Mars: War Logs

Wydania
2013( Steam)
2013( Steam)
2013( Steam)
2013( Steam)
2013( Steam)
2013( Steam)
2013( Box)
2013( Steam)
2013( Steam)
Ogólnie
Cyberpunkowy action rpg z akcją osadzoną na Marsie. W założeniach konkurent dla Mass Effectów, przemknął jednak bez większego echa - najwidoczniej zarabiając jednak na tyle dobrze, że opłacało się wydać kontynuację - Technomancera.
Widok
TPP
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
Ksiadz_Malkavian
11.07.2018
Chciałbym opowiedzieć historię o moim dawnym kumplu Roy'u. Czy też Wstrzemiężliwości, jak bywał też zwany w naszej dawnej gildii. Tak, tam się nosiło takie wzniosłe imiona. Niektórzy, jak ja, noszą je nadal. Dla jednych to kwestia idei, a dla mnie po prostu użyteczność - szkoda aby przepadły mi kontrakty i osiągnięcia zdobyte pod takim właśnie imieniem. Ale Roy (jak woli być teraz zwany) miał na to wyrąbane... Czasami nie nadążałem za nim. Teraz podążam jego tropem.

Oczywiście nie da się nic powiedzieć o człowieku bez umieszczenia go w określonej scenerii, bo ta pewnie odciska na nim to i owo niczym gwóźdź na dupie, gdy nie sprawdzimy na czym siadamy. Mars jest tym miejscem. Ludzie egzystują tu od cholera wie jak długo. Nie znam nikogo, kto wie co jest poza i co było przed. Nikogo to nie obchodzi, chyba że... Nie, nawet gildie mają to gdzieś. Lepiej im walczyć między sobą, o to kto będzie dostarczał wody i obracał serum. Serum jest wszystkim - sprzedajesz, kupujesz, a jak zdechniesz, to ktoś wyssie strzykawą jego resztki z Ciebie. Nic się nie może tu zmarnować. Nie zdąży.

Podobno kiedyś nie dało się żyć na Marsie. Było gorzej. Umierało się albo było skazanym na los podlejszy od zwierzęcia jako mutant. Te paskudy plączą się tu i ówdzie i psy mają lepiej od nich. Unikaj słońca, bo sam się przekonasz jak to jest być jednym z nich. To przechodzi na dzieci, wiesz? Pierwsi ludzie tutaj zwani byli Osadnikami. Ja nic nie wiem o nich, ale pozostałości są warte majątek. Technomancerzy i gildie płacą sporo za takie znaleziska. Nie miałem tyle szczęścia by się dorobić tą metodą. A, Technomancerzy, to przerażający goście, co mają moce. Podobno Roy stał się jednym z nich, ale za bardzo wybiegam w przyszłość historii... Dzisiejszy Mars to rdza, pył i prowizorka budowlana. Wysoko płyty dają cień, ratują przed morderczym słońcem. Niszczejący metal, gdzieniedzie beton i wijące się rury - ot architektura. Ważne że działa... 

Nie słyszałem o nim wiele, ale potem dowiedziałem się, że był w obozie dla jeńców wojennych. Podobno uratował tyłek - dosłownie - jakiemuś młodzikowi. Wrócił z nim do Shadowlair, tak słyszałem. Umie walczyć, bo obóz, to zwyczajowe więzienie - bijatyki się zdarzają. Często. Może to gorący klimat miejsca? Ludzie są nerwowi i nieufni. Tu jest nielepiej niż w obozie: gangi, zmutowane zwierzęta i szerząca się niczym kiła bieda. Więc walczysz albo obrywasz, mocno. Każdy chwyta co zdoła i tłucze, tnie oraz dźga. Czasem zblokujesz, czasem się odtoczysz, albo będziesz na tyle szybki, że wyprowadzisz kontrę. Kilka brudnych sztuczek jak piach w oczy czy zakradnięcie się od tyłu to też dobry patent. Ewentualnie zmiękcz ich odrobinę strzelając z gwoździ, rzucając granaty-samoróbki czy podstawiając pułapki. Ty stoisz, oni leżą - to najważniejsze. Roy był dobry w te klocki. Musi być, bo inaczej zdechnie. Walka na Marsie to podstawa, jeżeli nie chcesz tylko dryfować od świtu do nocy w jakimś baraku. Naucz się walczyć i polub to - dobrze Ci radzę!

Potrzebujesz broni i solidnej osłony. Bazę kupisz to tu, to tam, ale co z tego zmajstrujesz, zależy od pomysłowości, potrzeby i surowców. Każdy zabijaka uczy się robić sobie broń i pancerz już w kołysce. Jaka jest najlepsza? Taka co pozwoli Ci przeżyć, durniu. Każdy ma swój styl. Możesz zadawać mocniejsze razy, paskudniejsze rany czy też używać jej aby bronić się lepiej i mężniej znosić obrażenia albo wzmocnić talenty Technomancera - jeżeli takim jesteś. Pancerz się też przyda i tu też wariacji jest od wuja: twarde, przyśpieszające leczenie czy odnawiające ten fluid u Technomancerów - co tam wybierzesz. Skąd surowiec? A poszukaj se - tu jakiś złom, tam coś elektronicznego, zęby zmutowanych bestii - wszystko to pomoże Ci zbudować wymarzony arsenał. Możesz też kupować, jak cierpisz na nadmiar serum albo rozmontować stare badziewie, ale zawsze coś się wtedy zmarnuje, niestety.

Co umie Roy? Przekonać do siebie ludzi, miał pewną charyzmę, rzekłbym. Czy byłby niczym święty, czy znowu ostatnim gnojem - potrafił zauroczyć. Bycie dobrym czy złym to dwie strony medalu - masz takie profity albo inne. Jedno wyklucza jednak drugie, hę? Takie życie. Co zaprezentuje Roy? Mistrzostwo potężnych ciosów, twardą skórę i znakomite bloki oraz rozbicia gard? A może bezszelestność niczym cień, umiejętność ukrycia się i ciał wrogów, podstępne ataki w potylicę oraz piach w oczy? Paskudne rany od spluwy na gwoździe? A może te dziwne sztuczki Technomancerów? Nie wiem, nie widziałem go już dawno. Prawdopodobnie będzie miał kogoś ze sobą jako wsparcie Może tego młodego?

A może jakąś kobietę? Słyszałem, że ze trzy mają na niego oko. Jedna to obłąkana wiedźma o umyśle dziecka (niekoniecznie normalnego), jedna to idealistka i jeszcze jakaś służbistka. Taa, miał powodzenie u babek, to fakt. Którą wybierze? Nie wiem, pewnie trzeba wpierw poznać jedną i drugą. Wzbudzić zaufanie, stworzyć więź, takie tam.

Mamy tu ciężko i mało kto nie potrzebuje czegoś. A to ćpuny wbiły mu się na chatę, a to seryjny morderca w okolicy, gang terroryzujący okolicę, wojsko sprawdzające dokumenty każdego napotkanego - to niełatwe czasy i nie idzie się nudzić. Znajdzie się coś do roboty za kilka garści złomu, serum czy choćby informacji. Czuje się napięcie w ludzie i chyba szykuje się coś wielkiego. Ciekawe gdzie w tym wszystkim odnajdzie się Roy? Ciekawe czy ja nie odnajdę go pierwszy?

ZALETY:
+ Surowy, genialny klimat
+ Podkreślany adekwatną muzyką
+ Crafting i... związany z nim recykling ekwipunku
+ Intrygujące postacie

WADY:
- AI towarzyszy
- Czasami za dużo tych walk, szczególnie gdy ponownie odwiedzamy daną lokację

Osoby, które grałyby w tę grę:
- Douglas Quaid
- Mark Watney
- Sid Vicious

Osoby, które nie grałyby w tę grę:
- Lord Vile
- Deacon
- Martin Shkreli

SKODR
Autor: SKODR
12.10.2017

Jedna z najlepszych gier w jaką grałem, totalnie nie rozumiem jak media mogą nazywać ją "średniakiem" gdy ona jest bardziej dopracowana niż większość tytułów AAA. Mars War Logs posiada kapitalny klimat i dobrze napisaną fabułę, postacie zapadają w pamięci, a ich losy czasem dają do myślenia (Mary!). Gamepley w tej grze jest naprawdę dobry, walka bawi (choć ma parę wad, o tym za chwilę), dialogi są interesujące, a system craftingu sympatyczny. Zadania stawiane przed graczem są bardzo ciekawe i niejednokrotnie kopią zad takim tytułom jak Mass Effect czy Dragon Age (a to przecież tytuły za pełną cenę), sam nie wiem już czy bardziej wciągnąłem się w zadania poboczne czy główne, wszystkie były ciekawe, co rzadko się zdarza. Wybory moralne też są zrealizowane należycie, a totalnym zaskoczeniem był dla mnie wybór ścieżki jaką wybierzemy pod koniec (niczego nie zdradzam). Lokacje idealnie oddają klimat gry, często są brudne i bieda jest widoczna gołym okiem, dokładnie tak jakbym to widział gdyby to nie była tylko gra, a rzeczywistość. Na osobną uwagę zasługują zakończenia (na które slyszalem straszne skargi), nie ukończyłem jeszcze gry na wszystkie możliwe sposoby, ale to które miałem pierwsze nawet mi się spodobało i idealnie podsumowało klimat gry.

Ok, chwalę i chwalę, ale niestety Mars nie jest grą bez wad, na pierwszy minus naliczam rozmowy z towarzyszami. Niestety jest ich tragicznie mało (zaledwie 3 krótkie dialogi) i romanse pomiędzy Royem a którąś z 3 pań są trochę przez to dziwne. Szkoda, że nie postarano się o większą ilość dialogów z teamem, bo postacie które werbujemy są naprawdę ciekawe i chciałbym się dowiedzieć o nich jak najwięcej, tym bardziej żal mi, że w grze jest więcej dialogów z zwykłymi NPC które śmiało można było skrócić i w ich miejsce nagrać rozmówki z drużyną, no ale niestety nie zrobili tak.

Drugim największym minusem jest AI naszych towarzyszy, w walce radzą sobie TRAGICZNIE, naprawdę nie sądziłem, że będzie aż tak źle. Ok rozumiem Cnotę (to IMIĘ pierwszego towarzysza), bo to młodziak, ale reszta wygląda na o wiele potężniejsze postacie, a i tak radzą sobie niewiele lepiej. Nie pomaga też system rozkazów w grze, mamy niestety tylko 4 możliwości (atak, obrona, atak przeciwnika na odległość i atak tego samego przeciwnika co Roy), mało to pomocne i najlepszym sposobem jest po prostu ustawić towarzyszom rozkaz obrony, dzięki czemu ściągają do siebie przeciwników, a my mamy czas na likwidację resztek lub atakowanie ich od tyłu. Szkoda, że nie dano nam możliwości rozkazu ataku daną mocą jak np. w ME, byłoby to pomocne i do tego ładnie urozmaiciłoby walkę, dziwi mnie, że nie zastosowano tego bo do tej pory Spiders stosowało takie metody. Nie można też rozwijać towarzyszy ani dawać im wyposażenia, kolejny minus. Niestety, jeszcze jednym minusem jest fakt, że przy sobie możemy mieć maksymalnie 1 towarzysza (jak w JE), głupota z tym ograniczeniem bo 2 byłoby już lepszą pomocą, no ale cóż.

Ostatnim z minusów jest brak ustawienia sterowania (jesteśmy zmuszeni grać na tym przygotowanym przez twórców) oraz fakt, że wykonując unik naciskając Shift lub spację jeżeli np. naciśniemy 2 razy nie ma możliwości przerwania tego. Roy wykonuje 2 uniki mimo iż o wiele wczesniej dostał już od nas inny rozkaz, trochę to przeszkadza, ale można się do tego przyzwyczaić.

Te minusy jednak blakną przy plusach (no może prócz tych dialogów), strasznie dużo osób (i recenzentów) stawia tę grę w szranki z Wiedźminem 2 i potem dowala Marsowi ogromne minusy oraz niską ocenę "bo to nie Wiedźmin". Przepraszam bardzo panowie "recenzenci" ale Mars kosztował w dniu premiery 50 złoty! Idę o zakład, że gdyby Wiedźmin tyle kosztował i miał mniejszy budżet nie byłby lepszy, a może nawet o wiele gorszy. Według mnie 50 złotych za Marsa to cena zdecydowanie za niska, większość crapów na rynku kosztuje o wiele więcej - nie tylko w dniu premiery lecz także i teraz. Twórcy żądając za TAK dopracowany tytuł zaledwie 5 dych sprawili, że miałem uczucie jakby mi go dali za darmo, po prostu nie wierzę jak bardzo ta gra jest dopracowana i genialna jak na budżet który miała (obstawiam, że niewielki). Cena w dniu premiery to zdecydowanie jakiś żart, 50 złotych podczas gdy premierowe gry kosztują w granicach 130, oczywiście tym lepiej, że jest tańsza, bo dzięki temu więcej osób ją kupi i nie mam nic przeciwko by wszystkie gry tyle kosztowały, ale patrząc na stosunek jakości do ceny Spiders zaskoczyło mnie totalnie.

Kończąc tę opinię, gra urzekła mnie totalnie i niejednokrotnie ją przejdę. Nawet angielski dubbing, który ponoć jest strasznie słaby mi się podobał, głosy w większości pasują do postaci i dobrze oddają ich charaktery. Polecam tę grę każdemu, kupcie, zagrajcie i sami zobaczcie, ja Mars War Logs stawiam bez wahania na najwyższą półkę, zaraz obok Mass Effecta i innych ulubionych gier. Czekam na kontynuację czyli Lost Paradise (mając nadzieję, że Spiders nie oleje PC) z zapartym tchem tak samo jak na Bound By Flame, panowie z Spiders włożyli w Mars War Logs mnóstwo serca, co gra okazuje nam na każdym kroku i zdecydowanie się to opłaciło. Jak dla mnie to gra 2013 roku! Życzę kolejnych sukcesów na przyszłość, dobrze wiedzieć, że w branży są jeszcze ludzie którzy potrafią przy niewielkim budżecie i w małym zespole stworzyć coś tak wielkiego.

Moja Ocena dla tej gry to 9+/10 (10 nie daję przez wzglad na wymienione minusy) lecz oceniając ją w kategorii 50 złoty dałbym pełne 10, lepszej gry w tej cenie nie znajdziecie (oczywiście mówimy o nówkach i RPG).

Plusy:
+ Świetna fabuła
+ "Brudny" klimat.
+ Ciekawe Misje poboczne i główne
+ Dobrze zrealizowana walka
+ Ciekawy system craftingu
+ Ciekawe postacie drużynowe
+ Wybory Moralne
+ Stosunek Jakości Do Ceny

Minusy:
- Mało rozmów z towarzyszami
- Kiepskie AI naszych w walce
- Brak rozwijania towarzyszy
- Jedna, wkurzająca misja eskortowa.
- Tylko jeden towarzysz na misję to za mało
- Trochę zbyt mocno ograniczona liczba punktów doświadczenia.
- W JEDNYM momencie podczas walki wystarczy wyjść po za "niewidzialną linię" by przeciwników pojawiło się zbyt dużo. 

Ocena: 9+/10

PS: Grałem na trudnym poziomie trudności i grę (nie śpiesząc się zbytnio ale i nie stojąc w miejscu) ukończyłem w 17 godzin, czyli nie jest taka krótka ;).
Tekst pochodzi z początku 2014 roku.

2 4.5

Obrazki z gry:


/obrazki zgarnięte ze steama (poza kilkoma od Rankina Ryukendena)/

Dodane: 21.11.2013, zmiany: 11.07.2018


Komentarze:

No proszę! W takim razie nie kumam hejtu na steam na tą grę:P Oh well zakup pewny - Pavlus^^ (Aczkolwiek na steam i tak ma pozytywne więc na liście życzeń od dawna siedzi, dzięki za reckę bo mnie upewniła:)


[Gość @ 02.11.2017, 18:26]

Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?