Loki

Wydania
2007()
2007()
Ogólnie
Kolejny hack&slash jakich wiele, recenzentowi podobał się tak sobie, ale zawsze można spróbować
Widok
Izometr
Walka
Czas rzeczywisty, zręcznościówka
Recenzje
Sid
Autor: Sid
27.08.2008

This.. is... SPARTA!!!
(szmery)
Ach tak... jeszcze Egipt, Skandynawia i Ameryka Środkowa.
 
Ktoś kto wpadł na to połączenie powinien zostać oskalpowany i wywieszony do publicznej chłosty. A właściwie powinien by, gdyby tak przedstawiała się fabułą jakiegoś epickiego jRPG. Jednakże, w związku z tym że Loki to tylko Hack&Slash, całość nie wygląda najgorzej.
 
Gra francuskiego Cyanide Studio opowiada o losach przeciętnego rębacza z wymienionych wyżej części świata. Ten jednak, miast składać się w ofierze na szczycie rytualnej piramidy czy chędożyć dziewki po powrocie z łupieżczej wyprawy musi wyręczać swoich bogów, żeby ci mogli spokojnie siedzieć w swoich Niebiosach i grać w karty. Cholera, trzeba było się wyróżniać?
 
Nie ma sensu dalszego rozwodzenia się nad fabułą, gdyż w wypadku każdej z postaci jest ona nieco inna, a w dodatku jest tylko dodatkiem do głównego aspektu rozgrywki, jakim jest mordunek stworów maści wszelakiej. Nie występuje tu niestety ta sytuacja, jaką obserwowaliśmy w Diablo II, kiedy nasze działania miały bezpośrednie powiązanie z fabułą i obydwa tory gry toczyły się równolegle. W Lokim dopiero przenosząc się do innego aktu zauważamy, że coś się ruszyło do przodu.
 
Sama sieczka jest wykonana w sposób przyzwoity, nie brakuje tu bryzgania krwią na wiele metrów, podczas zadawania ostatecznego ciosu. Sposób sterowania naszym gierojem (bądź gierojką) jest praktycznie identyczny w stosunku z tym, co widzieliśmy w innych H&S. Do wyboru mamy cztery predefiniowane postacie: grecką wojowniczkę, nordyckiego berserka, egipskiego czarnoksiężnika (co ciekawe, posługującego się także łukiem) oraz aztecką szamankę. Pierwsze dwie klasy opierają się na walce w zwarciu (nord wykorzystuje swoją siłę, a nasza "Atena" szybkość), zaś dwie kolejne łoją czarami z drugiego szeregu. Balans jest całkiem niezły, co ma znaczenie w wypadku ew. rozgrywek po sieci.
 
Nie byłoby RPG bez levelowania i skilli, nieprawdaż? Tu też je mamy i to całkiem nieźle przemyślane. Jak zwykle, co poziom dostajemy punkty do rozdania do atrybutów naszej postaci, jednakże system umiejętności jest nieco bardziej innowacyjny. Każda z postaci ma trzy drzewka rozwoju, reprezentujące dary trzech bóstw z odpowiedniej bohaterom mitologii. Każdy z nich utożsamia się z jednym sposobem walki, i wraz z postępowania jego ścieżką dostajemy punktu na rozwój umiejętności z jego drzewka. Wygląda to w ten sposób, że np. walcząc dwuręcznymi mieczami otrzymujemy skille wspomagające nasze boje z użyciem tegoż narzędzia. Jeśli jednak chcemy się przesiąść na miecze jednoręczne, musimy trenować od początku inne drzewko. Dosyć to realistyczne, jednakże czasem nieco frustrujące, gdy okazuje się, że jedna z potężniejszych broni w naszym arsenale jest błogosławiona przez innego boga.
 
Skoro już przy broni jesteśmy, to jest tu jej całe zatrzęsienie (podobnie jak i zbroi zresztą). Jest ona losowo generowana dzięki systemowi przedrostków i przyrostków (jak w Diablo) i nigdy nie wiadomo co wypadnie z bebechów pokonanej bestii. Szkoda tylko, że brak tu urozmaicenia, bowiem mamy do czynienia z wieloma duplikatami jednej broni różniących się tylko jednym czy dwoma parametrami. Niewygodnie rozplanowano też wymianę broni na lepszą. Często musimy nabijać dodatkowe poziomy, żeby włożyć przed chwilą znalezione buty czy hełm. Ograniczenia poziomu rozmieszczone są powiem w odstępach co 5 leveli. Dodatkowo nasz plecaczek jest dosyć niewygodny, co potrafi przyprawić o szewską pasję.
 
Warto dodać, że każda zmiana w ekwipunku (o ile przedmioty nie różnią się tylko parametrami) jest widoczna na naszej postaci. Mile widzieć efekty naszej pracy jako złomiarza. Martwi za to trochę niemrawa animacja postaci. Teoretycznie reszta grafiki jest bez zarzutu jak na produkcję przedstawioną w rzucie izometrycznym. Mapy generowane są losowo, co ma zwiększać replayability, ale czasami prowadzi do absurdalnej sytuacji, gdzie grupa np. goblinów jest zamknięta na wzgórzu, na które z żadnej strony nie mogła się wspiąć, tak jak i my nie możemy. Trochę nużyć może monotonia zabijanych potworków, bo często się zdarza że chodzimy po całym etapie zabijając te same ich rodzaje. Monotonne jest też otoczenie, mimo iż w z aktu na akt zmienia się diametralnie, to brakuje tych zmian w czasie ich trwania. Muzyka w grze jest, i tyle można o niej powiedzieć. Po jakimś czasie z pewnością przeniesiecie się na swoje playlisty.
 
Loki to mocny przeciętniak dla niewymagającego odbiorcy. Jeśli szukamy akurat niezobowiązującej rozrywki na pół godziny dziennie, gra może do nas trafić. Gdy oczekujemy czegoś więcej - srogo się rozczarujemy.
 
Grafika 6/10
Dźwięk 5/10
Grywalność 7/10
Ogólnie 6/10


Obrazki z gry:

Dodane: 28.08.2008, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?