Puzzle Hero (PC)

Puzzle Hero

Wydania
2008()
Ogólnie
Dziecinna wariacja na temat Puzzle Quest.
Widok
boczny
Walka
logiczna
Recenzje
Lotheneil
Autor: Lotheneil
10.07.2008

Wydawałoby się, że połączenie RPG i gry logicznej typu "match three" jest dość karkołomne, twórcy Puzzle Questa pokazali jednak, że jak najbardziej możliwe, a liczni fani gry (do których, o ile mi wiadomo, zalicza się również Miłościwie Nam Panujący JRK), że wręcz całkiem udane. Jak to zwykle bywa, za pionierami podążają naśladowcy, pragnący również uszczknąć co nieco z tortu sławy i kasy. I taki właśnie przypadek mamy właśnie na tapecie - mocno zubożoną wersję powyższego, kierowaną raczej do młodszych odbiorców.

Główną przyczyną, dla której tak właśnie określiłam grupę docelową gry jest jej fabuła. Otóż braciszek naszej głównej bohaterki zostaje porwany przez złego czarnoksiężnika, który planuje użycie go w sobie tylko znanych, a niecnych celach. Jak na dobrą siostrzyczkę przystało, wyruszamy w daleką, pełną niebezpieczeństw drogę, tłukąc co popadnie i zmuszając co lepiej poinformowane potwory do wyjawienia nam drogi do zamku głównego złego (i nie jestem pewna czy chcę wiedzieć, w jaki sposób ta śliczna niewinna dziewczynka te informacje uzyskuje...). Naszą jedyną towarzyszką podróży jest napotkana przypadkiem wróżka, nie należy się jednak po niej spodziewać jakiejś konkretnej pomocy poza kilkoma mniej lub bardziej przydatnymi podpowiedziami. Nie ma tu niestety co liczyć na zwroty akcji, postacie niezależne czy zadania poboczne - fabuła ewidentnie stanowi jedynie tło rozgrywki i została napisana na odczepnego, żeby w jakiś sposób uzasadnić dokonywaną w trakcie gry rzeź.

Większość czasu zajmują nam kolejno po sobie następujące bitwy z wrażymi siłami. Walka, podobnie jak w przypadku wspomnianego już Puzzle Questa, rozgrywa się w formie gry logicznej. Naszym celem jest ułożenie na planszy trzech lub więcej jednakowych symboli w jednej linii poprzez zamianę miejscami dwóch dowolnych, leżących obok siebie elementów (czyli typowe "match three”). W zależności od tego, jaki element udało nam się ułożyć możemy zaatakować, uzupełniamy życie i manę bądź dostać dodatkowe złoto i doświadczenie. Przeciwnik oczywiście nie pozostaje nam dłużny i w trakcie własnej tury robi dokładnie to samo. I tak na zmianę z przeciwnikiem układamy sobie obrazki, szczególną uwagę zwracając na miecze, bo to one pozwalają robić przeciwnikowi kuku, aż któryś z oponentów w wyniku nadmiaru wrażeń zaliczy sobie zejście.

Jeśli to my jesteśmy górą możemy rozpocząć kolejną walkę lub udać się do menu głównego, gdzie czeka na nas sklep, salon fryzjerski połączony z solarium (gdzie za drobną opłatą możemy zmienić wygląd naszej bohaterki) oraz arena, gdzie możemy stoczyć pojedynek z dowolnym pokonanym uprzednio przeciwnikiem. Ta ostatnia opcja jest bardzo przydatna, gdy jakiś szczególnie silny potwór zagradza nam drogę i mamy problemy z jego pokonaniem - trochę dodatkowego doświadczenia, złota czy many może przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę.

Doświadczenie, jak to zwykle bywa, skutkuje zdobywaniem kolejnych poziomów, jednak tutaj na niewiele się to przydaje. Statystykami charakteryzującymi naszą bohaterkę jest życie, mana, atak, obrona, atak żywiołowy i obrona przeciwko żywiołom - wraz z rozwojem naszej postaci pierwsze cztery rosną automatycznie, ich wpływ na przebieg rozgrywki jest jednak niewielki. Na pozostałe dwa wpływ ma wyłącznie ekwipunek, ale nie zauważyłam, aby były w grze w jakikolwiek sposób wykorzystywane. Znacznie bardziej widoczny jest skok naszych zdolności bojowych po wizycie w sklepie i zakupie paru zabawek. U handlarza zaopatrzyć się możemy w bronie zwiększające zadawane obrażenia, elementy zbroi i tarcze zmniejszające obrażenia przyjmowane, oraz pierścienie i amulety z przypisanymi sobie zaklęciami. Aby móc rzucać czary w trakcie walki należy zaopatrzyć się w taką błyskotkę, a następnie zebrać odpowiednią liczbę niebieskich kapeluszy symbolizujących manę. Wtedy wybieramy z księgi zaklęć interesujące nas zaklęcie i patrzymy jak przeciwnikowi robi się gorąco z wrażenia.

Oprawa audiowizualna również pokazuje, że gra kierowana jest raczej do dzieci - wystarczy spojrzeć na te śliczne, bajkowe zwierzaki, bardziej przypominające maskotki niż krwiożercze monstra. Graficy niestety nie mieli zbytnio możliwości rozwinąć skrzydeł, bo przez większość czasu widzimy jedynie naszą postać, przeciwnika, kawałek otoczenia i planszę gry. Rozległych plenerów odtworzonych z fotograficzną dokładnością nie ma co się tu spodziewać, nie ta liga. Odgłosy dźwiękowe całkiem sympatyczne, naturalne i dobrze dopasowane do wydarzeń w grze, muzyczki również miłe dla ucha, ale jest ich zdecydowanie za mało. Naliczyłam dokładnie trzy: jedną słyszymy przez większość czasu - w menu i w czasie walk, druga włącza się gdy przeciwnikowi zostało niewiele życia, trzecia - gdy analogiczna sytuacja przydarzy się nam. Jak łatwo się domyślić, pierwszą słyszymy przez większość czasu i ja szybko miałam jej serdecznie dość - ile można słuchać tego samego? Opcja mute istnieje, ale powoduje wyłączenie wszystkich dźwięków, nie ma możliwości pozostawienia odgłosów przy wyciszeniu muzyki.

Podsumowując: całkiem sympatyczna gierka dla młodszych graczy, z kolorową grafiką, miłą muzyczką, bajkowymi potworami i ani kroplą krwi. Zasad można nauczyć się w parę minut i przyjemnie spędzić czas. Niestety z prawdziwym RPG to ona ma dość niewiele wspólnego i bywalcy tego serwisu przyzwyczajeni do ogromnych światów do zwiedzenia, kilku stron współczynników i przykuwającej do monitora fabuły raczej nie będą nią zainteresowani. I w sumie niewielka strata.

PS. Gierkę ściągnęłam ze strony gamegiveawayoftheday.com gdzie jak sama nazwa wskazuje była dostępna dokładnie przez jeden dzień. Teraz legalnie można ją jedynie kupić na stronie producenta, który życzy sobie za nią 20$ - powodzenia życzę, ale większego sukcesu nie wróżę.

Zalety:
+ zabawne postacie przeciwników

Wady:
- brak fabuły
- mało różnorodna muzyka
- mało statystyk i niewielki ich wpływ na rozgrywkę

Moja ocena: 3/10


Obrazki z gry:

Dodane: 10.07.2008, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?