Cute Knight (PC)

Cute Knight

Wydania
2005()
Ogólnie
Wariacja na temat Princess Makera, tym razem w wydaniu zachodnim. Całość sprawia wrażenie domowej produkcji, ale z takiej wyższej półki - dla spragnionych pmakerowania (czyli np. mnie) - bardzo fajna chwilowa odskocznia :)
Widok
fpp
Walka
turówka
Recenzje
Nerka99
Autor: Nerka99
20.07.2007

Japonia jest fenomenem, dość hermetyczna w swoich upodobaniach wszelkiej maści, podobnie jest z grami wydawanymi w tym kraju, wiele z nich nigdy nie ujrzałoby Europy czy USA gdyby nie zapaleni tłumacze... no ale ja nie o tym. Swego czasu ukazała się w języku angielskim japońska gra pod tytułem Princess Maker 2 - druga część cyklu, o którego popularności niech świadczy fakt, że najnowsza nosi numerek bodajże piąty. O co chodzi spytacie? Jest to symulator ojca... tak nie przesłyszeliście się, gramy ojcem który dostał pod opiekę od wróżki córkę (czy jakoś tak), wychowywaliśmy ją od bodaj 8 roku życia aż do osiągnięcia przez nią pełnoletniości i w zależności od szkół czy prac do jakich ją posyłaliśmy i w jakiej to dziedzinie się wyspecjalizowała na końcu dostawaliśmy informację kim została i jak potoczyło się jej życie. Jedni stwierdzą: szaleństwo, jeszcze inni zakrzykną: genialny pomysł, ale to nieważne, ważne jest natomiast, że komuś najwyraźniej tak bardzo spodobał się ten pomysł, że opierając się na tej koncepcji stworzył grę; grę, której recenzję możecie czytać poniżej.

Fabuła:
Nasza bohaterka właśnie skończyła 18 lat i wykopali ja z sierocińca, w którym się wychowywała, już nachodziły ją ciemne myśli, gdy pojawiła się dobra wróżka, która kazała jej wziąć się w garść i zacząć robić coś ze swoim życiem, bo gdy tylko skończy 21 lat ścieżka jej kariery zostanie ustanowiona, więc powinna dobrze się zastanowić. Dziewczyna dociera do najbliższego miasta i tu postanawia osiąść. Ot i cała fabuła, niezbyt rozbudowana, ale do tego typu gry raczej 150 stron scenariusza nie potrzeba.

Rozgrywka:
Całość gry toczy się w mieście z paroma lokacjami: rynek, sklep, bar/restauracja, biblioteka, kościół, szpital i kanały. Możemy sobie ustalić, co w danym tygodniu chcemy robić, wyborów jest sporo możemy "pracować", co delikatnie podwyższy nasze statystyki lub uczyć się, co znacznie podwyższa nasze statystyki w danym zakresie, ale kosztuje sporo pieniędzy. Dlaczego użyłem cudzysłowie przy słowie praca? Dlatego że te "prace" mogą mieć różny charakter, możemy np. popracować w restauracji/sklepie, zostać bibliotekarzem itp. ale możemy też spróbować zarobić występami artystycznymi na rynku czy tez okradając ludzi. Możemy też zejść do kanałów i zwalczać potwory i odkrywać coraz to nowe ich poziomy (i samemu przy okazji zdobywać poziomy ;) ), ten właśnie drobny szczegół sprawił że gra załapała się na stronę ;)

Ok przechodzę już do bardziej rpgowych szczegółów: nasza postać ma określona jest masą różnych współczynników o dość dużym rozrzucie np. gotowanie, warzenie (mikstur/alkoholi), sprzątanie, zdolności artystyczne, charyzma i tym podobne statystyki potrzebne dziewczynie do znalezienia jakiejś pracy i zapewnienia sobie przyzwoitego poziomu życia. Jeśli jednak znudzi nam się bycie grzeczną dziewczynką możemy zawsze zacząć eksplorować kanały i walczyć z czającymi się tam potworami. I tu z odsieczą przyjdą nam już bardziej wojenne umiejętności jak władanie bronią, znajomość magii, siła itp. W kanałach poruszamy się w widoku FPP, nie mamy zbyt wielu możliwości wyboru drogi, poruszamy się ciasnymi korytarzami, więc dużo nie pozwiedzamy. Walki prowadzone są w trybie turowym: wybieramy z menu jaką czynność mamy wykonać, standardowe: atak, obrona przedmiot, oraz rozmowa ze spotkanym potworem. Mówiąc szczerze wydało mi się to całkowitą zrzynką z Princess Makera.

Grafika/Muzyka:
No cóż nie ma się co za dużo rozpisywać, całość opiera się na statycznych obrazkach i bardzo prostych animacjach podczas nauki/pracy, całkiem jak we wspominanym już Princess Maker. Co do muzyki: coś tam sobie plumka w tle, jest nawet jakaś wariacja na temat jakiegoś utworu z kanonu muzyki klasycznej (niestety moja ignorancja w tym zakresie nie pozwoli mi wymienić jego tytułu :P ).

Podsumowując:
Powiem krótko, jeśli nie grałeś w Princess Makera przyznaj grze 4-, jeśli natomiast nie jest ci on obcy wstaw grze 3 ze słabiutkim plusikiem. Grę polecam tym, którzy nie grali w żadną z części PM i z pewnych dla siebie tylko wiadomych względów nie zamierzają, całej reszcie polecam zagranie w PM2, który jest jednak lepszym przedstawicielem... hmmm "gatunku".

Moja ocena: 3+/6


Obrazki z gry:

Dodane: 21.07.2007, zmiany: 21.11.2013


Komentarze:

Co ja pacze.


[Gość @ 03.10.2014, 23:35]

Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?