Forum JRK's RPGs

Encyklopedia galaktyczna gier cRPG

Vithian ratuje Wybrzeże Mieczy

Strona: < 1 2 3 >

Autor Post
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
18. Helm's Hold.
Po opanowaniu twierdzy Helm's Hold, dalsze kroki prowadziły w kierunku Lasu Obserwatora, a konkretniej do krypt pięciu kapłanów Helma, których tarcze, symbole ich wiary, kultyści pragnęli wykorzystać dla własnych celów. Zabezpieczywszy te artefakty Vithian ponownie zajęła się utrudnianiem życia przeciwnikom - paląc ich zapasy i eliminując wyżej postawionych członków. W końcu dotarła do kolejnego z hierarchów Ashmodai - niejakiego Halasa, który właśnie zajmował się bezczeszczeniem krypty poległych bohaterów. Chwilę później w szeregach kultu nagle otworzyły się nowe możliwości awansu.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
19. Helm's Hold.
Zdobywszy niejaki rozgłos wśród mieszkańców Helm's Hold i okolic, Vithian otrzymała namiary na siedzibę lokalnego ruchu oporu. W karczmie o uroczej nazwie "Pod Starym, Brudnym Krasnoludem" spotkała się z jego przedstawicielką - byłą radną miasta. Po kilku drobnych zleceniach (jak pozbywanie się kultystów z ulic czy zdejmowanie listów gończych ze ścian) przyszedł czas na odbicie z rąk wrogów Opactwa - wspomnianej jakiś czas wcześniej lecznicy dla ofiar Plagi. W tym celu wojowniczka podjęła się uwolnienia przywołanego i uwięzionego przez Ashmodai demona (na ziemskim padole wcale mu się zbytnio się nie podobało), który w zamian obiecał pomoc w sforsowaniu wrót budowli.
Demon dotrzymał słowa i wskazał sekretne wejście do sanatorium. Vithian skorzystała z niego by zinfiltrować Opactwo, a następnie odnaleźć i zabić Prorokini kultu - którym okazała się sukkubica Rohini. Pozbawieni przywództwa kultyści przestali stanowić znaczące zagrożenie w regionie, a otrzymane (wreszcie) przez Dunfielda posiłki bez problemu poradziły sobie z niedobitkami.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
20. Ebon Downs.
Ledwie Vithian zdążyła złożyć raport Knoxowi ze swoich poczynań w Helm's Hold, gdy do Protector's Enclave przybył goniec z niepokojącą nowiną - oddział strażników wysłany do Ebon Downs zaginął bez wieści. Dalszy bieg wydarzeń był łatwy do przewidzenia - tajna broń sierżanta (oczy szczeniaczka) została wykorzystana ponownie i Vithian zaczęła pakować prowiant na drogę.
Po przybyciu na miejsce wojowniczka dowiedziała się, że poprzednia ekipa udała się do wymarłego miasta - Grimhollow i nie wróciła. Aby poznać ich losy, przy pomocy rytuału przywołała ducha ostatniego burmistrza mieściny. Ten przekazał Vithian smutną prawdę - z poszukiwanego oddziału tylko jeden strażnik przeżył i wciąż przebywał w mieście broniąc jego niematerialnych mieszkańców przed zakusami nekromantki Idris. Nasza bohaterka postanowiła go odszukać, jednocześnie wspomagając miejscowe duchy - odmawiając modlitwy nad ich szczątkami, rozpalając w kominkach czy przerzedzając wrogie siły. Przy okazji prac porządkowych natknęła się wreszcie na poszukiwanego żołnierza - oboje połączyli siły, aby jak najszybciej pozbyć się nekromantki z okolicy i móc z czystym sumieniem wrócić do cywilizacji.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
21. Ebon Downs.
Pierwszym wspólnym zadaniem było odtworzenie w okolicznych kryptach złamanych pieczęci, które dbały by to, co powinno w nich grzecznie spoczywać, nie wałęsało się po okolicy. Po przemierzeniu labiryntu korytarzy i pokonaniu większej liczby nieumarłych, niż którekolwiek z nich miałoby ochotę zliczyć, zadanie zostało pomyślnie wykonane.
Siedzibę nekromantki ochraniała magiczna tarcza, w celu jej usunięcia należało zniszczyć osiem kryształów, poukrywanych w rozsianych po okolicy i silnie bronionych kurhanach, oraz uwolnić więzione przez sługusów Idris duchy. Niestety, wizytę u sprawczyni tego całego bałaganu trzeba było przełożyć na inny termin.

/OOC: Idris była ostatnim bossem Dungeonu o nazwie "Throne of Idris" - który ze względu na błędy został usunięty z gry dobry rok temu i do tej pory nie wrócił. Więc historia tej strefy pozostaje niedokończona ;(/

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
22. Ebon Downs.
Kapłani Zakonu Kelemvora, wysłani do Ebon Downs z misją przerzedzenia hord nieumarłych kręcących się po okolicy, natknęli się na ślady działalności Kultu Smoka. Jako że zakonnicy mieli aż nadto zabawy z kościakami, Vithian, jako osoba obeznana w temacie, została poproszona o przyjrzenie się sprawie. Poza dokumentami z pieczęciami Kultu i obeliskami pokrytymi nieznanymi runami, znalazła jednak coś znacznie bardziej niepokojącego - kolejnego smoka o imieniu, którego nawet nie starała się wymówić. Na szczęście i tę gadzinę udało się przekonać do wyprowadzenia się z okolicy.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
23. Vellosk.
Przedstawiciel wilkołaczego plemienia Szarego Wilka zwrócił się do władz Neverwinter z prośbą o pomoc w walce z Netherese - konkurencyjnym (a do tego większym i bardziej agresywnym) klanem. Rada miasta stwierdziła, że posiadanie sojuszników w tamtym rejonie byłoby korzystne, strażnicy jednak jak zwykle mieli pełne ręce roboty gdzie indziej. Do Vellosk została więc wysłana agentka do zadań specjalnych - Vithian, oczywiście.
Na miejscu została przyjęta z wszelkimi honorami, jako bohaterka, której przybycie zostało przepowiedziane przez szamana - i natychmiast zagnana do roboty. Jej pierwszym zadaniem było odnalezienie naszyjników trzech zabitych wojowników oraz zniszczenie totemów poświęconych mrocznej bogini, z czym uporała się z właściwą sobie sprawnością. Gdy wojownicy klanu zorientowali się, że faktycznie wie, który koniec miecza należy trzymać, wysłali ją na spotkanie z wspomnianym wcześniej szamanem. Ten opowiedział naszej bohaterce historię zaginionej relikwii klanu - i poprosił o jej odnalezienie. Trop prowadził do pobliskich ruin Xin'kar i choć były one wyjątkowo silnie bronione, Vithian zgubę odnalazła i zwróciła gdzie trzeba.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
24. Vellosk.
Jakby zagrożenia ze strony Netherese było mało, w obrębie plemienia Szarego Wilka nastąpił rozłam. Grupa Przywoływaczy Burz postanowiła przejść na przeciwną stronę barykady - co musiało spotkać się ze zdecydowanym odzewem. Vithian została więc wysłana z misją ostatecznego rozwiązania problemu. Gdy wojowniczka powróciła do szamana, ten wysłał ją do starej kapliczki bóstwa Ulthgara, na spotkanie z duchem opiekuńczym klanu, który przekazał jej niepokojące wieści. Netherese rzucili klątwę na klan Szarego Wilka, która powoli zmieniała ich w bezrozumne bestie i czyniła podatnymi na wpływy mrocznego plemienia. Tylko Vithian, jako osoba "z zewnątrz", więc niebędąca pod wpływem zaklęcia, była w stanie je złamać. Nie wiedząc jeszcze, jak się za to zabrać, ruszyła na przeszpiegi do pobliskiego obozowiska Netherese. Tam natknęła się na kulę komunikacyjną, dzięki której poznała lokację Shadowkeeper's Temple - siedziby wysoko postawionej kapłanki. Złożyła jej więc wizytę, ale poza uciszeniem jej na zawsze, nie uzyskała żadnych informacji mogących przybliżyć ją do celu.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
« Ostatnia zmiana: Lotheneil, 21 maj 2017, 8:44. »
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
25. Vellosk.
Z braku lepszych pomysłów, duch opiekuńczy klanu wysłał naszą bohaterkę do obozowiska grupy Forsworn, którzy od początku przeciwstawiali się Netherese i póki co zdołali oprzeć się działaniu klątwy. Ich przedstawiciel, Hadrik Longtooth, odkrył, kto był odpowiedzialny za ten cały bałagan - jak mawiają, "ryba psuje się od głowy" - i tak też było w tym przypadku. To sama przywódczyni, przy udziale pięciu członków rady, podpisała pakt z wrogiem, doprowadzając do zniewolenia swojego klanu.
Główna winowajczyni ukryła się w Leżu Szarych Wilków, do którego wejście można było otworzyć jedynie przy użyciu talizmanów dwóch bogiń - Selune i Shar. Vithian podjęła się ich odnalezienia, jak również wytropienia i ukarania za zdradę wspomnianych pięciu wodzów. Z obu tych zadań wywiązała się szybko i skutecznie. Droga do Leża stanęła otworem i nadszedł czas uwolnić plemię Szarego Wilka od klątwy i tyranii.
Wspomniane Leże okazało się rozbudowanym kompleksem jaskiń i ruin, zamieszkałym przez najwyższe władze klanu otoczone silną ochroną. Nie powstrzymało to naszej wojowniczki przed pozbyciem się całego skorumpowanego towarzystwa. Plemię Szarego Wilka, choć zdziesiątkowane i osłabione, po raz pierwszy od dawna było wolne. Neverwinter zyskało oddanego sojusznika, a Vithian - sławę bohaterki.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
26. Pirates' Skyhold.
W uznaniu zasług w ratowaniu świata sierżant Knox załatwił naszej bohaterce miejsce w ekspedycji naukowej kierującej się w stronę Pirates' Skyhold - zawieszonej w przestrzeni dawnej warowni piratów, z której okrętami powietrznymi wyruszali na wyprawy łupieżcze, latami terroryzując okoliczne miasta. Kilka dekad wcześniej, z nieznanych powodów, ataki ustały. Teraz nasza wojowniczka miała wyjątkową sposobność polatać powietrznym statkiem, poznać kawałek świata i dołożyć swoją cegiełkę do rozwoju nauki... a może i znaleźć kilka bardziej materialnych fantów przy okazji.
Po emocjonującym locie Vithian zgłosiła się do przedstawiciela kompanii organizującej wyprawę. Jako że teren pokrywały bagna pełne nieprzyjaznych stworów, podjęła się ochrony poszukiwaczy. Wiele kilometrów błota, trujących wyziewów i agresywnych zielonoskórych później zespół natknął się na opuszczony fort piratów i otaczającą go, równie wymarłą, osadę. Cała okolica opanowana była przez jaszczuroludzi, których przed jakimikolwiek poważniejszymi pracami badawczymi należało stamtąd wyprosić.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
27. Pirates' Skyhold.
Oczyszczone z zielonoskórych ruiny fortu zostały przez ekspedycję dogłębnie przeczesane, ale ku zdziwieniu poszukiwaczy nie natknęli się oni na żadne skarby czy inne pozostałości po pirackiej bandzie. Rozwiązanie tego problemu przypadkiem odkryła Vithian - kończąc prace porządkowe odnalazła klapę prowadzącą do rozległych podziemi budowli. Wiedziona ciekawością weszła oczywiście do środka... i stanęła oko w oko, a raczej w oczodół z pierwotnymi mieszkańcami twierdzy. Gdy przekazała te informacje kierownictwu ekspedycji, zapanowało przerażenie. Otóż grupa naukowców wyruszyła nieco wcześniej zbadać piracką przystań. W obawie, że również tam mogą się natknąć na niemiłą niespodziankę, wojowniczka ruszyła ich śladem i opanowała sytuację, zanim badacze skończyli jako przekąska dla zombiaków.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
28. Pirate King's Retreat (Dungeon).
Dowódczyni ekspedycji zgodziła się znaleźć miejsce na swoim statku dla niedobitków pirackiej załogi. Ci w podziękowaniu zdradzili drogę do podziemnej części fortu, gdzie przebywał sam Blackdagger, wraz z nieumarłą załogą i okrętem, i poprosili o odesłanie towarzystwa na (oby) wieczny spoczynek. Jak argumentowali, jego pokonanie będzie z pożytkiem dla wszystkich - wojowniczka zdobędzie łupy, kompania kolejny statek, a oni sami wreszcie będą mogli zabrać się z tego latającego kawałka skały. Vithian zgodziła się im pomóc (który argument przemówił najbardziej pozostało jej słodką tajemnicą) i wyruszyła do twierdzy Blackdaggera. Po śmierci pirata martwa część jego załogi obróciła się w pył, a żywa - zapakowała na statki i odleciała w siną dal.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
29. Siege of Neverwinter (event).
Wszystko wskazywało na to, że zarówno rada Neverwinter, jak i Harfiarze i Vithian nie docenili siły i zamiarów Kultu Smoka. Jakim cudem zdołali oni zgromadzić potężną armię wspieraną przez smoki nie wiedział nikt, tym niemniej taki właśnie widok przywitał mieszkańców miasta pewnego pięknego poranka. Każdy, kto zdolny był władać bronią wyruszył do walki z Kultem i Vithian nie była wyjątkiem. Na przedpolach Neverwinter rozegrała się zacięta walka, lecz choć obrońcy walczyli niestrudzenie, siły wroga wydawały się nieskończone.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika

/OOC: Siege of Neverwinter to doroczny event w grze, z typu farmerskich - tłuczemy przeciwników i robimy dzienne questy, za to dostaje się walutę do wydania na unikalne nagrody. Nie ma czego opisywać, a czasu jednak trochę zajmuje. Może to mieć niejaki wpływ na częstotliwość aktualizacji, choć na razie mam pewne zapasy kronikarskich wpisów./
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
29. Icespire Peak.
Krasnoludy z Icespire Peak to lud bardzo niezależny i raczej zamknięty w sobie. Kiedy więc poprosili okoliczne nacje o pomoc w walce z jakimś pradawnym złem, które ponoć właśnie się przebudziło, ich sąsiedzi wiedzieli, że sprawa jest naprawdę poważna. Jako że krasnoludy były głównymi dostawcami mithrilu do Neverwinter, specjalistka do spraw niemożliwych i pogromczyni wszystkiego, co duże, złe i brzydkie ponownie została wysłana w teren.
Na miejscu spotkała się z dowódcą oddziału w wiosce Torunedar, który przekazał jej najświeższe wieści. W skrócie - było nieciekawie. Cała okolica, łącznie z kopalniami, została opanowana przez gobliny. Nasza bohaterka podjęła standardowe w takich przypadkach działania - wycinając w pień ile i czego się da, starała się odkryć powody inwazji i wytropić dowódców. Przy okazji uratowała przetrzymywanych przez zielonoskórych jeńców i odzyskała cenne dla górników narzędzia. W końcu zwiadowcom udało się odnaleźć jaskinię, w której przebywał jeden z dowódców hordy - podczas gdy krasnoludy przeprowadzały frontalny atak, Vithian przemknęła się do jaskini skrócić go o głowę.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
30. Icespire Peak.
Jakby goblinów było mało, jedna z kopalni została opanowana przez dobrze już Vithian znany Kult Smoka. Wydobycie mithrilu szło pełną parą, wojowniczka postanowiła więc zająć się drobnym sabotażem - uszkadzając wozy i zatruwając zaopatrzenie, jak również przerzedzić nieco szeregi kultystów. Jednak poza grupą agresywnych rycerzy miała wątpliwą przyjemność stanąć oko w oko z kolejną bestią - tym razem lodowym smokiem Merothraxem. Raz jeszcze okazało się, że poszukiwacze przygód z Wybrzeża Mieczy to twarde sztuki, więc wkrótce potem gadzina była już historią.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Użytkownik
Dołączył: Lip 2008
Posty: 494
31. Icespire Peak.
Po pozbyciu się szefa goblinów i lodowego smoka, sytuację w okolicach Torunedar można było uznać za opanowaną. Oddział stacjonujący w wiosce wziął na siebie końcowe sprzątanie, a Vithian została poproszona o wsparcie załogi obozu w górach. Ci, jak się okazało, mieli nieco większe problemy - trolle, olbrzymie wilki i lodowi giganci bezkarnie grasowali po okolicy. Ci ostatni zablokowali bryłami lodu szyby wentylacyjne kopalni, w której wciąż przebywali górnicy - wojowniczka musiała więc zająć się ich odetkaniem, pozbywając się przy okazji sprawców tego zamieszania. Gdy wróciła po wykonaniu zadania do obozu, jego dowódca, ze sporym zażenowaniem, poprosił ją o jeszcze jedną przysługę - otóż w wyniku ostatnich ataków krasnoludy zmuszone były opuścić kopalnię, która miała stać się nową siedzibą klanu, zostawiając tam cały swój dobytek, w tym mający dużą wartość historyczną Lodowy Młot. Ze względu na ukształtowanie terenu frontalny atak byłby nieskuteczny, nasza bohaterka miała więc okazję spróbować swoich sił w infiltracji. Ze zdobytym młotkiem Vithian udała się do przywódcy wszystkich krasnoludów w Icespire, mając nadzieję, że artefakt w jego rękach podbuduje nadwątlone morale.

Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika
Obraz wysłany przez użytkownika

Strona: < 1 2 3 >

Forum JRK's RPGs działa pod kontrolą UseBB 1