Hero Quest

Miałem tą grę w swojej kolekcji już od dłuższego czasu i kilkakrotnie się nawet do niej przymierzałem, ale jakoś mi nie podpasowała. Jest to przeniesiona żywcem planszówka, niezbyt czysta gatunkowa. Ale zagrać się da. Na sieci znaleźć można nawet do dziś kilka stron poświęconych tej grze w wersji planszowej.

Plusy:
Dobra automapa, możliwość gry do 4 graczy, dla fanów planszowej wersji.

Minusy:
Dowolna kolejność wykonywania misji, brak współczynników, konieczna jest znajomość reguł gry (czyli przeczytanie instrukcji, heh)

Widok (4/10):
Izometr, a ponieważ to planszówka, to mapa podzielona jest na mnóstwo kwadracików, po których się poruszamy. Grafika w porządku, choć bez fajerwerków.

Fabuła:
Zły czarodziej przeciwstawia się dobremu królowi. Ma po swojej stronie całe zastępy orków i nieumarłych. Nasza drużyna zostaje wysłana w całą serię questów, które będą miały na celu powstrzymanie go.

Walka (3/10):
Walka - przeniesiona z planszówki, do końca jej zasad nie pojąłem, przeciwnicy rzucają kostkami, wynik może być remisowy, zgon wroga, lub strata naszych HP. Dziwne, ale można w to nie wnikać i grać.

Statystyki (3/10):
Współczynniki? To te znaczki po lewej górnej -ilość kasy, łapka to HP, butki punkty ruchu, żarówka to chyba inteligencja. Punkty ruchu są losowane co turę.

Ekwipunek (3/10):
3 ekrany przedmiotów -ekwipunku, napojów i przedmiotów questowych (tam też może być zbroja i broń). Są to po prostu rysuneczki przedmiotów, używane przez nas są podświetlone.