Mad Paradox (PC)

Mad Paradox

Wydania
1994()
Ogólnie
jedna z 3 pierwszych gier rpg- hentai po angielsku na PC. I do tego najgorsza z nich :). Wygląda mi to na jakieś amatorskie tłumaczenie, grafika jest beznadziejna, ale sama grafika hmm.. przerywnikowa... po prostu genialną kreską rysowana!
Widok
izometr
Walka
turówka
Recenzje
JRK
Autor: JRK
04.05.2008

Dawno, dawno temu gdy ustawa o ochronie praw autorskich (Dz. U. z 2006 r. Nr 90, poz. 631 z późn. zm.) w Polsce była tylko mglistą przyszłością, a internet był dopiero w powijakach i ściąganie pierwszego 30kb-owego obrazka z gołą Sailor Moon trwało pół godziny (a drugie pół godziny trwał opad szczęki spowodowany tym mistycznym przeżyciem, zresztą wg badań przeprowadzonych przez niezależne media (*) tak właśnie zaczęła się przygoda z hentai wśród 90% ankietowanych), po świecie krążyły całe trzy hentajowe erpegi w języki angielskim. Były to Knights of Xentar, Cobra Mission i właśnie opisywany dziś Mad Paradox. Z tego co mgliście pamiętałem, grafika przerywnikowi była najfajniejsza właśnie w Paradoxie, posunąłem się nawet do tego, iż w mojej nieszczęsnej "recenzji" z 2002 roku napisałem "Naprawdę niesamowita grafika przerywnikowa (lepszej nie widziałem nawet poza grami)." (wyżej wspomniana recenzja została tak na marginesie w dniu dzisiejszym oficjalnie wrzucona do śmietnika i zastąpiona tą). Kiedy więc kilka tygodni temu jeden z odwiedzających forum poświęcone głównie grom japońskim na PC-98 (http://fullmotionvideo.free.fr/forum/index.php - przy okazji polecam, bo to jedyne miejsce, gdzie można ją znaleźć) ogłosił, że przetłumaczył grę w wersji na FM Towns na język angielski, postanowiłem że to dobra okazja do odświeżenia pamięci.

Historia w grze przedstawiona niezbyt jest skomplikowana, choć z kilkoma niespodziankami. Główny bohater wyrusza w podróż, aby pomścić śmierć rodziców i zabić tego Złego, który jest za to odpowiedzialny. Niestety, sposób przedstawienia fabuły jest jedną z tych rzeczy, które mnie wybitnie do gry zniechęciły. Mad Paradox to typowe jrpg, z widokiem izometrycznym. Łazimy naszym gostkiem po mapkach i podziemiach, od regionu do regionu. Ale żeby przejść dalej, trzeba zwykle pchnąć fabułę do przodu, czyli zazwyczaj z kimś pogadać. I tu zaczyna się horror. Biegania od postaci do postaci jest po prostu za dużo! I na dodatek nie wiadomo kogo należy odwiedzić w jakiej kolejności, a niektóre postacie są poukrywane. W jednym miasteczku spędziłem godzinę (!!!) ganiając od gostka do gostka i płacząc z bezsilności, gdy dziesiąty raz odsyłany byłem do dziadka mieszkającego dziesięć plansz dalej.

No to jak narzekam, to narzekam. Grafika. Coś strasznego. Ta gra jest po prostu brzydka. Postacie niekształtne, główny bohater wygląda jak robot, no i ten przeplot - co druga linia na ekranie jest czarna, co doskonale widać na załączonych obrazkach - i to zarówno w wersji na PC, jak i na FM Towns. I nie znajduję wytłumaczenia dla tego rozwiązania - w innych grach z tego okresu tego nie widziałem. Wygląda to źle i bardzo wkurza. Walki - turowe, nudne, występują w zbyt dużych ilościach i są zbyt powolne. Wrogów niby widać z daleka (w postaci obleśnych chmurek) i można próbować ich wymijać, ale najczęściej nieskutecznie - bo bohater niewymiarowo wielki, a korytarze ciasne. I brzydkie. I wszystkie wyglądają tak samo. I nie ma automapki. W wersji PC-towej ponadto straszą liczne literówki (zapewne jak to często bywało, gra na angielski przetłumaczona została przez Japończyków), całe szczęście że wersja z FM Towns jest pod tym względem całkowicie poprawna.

Dlaczego więc ktokolwiek miałby w to grać i czemu gra została przetłumaczona na angielski? Jedyny punkt jakoś podnoszący jej atrakcyjność to wstawki hentajowe. Są całkiem spoko, choć dziś jestem już starszy i bardziej - hmm - wybredny? doświadczony? - i już w każdym razie nie twierdzę, że to szczyt osiągnięć grafików wszechczasów. No dobra - niektóre obrazeczki są wręcz całkowicie nieudane. Czy warto więc w ten tytuł zagrać? Zdecydowanie NIE. Tych kilka miłych oku grafik nie jest w stanie zrekompensować godzin (a właśnie, grę można przejść za jednym posiedzeniem w kilka godzin) zmarnowanych na nudne i wtórne walki, kaszaniastą grafikę i frustrujące bieganie podczas prób popchnięcia fabuły. Już lepiej poszukać w sieci tego 30kb-owego obrazka z Sailor Moon i powspominać stare dobre czasy ;-). A mi pozostaje satysfakcja, że jestem pierwszą i być może już na zawsze jedyną osobą (poza autorem tłumaczenia), która ukończyła to po angielsku w wersji FM Towns. Ego nakarmione, świat już wkrótce będzie mój!!!

Moja ocena: 1/5


Obrazki z gry:

Dodane: 17.06.2002, zmiany: 16.05.2021


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?