Dead Island (PC)

Dead Island

Wydania
2011()
Ogólnie
Polska produkcja na światowym poziomie. FPP shooter, a w zasadzie hacker i slasher, bo walczymy głównie bronią w zwarciu, a nie na odległość, z akcją toczącą się na wyspie na której wybucha zombiepidemia.
Widok
FPP
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
Kinson
Autor: Kinson
06.08.2013

Przed letnią wyprzedażą na Steam przeceniono wersję GOTY tej zrobionej przez polski Techland gry, więc pomyślałem a co mi tam, dużo nie stracę, nawet jeśli będzie słaba. Sama wersja GOTY była możliwa tylko dzięki temu, że JEDEN(!) blog http://www.gamecritics.com/, o którym nigdy nie słyszałem wybrał Dead Island na najlepszy tytuł roku 2011. No cóż. Dystrybutorem jest niemiecki Deep Silver, mam nadzieję, że to ich sprawka. Bałem się, że gra może być słaba, bo trafiła na prawie wszystkie listy największych rozczarowań roku 2011. Na szczęście okazało się, że głównym powodem był wspaniały zwiastun, któremu żadna gra nie mogłaby dorównać poziomem.

Akcja gry toczy się na Banoi, będącej jedną z wysp Oceanii w pobliżu Papui Nowej Gwinei. Gracz wciela się w rolę jednej z czterech osób, które z różnych powodów znajdują się w luksusowym kompleksie kurortów na tej tropikalnej wyspie, w czasie gdy wybucha epidemia i ludzie zmieniają się w zombie. Naszym zadaniem będzie przeżycie dzięki współpracy z resztą ocalałych i zorganizowanie ucieczki z wyspy. Przeszkadzać nam będą różne rodzaje kroczących nieboszczyków, jak również: armia, gangi, tubylcy i Jason Voorhees oraz inne dziwne stwory. A pomagać nam będą maczety, noże kukri, scyzoryki, wiosła, młotki, strzelby, pistolety, koktajle Mołotowa i tym podobne sprzęty.

Do dyspozycji mamy pół-otwarty świat, na który składają się tereny kurortów, stolica Banoi - miasto Moresby, dżungla oraz przybrzeżne więzienie. Dostęp do kolejnych obszarów uzyskujemy wykonując misje wątku głównego, możemy też - żeby zdobyć więcej doświadczenia wykonywać zadania poboczne i zadania powtarzalne - niektórzy ocaleni będą od nas ciągle kupować potrzebne im przedmioty typu woda, szampan itp., dodatkowo potężnymi zastrzykami expa są wyzwania czyli np. zabij 100 zombie, utnij 250 kończyn itp. Jako że świat jest otwarty będziemy mogli korzystać np, z samochodów, ale jest to niestety mocno niedopracowany element gry, możemy jedynie korzystać z widoku z wnętrza pojazdu, co przy dosyć kulawej mechanice jazdy sprawia, że często będziemy lądować na drzewach. Ale od początku. Nie tworzymy postaci - dostajemy do wyboru czterech różnych bohaterów, każdego z własnym trybem furii i inną specjalizacją: Logan (futbolista) - broń miotana, Sam B (raper) - broń obuchowa, Xian Mei (policjantka) - broń sieczna i Purna (ochroniarz) - broń palna. Każda z nich ma swoją własną historię, cechą wspólną jest odporność na wirusa powodującego zmianę w zombie. Możemy grać zarówno samemu jak i w trybie kooperacji z 3 innymi osobami. Nawet jeśli gramy sami, w trakcie filmowych przerywników będziemy widzieli resztę postaci, która musi chyba za nami podążać z włączoną niewidzialnością :-).

Postacie po awansie na nowy poziom uzyskują dostęp do coraz lepszych broni i mogą wybierać w trzech drzewkach nowe umiejętności. Absolutnie według mnie najważniejsze jest jak najszybsze zainwestowanie w kondycję, umiejętność otwierania zamków i maksymalną ilość zdrowia. W trakcie rozgrywki znajdziemy całe krocie różnych przedmiotów, z których będziemy mogli sami tworzyć lub ulepszać nową broń w odpowiednich punktach, jeśli oczywiście znajdziemy plany. Sam ekwipunek został ewidentnie przygotowany z myślą o konsolach, więc jest mocno uproszczony, wybieramy praktycznie jedynie kilka broni, które później na szybko będziemy mogli zmieniać w trakcie walki "kółkiem" na myszce i to tyle. Stany gry zapisują się automatycznie, a po każdej "śmierci" automatycznie odradzamy się, za karę tracąc trochę gotówki. Poziom zombiaków i znalezionych przedmiotów jest dostosowany do naszego, więc jeśli ktoś chce może pewnie skończyć szybko grę z pominięciem zadań pobocznych.

Jako DLC mamy tryb areny, gdzie kosimy kolejne fale truposzczaków, a dostęp uzyskujemy do niej (po odblokowaniu) w miejscach gdzie możemy "szybko podróżować". Jako DLC mamy też nową, krótką kampanię, gdzie wcielamy się w pułkownika Rydera White'a, aby poznać historię dziejącą się przed i równolegle do głównej fabuły. Niestety w przeciwieństwie do innych bohaterów Ryder ma zablokowaną możliwość rozwoju, więc nie doświadczymy tu żadnych elementów RPG, co dziwne jego "drzewko awansów" zostało zaimplementowane i jeśli w trakcie kampanii uda nam się ukończyć jedno z wyzwań, uzyskamy do niego dostęp gdy szybko wciśniemy U(!). Większy nacisk jest też położony na broń palną, z której musimy korzystać prawie bez przerwy, co przy jej bardzo słabej mechanice utrudnia grę, irytują też pojawiający się ciągle znikąd przed nami nowi przeciwnicy. Odradzam osobny zakup, kampania Rydera nie jest tego warta.

Dead Island nie jest typowym RPG. Jest to konsolowa gra akcji z narzuconymi trochę na siłę elementami RPG. Najbardziej boli brak możliwości wyposażenia bohaterów w jakieś odzienie ochronne. Ja grając Loganem do końca biegałem w szortach... Sama esencja gry czyli tłuczenie zombie czym popadnie sprawdza się znakomicie, każda broń ma swoje unikalne efekty, ja najbardziej lubiłem broń sieczną. Rąsie, nóżki i głowy fruwają malowniczo dookoła w pięknych okolicach przyrody wyspy Banoi. Dużo gorzej prezentuje się fabuła i sztampowi bohaterowie. Dodatkowo niestety jest sporo irytujących błędów w części już wspomnianych. Często w przerywnikach znika tło, a postacie zostawiają świetliste smugi. Grając Loganem musiałem zrezygnować z rozwijania umiejętności rzucania, bo po każdym rzucie broń którą się ulepszało może po prostu zniknąć, to samo stanie się gdy po rzutach zginiemy i zostaniemy wskrzeszeni. Broń znikała mi nawet czasami podczas jej zamiany w podręcznym ekwipunku. Najgorsze jest jednak, to że nie możemy sami zapisać gry. Dodatkowo polecam ściągnąć Dead Island Helper - programik do usuwania różnych efektów rozmycia ekranu, których umieszczono zbyt wiele jak na mój wzrok.

Grę polecam jedynie osobom, które są w stanie zaakceptować jej zręcznościowy charakter, naprawdę bardzo brutalną akcję, kiepską fabułę oraz bugi, które są jednak nieodłącznym elementem gier z otwartym światem. Skończenie gry, plus dodatkowa kampania w całości zajęło mi 37 godzin i bawiłem się przy tym dosyć dobrze, mimo wspomnianych minusów.

Moja ocena: 3,5/5


Obrazki z gry:

Dodane: 06.08.2013, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?