Dungeon Odyssey (PC)

Dungeon Odyssey

Aaron Hall's Dungeon Odyssey
Wydania
2002()
Ogólnie
Rogalik z całkiem przyjemną dla oka grafiką. Gra modułowa - kolejne moduły (czyli przygody) tworzone są przez fanów i można je sobie dosysać z sieci.
Widok
izometr
Walka
turówka
Recenzje
sirPaul
Autor: sirPaul
22.01.2011

Mam nadzieję, że lubicie roguelike. Osobiście przyznaję się bez bicia, że ja lubię ale... tylko te z grafiką, gdyż te ze znaczkami ASCII wydają się mi zbyt monotonne. Dawno była recenzja takiej gry na stronce, a że ostatnio z ciekawości zagrałem w jedną, której jeszcze nie widziałem wcześniej, zatem postaram się Wam teraz co nieco o niej opowiedzieć. Rok 2002 dzięki Shrapnel Games do spółki z Malfador Machinations (firmy te odpowiedzialne są też za serię Space Empires) wyszła na światło dzienne gra cRPG pod tytułem Dungeon Odyssey. Często spotyka się ją też pod nazwą Aaron Hall's Dungeon Odyssey. Gra ma w sobie pewien potencjał. Kiedy ją uruchomiłem po raz pierwszy i zacząłem badać mapkę krainy pomyślałem - "mała mapka, szybko ją przejdę". Było to jednak tylko złudzenie, prawdziwy rozmiar tej gry widzimy dopiero kiedy wejdziemy do miast lub do podziemi. Jak widać na mapce pod artykułem każdy poziom podziemi jest strasznie rozległy i skomplikowany, całe szczęście, że jest automatyczna mapka, bo gdyby trzeba było samemu rysować rozkład pomieszczeń, to grali by w to tylko hardkorowcy. Po pewnym czasem mamy już tych lochów naprawdę serdecznie dość, zwłaszcza jeśli zabraknie nam pochodni i błąkamy się po ciemku (mówię tu głównie o jaskiniach, podziemia wyglądają lepiej i nie trzeba pochodni). Dobrze, że z czasem zmienia się trochę wystrój ścian i dochodzą nowe pokoje np.: ściany ostatniego poziomu podziemi w pierwszym module są zbudowane z czaszek i części szkieletów. Mogłaby być trochę większa ta różnorodność, ale dobrze że w ogóle jest, gdyby jej nie to gra byłaby strasznie monotonna...

Rozgrywka podzielona jest na części zwane modułami, które są oddzielnymi grami. Uruchamiając nową grę widzimy dwa moduły do wybory: Crown of the Magis i Crack of Doom. W pierwszym z nich jest tylko 5 questów, jednak głównym zadaniem jest znalezienie Korony Magów, a cała akcja dzieje się nie licząc głównej krainy i naszej wioski na obszarze 3 miast (w dwóch z nich trzeba zdobyć klucze by otworzyć wejście do podziemi w trzecim) i 9 poziomów podziemi, a w drugim module jest 6 questów zwiazanych ze Szczeliną Zagłady, która jest zagrożeniem dla naszej wioski i zawiera jeszcze więcej podziemi (aż 13 poziomów), potwory są silniejsze, a przedmioty jeszcze lepsze. Gdzie jest zatem ukryty ten potencjał? Po pierwsze w tym, że rozkład podziemi jest generowany losowo w każdej nowej grze, więc jeśli ją ukończymy, możemy zagrać jeszcze raz i gra będzie wyglądać zupełnie inaczej. Po drugie gdy ukończymy jeden moduł możemy przenieść naszą postać do następnego (a nawet do tego samego) wraz z całym ekwipunkiem i zdobytym do tej pory doświadczeniem. A po trzecie sami gracze mogą tworzyć dalsze własne moduły, które można znaleźć w Internecie. W grze jest ponad 40 różnych potworów, a w podziemiach bardzo wiele różnorodnych przedmiotów z fajnie wyglądającymi ikonkami w plecaku, jednak magicznych pierścieni i amuletów jest bardzo mało i są tylko na najniższych poziomach (w pierwszym module, w drugim wydaje się ich być więcej). W grze są również przedmioty takie jak magiczne glify czy orby, które wystarczy trzymać w plecaku by wpływały na nas, zwiększając poziom punkty życia, many, odporności czy zadawane obrażenia. Znalazłem nawet jedno ukryte przejście w ścianie po naciśnięciu jakiegoś czerwonego przycisku na ścianie, niewykluczone że może być ich więcej.

Walka wygląda podobnie jak w innych grach tego typu (Exile, Avernum, Eschalon, Magus). Naszemu bohaterowi wybieramy profesję spośród 7 standardowych klas w grach crpg (Fighter, Thief, Paladin, Ranger, Mage, Priest, Druid), każdy ma swój własny zestaw unikalnych czarów, które może się nauczyć wraz ze wzrostem doświadczenia. Warto przed ostatecznym wyborem profesji zobaczyć jakie zdolności i czary postaci będą nam najbardziej odpowiadały w rozgrywce. Ma więc zatem do dyspozycji zarówno broń, własną magię a także czary jednorazowe ze scrolli, które można kupić lub znaleźć podczas gry. Magia jest zarówno ofensywna jak i obronna. Można też przywoływać stwory, które walczą za nas (na 30 levelu postaci można nauczyć się czaru przywołanie smoka, ale to jeszcze wiele experience przede mną). Potwory są bardzo silne, zwłaszcza na tych niższych poziomach. Jedynym sposobem by trochę ułatwić sobie starcia z nimi jest fakt, że w sklepie można kupić połszyny zwiększające na stałe atrybuty postaci (Strength, Dexterity, Intelligence, Constitution). Fakt, że na początku napoje te są drogie, ale jeśli już zdobędziemy trochę kasy to zazwyczaj wystarczy zrobić save, a potem load żeby zmienił się asortyment w sklepie, można je też znaleźć na niższych poziomach pod miastem. Podczas walki za zabite potwory dostajemy niewiele doświadczenia, o wiele więcej dostajemy za wykonanie questów, mimo to należy i walczyć aby przeżyć (dobra taktyka to rozwalać je pojedynczo w drzwiach albo stosować czary obszarowe), choć kiedy otoczy nas horda smoków czy innych wysokopoziomowych potworów to i tak zazwyczaj zostaje po nas tylko mokra plama.

Z bardziej uciążliwych rzeczy dla przeciętnego gracza może być wspomniana już potrzeba używania pochodni w ciemnych jaskiniach, zawsze trzeba mieć ich pewien zapas, ale zajmuje to przydatne miejsce w plecaku albo rozjaśnić monitor i wędrować bez nich ^_^ . Do niektórych drzwi i skrzynek ze skarbem trzeba mieć klucze, które się zużywają, lecz można je kupić w sklepie jeśli nam ich brakuje. Za to najbardziej trzeba uważać na jedzenie, można umrzeć z głodu, najłatwiej pod tym względem ma postać magiczna (np: Druid, Priest), nie musi wtedy marnować miejsca w plecaku na jedzenie, wystarczy odpowiedni nauczony czar. Pod pewnymi względami Priest chyba ma najłatwiej, w zestawie czarów ma magiczne leczenie, magiczne światło i magiczne jedzenie. Denerwuje też trochę fakt, że nie ma natychmiastowego teleportu do miasta, a np. chcemy sprzedać znalezione skarby, które nie mieszczą się już w plecaku. Jednak co dwa levele podziemi jest komnata z magicznym teleportem, których miejsca docelowe widać wcześniej nieczynne w mieście, dlatego trzeba najpierw je znaleźć i odblokować z drugiego końca, dopiero wtedy działają w obu kierunkach.

Gra ma nadal grupkę fanów w Internecie, co widać po tym, że tworzone są do niej dodatkowe mapy. Wielbiciele eksploracji rozległych jaskiń i podziemi na pewno więc znajdą coś dla siebie. Można by było poprawić pewne lekkie niedociągnięcia (np.: przydzielać magiczne nazwy i właściwości do przedmiotów, których ikonka przedmiotu wygląda na magiczny, jednak często jest odwrotnie, na rysunku jest płonący miecz, a w rzeczywistości tylko zwykły) i dodać więcej questów, ale poza tym rozgrywka jest na swój sposób pasjonująca. Należy tylko uważać, by nie przegapić pewnych rzeczy. Ledwo zauważyłem tytułową koronę z pierwszego modułu. Kiedy wiele potworów ginie w tym samym miejscu, skarby które z nich wypadają składają się w tym samym miejscu jeden na drugim i można przeoczyć niektóre przedmioty, zwłaszcza kiedy nie ma miejsca w plecaku by podnieść wszystkie naraz.

Moja ocena: 4/5


Obrazki z gry:

Dodane: 23.01.2011, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?