Out There: Omega Edition

Wydania
2015( Steam)
Ogólnie
Pacyfistyczny rogalik w kosmosie
Walka
brak :P
Recenzje
Nerka99
Autor: Nerka99
29.01.2015

Opisywana dziś gra nie jest właściwie rpg ale znajduje się w niej wystarczająco wiele jego elementów bym nie czuł się źle wrzucając jej recenzję na stronę. Informuje jednak o tym na samym początku by puryści gatunkowi mogli zamknąć tą kartę i nie musieli się czuć zawiedzeni czytając poniższy tekst ;)

Jestem wielkim fanem FTL: Faster Than Light, ba spędziłem w grze ponad 120 godzin a to o czymś świadczy. Sam nie wiem co ale jest coś pociągającego w eksploracji kosmosu gdzie wszystko zdaje się być przeciw nam.

Opisywana dziś gra nie uniknęła porównań do wspomnianego właśnie FTL ze względu na pewne podobieństwa. Są one nieuniknione ale gra jest na tyle inna, że nie warto jej skreślać biorąc ją za klon, bo zapewniam, że nim nie jest.

Fabuła:
Gra rzuca nasz w 22 wiek, ludzkość jak zwykle doszczętnie spieprzyła sprawę, Ziemia jest wyzuta z surowców których to zaczynamy poszukiwać w kosmosie.

Wcielamy się w role astronauty który budzi się z krio-snu w drodze do jednego z księżyców Jupitera. Jak się okazuje nie tylko nie jest on koło Jupitera ale opuścił całkiem nasz układ słoneczny. By tego było mało okazuje się, że jest sam na statku. Dokując do znalezionej w pobliżu stacji kosmicznej napotyka na dziwną obcą formę życia która to wskazuje mu położenie jego „wybawienia”. Nie mając większego wyboru rozpoczynamy naszą podróż przez obcy system słoneczny.

Rozgrywka:
Gra to połączenie rogala (rogulike), zarządzania zasobami o gry paragrafowej.

Podobnie jak we wspomnianym FTL zwiedzając kosmos napotykamy na tonę różnego rodzaju wydarzeń które w zależności od naszych wyborów kończą się dla nas źle lub dobrze (często tego wyboru nie mamy i kończą się zazwyczaj źle :P). Jak to w rogalach ich wynik jest zależny od naszego szczęścia... i nie mam tu na myśli współczynnika w grze tylko naszego osobistego szczęścia gdyż jak to w rogalach bywa następstwa naszego wyboru będą często odmienne w każdej kolejnej grze i tak ten sam wybór raz przyniesie nam pozytywny innym razem negatywny skutek.

Do naszej dyspozycji mamy podstawowy ludzki statek, z czasem możemy go zmienić jeśli znajdziemy po drodze jakiś opuszczony statek obcych. Na statku mamy bardzo ograniczoną liczbę slotów (początkowy statek ma ich 13). I tu zaczynają się schody, musimy bowiem wyposażyć się w odpowiednie technologie takie jak: silnik, wiertło, sonda itp. by móc w ogóle się poruszać i wydobywać surowce. Z czasem nauczymy się tworzyć nowe technologie a każda zajmuje kolejny cenny slot. Technologie jednak będą niczym jeśli umrzemy z braku tlenu, czy też umrzemy powolną śmiercią dryfując w kosmosie bo skończyło się paliwo. Musimy więc zadbać o to by mieć zapasy tlenu i paliwa, by móc uzupełniać jego zapasy gdy się wyczerpią. Metal też się przyda by móc załatać kadłub statku. Wybudowanie nowych technologi i naprawa istniejących będzie wymagała różnych surowców, których to często mieć nie będziemy bo musieliśmy zebrać z planety bardziej cenne paliwo czy tlen.

Losowy generator sprawia, że gra może być trudna... albo wybitnie trudna. Dosłownie walczymy o przeżycie gdyż paliwo kończy się szybko, ba pare razy miałem game over po 2 skokach FTL bo połaczenie pechowych random encounterów i planet sprawiłom że zostawałem bez paliwa. Tak więc mimo iż brak w grze walk napięcie jest wysokie.

Właśnie... czas pomówić o tym co zaboli pewnie wielu, w grze nie ma walk. Tym którzy się krzywią polecam zachować otwarty umysł, bo gra bez tego tworzy znakomity klimat zagubionego w kosmosie człowieka. Spotykamy w grze obcych są oni jednak neutralnie nastawieni gdyż bariera językowa nie pozwala właściwie na rozmowę. Języka obcych bohater uczy się słowo po słowie a spotkania z nimi nie są częste.

Grafika:
Grafika w grze jest stylizowana na komiksową co widać zresztą na załączonych obrazkach. Tekst i obrazki są w charakterystycznych kwadratowych dymkach komiksowych, czcionka też jest mocno stylizowana, ogólnie sprawia to fajne wrażenie.

Całość jest dosyć spartańska za wyjątkiem przepięknych ręcznie rysowanych teł na planetach które odwiedzamy

Muzyka:
Muzyka w grze jest bardzo klimatyczna, dominują raczej spokojniejsze i wolne melodie. Fajnie wprowadzają w klimat zagubionego w kosmosie.

Podsumowując:
Najwazniejsze pytanie to: czy warto?
Jeśli ktoś nie jest w stanie przełknąć faktu, że gra może nie mieć walk w jakiejkolwiek formie powinien się od gry trzymać z daleka. Dla całej reszty mogę ją z czystym sumieniem polecić, bo to naprawde solidna, choć czasem z powodu swojej losowości nieco frustrująca gra.


Obrazki z gry:

Dodane: 29.01.2015, zmiany: 20.03.2015


Komentarze:

Wygląda ciekawie; mam wersję androidową w komórce od dawna, ale jakoś ciągle nie mogę się za nią zabrać na poważnie. Pierwsze, testowe podejścia skończyły się natychmiastową śmiercią mojego nieszczęsnego kosmonauty :-D


[Wielki K @ 01.02.2015, 10:07]

Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?