączył: Maj 2008
Posty: 3566
questy lvl 84-85, epic 3.10.1

Swoj pobyt we Wschodniej Marchii Genowefa postanawia wykorzystac na pomoc jej mieszkancom. A sytuacja nie jest dobra - orki atakuja ze wschodu i z zachodu, wrogie oddzialy Saurona i Sarumana zagrazaja spokojnym i slabo bronionym miasteczkom i osadom. W obliczu choroby krola, jedyna szansa na ratunek jest wlasnie Genowefa. Walczy wiec z orkami na wszystkich frontach, pomaga w obronie, stacza starcie z samym wyslannikiem Sarumana. Kolekcjonuje orcze glowy do obsadzenia na palach wokol osad (troche studzi to orczy zapal do atakowania takich miejsc), pali orcze namioty, eliminuje ich dowodcow. Trafia w koncu do spalonej osady, Hytbold i postanawia ja odbudowac. Dzieki pomocy udzielanej wczesniej w calym Rohanie pozyskuje powoli kolejnych osadnikow i osada powoli, ale rosnie w sile (LOTRO nie uniknelo losu innych mmorpgow, gdzie pojawiaja sie coraz czesciej elementy budowy garnizonu, osady, wioski, niepotrzebne skreslic - poprzez dzienne questy przez jakies 2 tygodnie bedzie teraz trzeba zbierac tokeny na odbudowe - ale wyglada to fajnie, nowe domki, elementy wnetrz, dekoracje, osadnicy, budynki uzytecznosci - podoba mi sie :D. Mniej podoba mi sie, ze wzorem GW2 wprowadzone zostaly elementy wspinaczkowo - prezycyjno skaczace - ta gra nie jest przystosowana do czegos takiego, mecze sie z tym okrutnie).
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
_______________
Obraz wysłany przez użytkownika

Strona: « < ... 9 10 11 12 13

Forum JRK's RPGs działa pod kontrolą UseBB 1