Sword of Fargoal (The) (Commodore 64)

Sword of Fargoal (The)

The Sword of Fargoal
Wydania
1983()
Ogólnie
Leciwy commodorowy rogalik.
Widok
izometr
Walka
turówka
Recenzje
Rankin Ryukenden
28.12.2008

"...Roguelike na komodorka? Jak to?" - tak można by pokrótce określić moją reakcję na... remake wspomnianego rogala. Nazwany był odkrywczo "Sword of Fargoal remake" i... jest całkiem inną historią, nawet jeśli grą - niezbyt. Niemniej był dość dobry abym się zainteresował oryginałem...

Fabuła? (po co ja to piszę?) Wejść do podziemi. Znaleźć miecz. I tu (jedyna?) innowacja: w ciągu 33 minut czasu rzeczywistego wydostać się z mieczem na powierzchnię. A że jest to gra lekkiego kalibru, proste są zasady i proste jest sterowanie: do kontrolowania postaci wystarczy dżoj i parę klawiszy. Walka odbywa się automatycznie po "wejściu" na figurkę wroga: obliczeniami na podstawie umiejętności bojowych obu stron zajmuje się komputer, a gracz widzi tylko ile zdrowia mu zostało i teksty w stylu "clang", "thump", aż do śmierci którejś ze stron. Jeśli poległ wróg, dodatkowo odtwarzane są króciutkie fanfary.

Poza wrogami można znaleźć też złoto, pułapki, zwoje, lepszą broń i ołtarze. Złoto można zakopać (więcej jak 100 sztuk się nie uniesie... chyba że ma się w czym nieść), bądź poświęcić na ołtarzu dla dodatkowych xp, a pułapki - zadają obrażenia. Zwoje wreszcie to jednorazowe zaklęcia o różnym stopniu użyteczności - teleport, leczenie itp. Po zdobyciu poziomu zwiększa się HP i umiejętności bojowe...

Są jednak - niestety! - pewne niedogodności. Wrogowie poruszają się co trzy ruchy gracza i to mocno widać, bo gra wtedy blokuje się na kilka sekund. Rzadko, bo rzadko, ale zdarzało też się że gra nie wykrywała starcia (trzeba było "zejść" z wroga i "wejść" ponownie).

Grafika jest tym, czego można oczekiwać po C64, chociaż na upartego można powiedzieć, że w innych grach bywało lepiej. O dźwięku się nie wypowiem, bo muszę się przyznać, że jakoś po prostu lubię dźwięki wydawane przez komodrokowego SID-a...

I to w zasadzie wszystko: chodzimy po znośnie generowanych planszach, kasujemy jednych niemilców i uciekamu przez innymi, zbieramy zapasy... Standardowe minimum roguelike'owe. A mimo to grało się dość fajnie - nawet jeśli teraz są o wiele lepsze gry z tego gatunku.

Plusy:
+ lekka i przyjemna w małych dawkach, bardzo wymagająca na dłuższą metę
+ dźwięki?

Minusy:
- pewne drobne bugi
- leciwa grafika

Ocena: 2/5 (osoby lubiące "rogale" mogą sobie spokojnie dodać jeszcze jedno oczko).


Obrazki z gry:

Dodane: 31.12.2008, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?