NieR Automata

Wydania
2017( Steam)
Ogólnie
Action rpg (z duuużym naciskiem na action, mniejszym na rpg) w klimatach sci-fi. Czujące androidy naparzają się z mechanicznymi przybyszami z kosmosu. 26 różnych zakończeń, wymagane jednakże trzykrotne przejście gry.
Widok
TPP
Walka
Czas rzeczywisty
Recenzje
Cholok
Autor: Cholok
11.06.2017

"Ta gra zgwałci twój mózg" brzmiały reklamowe slogany Automaty. Nieoczekiwany sukces gry kazał mi zastanowić się nad tytułem, być może warty zagrania. Po bliższym rozpoznaniu okazało się, że gra dzieli uniwersum z serią Drakengard. I tak się zastanawiałem, jak to ze smoków przejść do robotów. Okazało się, że uniwersum to jest dość rozległe w czasoprzestrzeni i choć nie trzeba znać poprzedników, to jednak warto. Zastanawiający też był pierwszy Nier. Oferował wszystko to Automata: świetną fabułę, zmiany perspektywy, wielość zakończeń, wspaniały soundtrack, a mimo to zakres ocen gry był szokująco rozrzucony od minimalnych do maksymalnych. Czyżby zmiana dewelopera spowodowała, że gameplay stał się lepszy? Sprawdźmy.

Zacznijmy od fabuły, gdyż jest to najważniejszy składnik tej gry. Zaczyna się dość błaho, obcy najechali Ziemię, a ludzkość ucieka na księżyc. Kilka tysięcy lat później ludzie tworzą androidy bojowe, które mają odbić planetę z rąk maszyn (te są dziełem obcych). Różnica między robotami jest taka, że androidy przypominają ludzi, a przede wszystkim czują. I faktycznie po przejściu gry trzeba stwierdzić, że fabuła jest wyjątkowa, nietuzinkowa, krwawa, zmuszająca do myślenia, ale też dość pogmatwana, by długo jeszcze prowadzić dyskusje na forach. Twórcy się chwalą, że gra posiada tyle zakończeń co liter alfabetu. No cóż, jak dla mnie gra posiada 3 mało różniące się zakończenia. Jak to? Większość tzw. zakończeń to są jaja. Pierwsze 2 zakończenia to też nie są zakończenia bo niczego nie kończą. Zrobiono w tej grze dziwny zabieg polegający na tym, że przechodzimy grę, oglądamy napisy końcowe i mamy tekst, żeby jeszcze raz zagrać. Fabuła była tak poprowadzona, że gdyby nie fama to faktycznie nie miałbym ochoty grać dalej. Są niedokończone wątki, ale boss zabity to po co? Grając drugi raz jest jakby new game plus, ale też nie do końca. Zachowujemy rozwój i przedmioty, gramy jednak drugą postacią i przechodzimy main story jeszcze raz, ale z nieco innej perspektywy. Zadania poboczne, które były pominięte wcześniej możemy pokończyć teraz. Nie lubię przechodzić gry dwa razy, ale tym razem jest szybciej, trochę innaczej (postać ma umiejętność hakowania), no i fabularnie zabija. Znowu napisy, ale można grać dalej, dochodzi kolejna grywalna postać. Tutaj fabuła się już nieco rozmywa, ale dopiero pod koniec wybieramy prawdziwy koniec. Oczywiście potem można też grać dalej.

Za gameplay odpowiada Platinum Games, studio znane np. z Bayonetty i w tym temacie nie zawiedli. Automata to action rpg w mechaniką walki rodem ze slasherów. Jest szybko, widowiskowo i są megawielcy bossowie. Walczymy bronią białą, do tego możemy strzelać używając podręcznego robocika. Twórcy zaserwowali nam dość częste zmiany perspektywy, czasem mamy widok z góry, czasem z boku dodając elementy platformowe. Jakby tego było mało czasem latamy mechostateczkiem, wtedy rozgrywka zamienia się grę typu bullet hell. Jakby jeszcze tego było mało mamy możliwość hakowania, rozgrywamy wtedy minigierkę w rodzaju asteroids. Nie da się ukryć, że głównie się tu walczy, ot co. Świat jest quasi otwarty tzn. składa się z otwartych obszarów połączonych wąskimi przejściami, które odblokowują się z postępem fabuły. Cały świat nie jest duży, więc faktycznie wiele razy będziemy odwiedzać te same miejsca, ale nie uważam tego za wadę. Oprócz wątku głównego możemy wykonywać zadania poboczne, które polegają głównie na bieganiu z miejsca na miejsce, czyli w sumie nic specjalnego. Dodatkowo możemy zabawić się w łowienie mechanicznych ryb. Ważną sprawą jest eksploracja, bo wszędzie poukrywane są skrzynki lub przedmioty do craftingu. Przy każdym wejściu na dany obszar następuje reset (za wyjątkiem skrzynek) przedmiotów oraz przeciwników. Ciekawie rozwiązano punkty zapisu stanu gry. Służą temu specjalne urządzenia, między którymi można się teleportować. System ten nieco przypomina ogniska z "Dark Souls". Podobnie zaimplementowano system śmierci (tracimy pewne chipy, jeśli zginiemy powtórnie), ale nie należy identyfikować Automaty z gatunkiem soulslike.

Odnośnie rpg-ości gry, bo poleciały opinie, że gra posiada tylko elementy rpg. To absolutnie nieprawda. Być może opinie te wynikają z prostoty systemu rozwoju, a ten jest tak banalny jak tylko może. Za zdobyte doświadczenie rośnie nam poziom. Postać posiada tylko 2 atrybuty: atak i obrona. Dodatkowo postać może używać umiejętności, ale te wynikają z czegoś innego niż z levelowania. Nasz android posiada pamięć i można do niej ładować chipy umiejętności (pomocne nie tylko w walce). Ilość zależy od ilości pamięci, a ta jest rozszerzalna tylko do pewnej granicy. Same chipy możemy polepszać poprzez fuzję. Można ulepszać broń (crafting) oraz naszego robocika. Ekwipunek też jest stosunkowo okrojony, ponieważ używać możemy tylko broni, reszta to elementy do craftingu, wystroju czy sprzedaży.

Grafika? Nie jest najwyższej jakości, ale trzyma przyzwoity poziom. Problemem jest, że pomiędzy niskimi a wysokimi ustawieniami jest różnica niewielka, a w wymaganiach sprzętowych już nie, więc trzeba wiedzieć co załączyć na full a co nie. Animacje są świetne. Kolorystyka dość wyblakła, na środku ekranu wskaźnik myszy i brak aspect ratio elementów HUDu. Jest też jakiś problem skalowaniem, ale powstał naprawiający mod, aczkolwiek nie naprawia wszystkiego. Jest też problem otwartości świata. Wizualnie widoczne przejście nie musi być przejściem, zbyt dużo niewidzialnych ścian. Muzyka? Tu akurat świetna. Większość utworów jest z wokalami w klimacie new age, sporo chórów. Zrobiono to dużo lepiej niż w poprzedniku, ponieważ skorzystano z wielu różnych wokalistów, a nie tylko jednego. Sterowanie? Padem świetne. Klawiatura ponoć daje radę, ale schrzaniono unik (podwójny tap) oraz użycie myszki w pewnych rodzajach shootera. Jednak klawiatura i slasher? Ja tego nie łykam. Co jeszcze? Okazjonalne crashe, problemy ze sterownikami graficznymi, czasem problemy z uruchomieniem. Niemniej powoli coś klaruje w tym temacie (tylko dlatego warunkowo nie obniżam oceny), jednak stanowczo zbyt powoli. Zostaliście ostrzeżeni. Aha, gra jest jrpg, więc kto nie trawi japońszczyzny to także odradzam. Jest to trochę inne podejście do tematu, brak typowego anime, ale spokojnie, szalonych japońskich pomysłów w tej grze nie brakuje.

Moja ocena: 4/5


Obrazki z gry:


/obrazki dostarczył Cholok/

Dodane: 18.03.2017, zmiany: 11.06.2017


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?