Movoda

Wydania
2006()
2008()
Ogólnie
2006-2008(), przeglądarkowa gierka - skrzyżowanie Runescape z Progress Quest. Znikoma ilość grafiki, stopień uzależnienia - wysoki.
Widok
tekst
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
Lotheneil
Autor: Lotheneil
12.03.2009

Gdybym miała jednym zdaniem scharakteryzować bohatera mojej dzisiejszej recenzji to powiedziałabym, iż jest to przeglądarkowe skrzyżowanie Runescape z Progress Questem. Połączenie wydawałoby się nieco karkołomne, ale efekt okazał się całkiem interesujący, a co więcej, grywalny.

Po utworzeniu konta w świecie Movody lądujemy na jednej z wysp. Znajdziemy na niej szereg lokacji o zróżnicowanym przeznaczeniu - jest więc kopalnia, w której można wydobywać rudy, las dostarczający drewna, warsztaty rzemieślniczy i kowalski, jeziorko obfite w ryby, czy też jaskinia, w której znaleźć można niebezpieczne zwierzęta. Podobnie jak w przypadku wspomnianego Runescape (jak również chociażby Eternal Lands), a w przeciwieństwie do większości MMORPG (nie tylko przeglądarkowych), walka stanowi jedynie jeden z elementów rozgrywki i to wcale nie najważniejszy. Możemy bowiem poświęcić się wytwarzaniu pancerzy, wydobywaniu surowców czy przygotowaniu potraw o różnym przeznaczeniu i ani razu nie być zmuszonym do testowania swoich zdolności bojowych. Jak na gry RPG przystało, poświęcenie czasu jakiejś dyscyplinie powoduje, że stajemy się w tej dziedzinie bardziej efektywni, otrzymując dostęp do nowych przedmiotów do wytwarzania, nowych miejsc zbioru surowców czy też mamy szanse skutecznie przeciwstawić się coraz silniejszym przeciwnikom.

Czemu jednak we wstępie widnieje Progress Quest? (dla niezorientowanych: jest to "gra" RPG, w której nie uczestniczymy czynnie w poczynaniach postaci, jesteśmy jedynie obserwatorami - bohater sam pokonuje potwory, zbiera łupy, kupuje nowy sprzęt i tak w kółko). Otóż po zaopatrzeniu się w miejscowym sklepie w odpowiednie narzędzia i kliknięciu odnośnika we właściwej dla danej dyscypliny miejscu oczom naszym ukazuje się licznik, odliczający w dół. Za każdym razem, gdy dojdzie on do zera, postać wykonuje akcję - ścina drzewo, wydobywa fragment rudy, łowi rybę czy zadaje cios przeciwnikowi. Ilość czasu niezbędna na wykonanie akcji zależy od wielu czynników - naszych umiejętności, użytych narzędzi, miejsca pracy oraz ewentualnych efektów zaklęć i pożywienia. Aby jednak nie dawać przewagi osobom, które zostawiają komputer włączony 24 godziny na dobę, wprowadzono "sprawdzian obecności kogoś w miarę przytomnego przy klawiaturze", zwany również botcheckiem - co kilkanaście minut jesteśmy proszeni o kliknięcie na przedstawionym obrazku w kwadrat o określonym kolorze - po tej czynności możemy ponownie oddać się innym zajęciom i zapomnieć o grze na kolejny kwadrans.

Tworząc bohatera podajemy wyłącznie jego imię, nie ma możliwości wyboru klasy czy startowych współczynników, gdyż pierwsze nie istnieje w ogóle, a drugie ma znaczenie wyłącznie bojowe i jest zależne od używanego ekwipunku. Nie jesteśmy w żaden sposób ograniczeni jeśli chodzi o ścieżkę rozwoju (postać może zajmować się absolutnie wszystkim, chociaż oczywiście w niczym wówczas nie osiągnie mistrzostwa - ale ograniczeniem będzie wyłącznie czas, a nie odgórny limit). Jak już wspomniałam, możemy szkolić się w różnych dziedzinach, z czego nieliczne jedynie mają znaczenie w walce. Umiejętności te są następujące:

* Walka - wiadomo, zdolność szybkiego i skutecznego przerabiania przeciwników na mielonkę przy jednoczesnym unikaniu podobnego losu. Warto przy tym zauważyć, że nie służy ona tylko i wyłącznie dawaniu upustu niższym instynktom, lecz stanowi także źródło zaopatrzenia dla rzemieślników - skóry zabijanych zwierząt można przerobić na ubranie, mięso na potrawy, a żywe dęby mogą być źródłem drewna (podobnie jak ich mniej agresywne odpowiedniki).

* Budownictwo - umiejętność budowania domów (w których można przechować swój dobytek, jako że pojemność plecaka jest ograniczona) i łodzi (pozwalających na szybsze i bezpłatne poruszanie się pomiędzy kontynentem i wyspami składającymi się na świat Movody). Zadaniem budowniczego jest również przekształcanie bali w bardziej użyteczne dla jego celów deski.

* Gotowanie - jedna z najważniejszych i najbardziej przydatnych umiejętności, źródło nie tylko posiłków regenerujących nadwątlone w walce siły, ale również dań zwiększających szybkość i skuteczność wykorzystania niemal wszystkich pozostałych zdolności.

* Rzemieślnictwo - zdolność wytwarzania bardzo różnych produktów z bardzo różnych składników - skórzanych ubrań, amuletów poprawiających umiejętności drwala, szkła, wozów narzędzi czy nawet katapult.

* Rybołówstwo - rybki się łapie na wędkę, potem daje kucharzowi do usmażenia, a wojownikowi do zjedzenia - i wszyscy są szczęśliwi.

* Zbieractwo - zdolność do wyszukiwania darów Matki Natury i ich zbierania, jak również sadzenia w szklarni celem uzyskania większego plonu - zebrane owoce można zjeść lub przetworzyć, a i dla ziół miejsce w garnku się znajdzie.

* Górnictwo - cóż, ktoś pod ziemię zejść musi, aby kowal miał z czego wytwarzać piękne, błyszczące zabawki, które później wojownicy psują na łbach potworów, a wytwórcy maści wszelakiej wykorzystują w pracy.

* Kowalstwo - jak napisałam wyżej - umiejętność przetwarzania dziwnych kawałków skał na coś zdecydowanie bardziej użytecznego.

* Drwalstwo - uwaga leciiiiiiiiii! - bez drewna budynki raczej nie powstaną, a i kucharz z kowalem muszą mieć czym opalać swoje piece.

* Szybkość - i Ty możesz zostać maratończykiem! - umiejętność pozwalająca na coraz szybsze pokonywanie odległości pomiędzy lokacjami, jak również skracająca przerwę pomiędzy kolejnymi ciosami w walce

* Magia - tajemna lecz jakże pomocna wiedza... W repertuarze maga znajdzie się zarówno zaklęcia ofensywne, zwiększające szybkość, regenerujące zdrowie, jak też cała gama przyspieszających działania rzemieślników. Zawsze warto znać kilka sztuczek, chociaż stary pustelnik stanowiący skarbnicę wiedzy bynajmniej nie dzieli się z nią tak łatwo... a przynajmniej nie tanio.

Jak z powyższego krótkiego opisu wynika, wszystkie umiejętności są ze sobą powiązane. Trudno być jednak dobrym we wszystkim, dlatego niezbędna jest współpraca poszczególnych graczy. Taką możliwość dają gildie. Nie są one jednak wyłącznie umownym zbiorowiskiem osób, każda z nich posiada swoją siedzibę, w której znajdzie się miejsce na magazyn i warsztaty - tylko że najpierw członkowie gildii muszą je sobie wybudować. Magazyn umożliwia łatwe dzielenie się wytworami własnej pracy z tymi, którzy ich potrzebują, a warsztaty niwelują potrzebę biegania z surowcami do miejsca, gdzie można je przetworzyć oraz zapewniają niezbędny spokój.
Zgromadzone w magazynie dobra są jednak łakomym łupem dla innych gildii, każda z nich może zgromadzić siły i spróbować odebrać nam ciężko zdobyte surowce. Nie pozostaje wówczas nic innego, jak stanąć za murami twierdzy i godnie przyjąć napastników... lub poukrywać co cenniejsze przedmioty po kątach, gdzie przeciwnicy ich nie znajdą. Gildie stanowią ważny element gry i znaczącą pomoc dla każdego gracza.
Co jednak jeśli żadna z gildii nam nie odpowiada, a nie mamy czasu lub ochoty samodzielnie zdobywać niezbędnych surowców i narzędzi? Zawsze pozostaje zdać się na siłę pieniądza i udać na zakupy do sklepików gildii (w świecie gry jest dosyć i jednego i drugiego, każdy znajdzie coś dla siebie) lub do domu aukcyjnego połączonego z forum gry. Przy odrobinie szczęścia można tu znaleźć niemal każdy przedmiot dostępny w grze bądź też osobę, która za odpowiednią zapłatą zgodzi się takowy dla nas zdobyć.

Gdy już znudzi nam się monotonne rozwijanie wybranej przez nas umiejętności, możemy zdecydować się na wykonanie jednego z dostępnych w grze questów - większość z nich nie jest zbyt rozbudowana fabularnie, jednak przynoszą wymierne korzyści w postaci doświadczenia, złota czy niedostępnych inną drogą przedmiotów. Jeśli walka nie jest nam obca, pewną rozrywkę zapewnią nam również inwazje - okresowe "zrzuty" dużej grupy potworów w określonej lokacji - wpaść z mieczem, wybić do nogi i wrócić do swoich zajęć... albo nie przejmować się w ogóle, gdyż w większości przypadków nie stanowią żadnego zagrożenia dla graczy, którzy do miecza i zbroi nie przywykli.

Obserwowanie licznika czasu umilić nam może wbudowany w grę chat posiadający dwa kanały - ogólny i dostępny tylko dla członków naszej gildii, jednak przynajmniej w moim przypadku kanał ogólny nie był w ogóle wykorzystywany, a gildii służył do koordynacji działań - co nie zmienia faktu, że opcja istnieje.

Grafikę (a właściwie jej brak) możecie obejrzeć na załączonych screenach. Okno gry składa się z pięciu części - w lewym górnym rogu widzimy mapkę przedstawiającą lokację w której się znajdujemy i kilka sąsiednich, obok podstawowe informacje o postaci, poniżej spis umiejętności, na górze chat (który można wyłączyć w razie potrzeby), prawy pasek zajmuje zawartość plecaka wymiennie z księgą czarów, centralną część natomiast - okno z licznikiem i czasem obrazkiem przedstawiającym wykonywany właśnie przedmiot bądź przeciwnika z którym walczymy.

Podsumowując - Movoda z pewnością nie jest standardowym RPG, nie jest też grą dla każdego. Usatysfakcjonuje jednak miłośników rosnących numerków i gier nie wymagających szybkiego działania i ciągłej uwagi. Warto spróbować, w końcu to nic nie kosztuje, a może się zdarzyć, że ani się człowiek obejrzy, a postaci stukną dwa lata żywota...

Z oceną mam naprawdę duży problem, bo każdy może tę grę odebrać inaczej. Wszystko zależy zarówno od osobistych preferencji, jak też od ludzi, jakich będzie się miało przyjemność (bądź nieprzyjemność) spotkać. Dlatego najchętniej nie oceniałabym jej w ogóle, ale skoro już muszę, to wystawiam notę w oparciu o niewielką interaktywność z jednej strony, a jakiś dziwny magnes, który przyciągnął i trzyma z drugiej.

Moja ocena: 7/10


Obrazki z gry:

Dodane: 16.03.2009, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?