Shichinin no Online Gamers (JAP) (PC)

Shichinin no Online Gamers (JAP)

Seven Warriors Online
Wydania
2005()
Ogólnie
Japoński hentaj o graniu w grę MMORPG - niestety ze śladowymi zaledwie ilościami prawdziwego rpg.
Widok
izometr
Walka
turówka
Recenzje
JRK
Autor: JRK
24.11.2007
Godzina 05:11, siedzę w pracy już 5 godzin, a do końca jeszcze trzy... Nuda przeraźliwa i to do tego stopnia, że aż się wziąłem za pisanie :) Dziś będzie oryginalnie i nieortodoksyjnie. Większość z was zapewne kojarzy .hack na PS2 - grę o graniu w rpg. Opisywany tu przeze mnie tytuł to coś z grubsza podobnego, tyle że w wydaniu hentajowym :-) Pomysł świetny, wykonanie - super, ale zabrakło jednego elementu - rpg w tym niestety baaardzo mało.

Wszystko ukryte jest niestety w krzaczorach, ale po skonsultowaniu się z netem wiem, że fabuła leci mniej więcej tak: wcielamy się w postać nie mającego szczęścia u dziewczyn, przeciętnego licealisty. Jego życie (zwłaszcza miłosne) ulega zdecydowanej poprawie, gdy pewnego dnia odpala MMORPG zatytułowane "Seven Warriors Online". Pomaga tam kilku dziewczynom, z którymi zaprzyjaźnia się i postanawia spotkać w prawdziwym życiu. Oczywiście okazuje się, że były nimi mocno piersiaste koleżanki z klasy, modelka, piosenkarka podkładająca głos w anime - czyli wszystko o czym mógłby marzyć targany burzą hormonów nastolatek :-) Spory plus dla autorów za ten "realizm" - i nie, nie jestem sarkastyczny, chyba każdy marzył o tym, żeby spotkana w sieci osoba płci przeciwnej okazała się w rzeczywistości dajmy na to Claudią Schiffer (lub przynajmniej żeby nie okazała się zaślinionym pedofilem, ale może zostawmy te dywagacje na kiedy indziej...:)). W każdym razie - fabuła mimo że w krzaczkach wciąga i hmmm - inspiruje :-)

Grafika przerywnikowa. Po prostu prześliczna. Nawet moje ukochane Studio Ego mogłoby się od tych tu artystów nauczyć sztuczki lub dwóch. Hentajowych scenek nie ma zbyt wiele - w zależności od naszych wyborów zdobywamy serce jednej z dziewczyn - żeby więc zobaczyć całą niegrzeczną galerię musimy ukończyć grę 5 lub 6 razy. Nie jest to jednak takie uciążliwe, bo przeklikanie bez czytania to maksymalnie dwie godzinki - gra nie jest zbyt długaśna.

Właśnie. Gra to w zasadzie typowa japońska przygodówka i to taka uproszczona na maxa, bez komend typu "patrz", "idź", "pomyśl", ale z wyborami opcji dialogowych w kilkunastu kluczowych momentach. Są jednak i delikatne i nieśmiałe elementy rpg. Kilka razy logujemy się do "7 Warriors" i łazimy ludzikiem jak w zwykłym rpg. Nie ma jednak losowych walk, wszystko jest z góry ukartowane, możemy jedynie chwilę dłużej pozwiedzać lokację, żeby znaleźć bonusowe skrzynki ze skarbami (a w tej roli występują bonusowe hentajowe obrazki, więc jasna sprawa że warto!). Walk jest zaledwie kilka. Z widocznych współczynników mamy tylko HP, nawet expa nie stwierdziłem :-( Walki turowe, kilka opcji ataku, trzeba trochę pokombinować - dostałem łupnia i zobaczyłem napis gave over kilka razy - drobny plusik za to się należy, że jakieś wyzwanie erpegowe jest.

Ciężko to jakoś ocenić. Z jednej strony bliski memu erpegowemu sercu pomysł, że Desty i Lotheneil nie są jedynymi ślicznotami grającymi w MMORPGi, a z drugiej fakt, że tak w zasadzie to tylko przygodówka. Z przepiękną grafiką, kilkoma zakończeniami, ale jednak przygodówka. Za grafę daję 5/5, za pomysł 5/5, ale niestety za erpegowość 1/5. Ale i tak zagrajcie, jeśli będziecie mieli taką możliwość - zdecydowanie podnosi... morale gracza :)

Moja ocena: 1/5


Obrazki z gry:

Dodane: 03.12.2007, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?