Titan Quest (PC)

Titan Quest

Wydania
2006()
2006()
Ogólnie
Zacny klon diabła z akcją umieszczoną w starożytności. Tony sprzętu do znalezienia, miliony przeciwników do wyrżnięcia, a wszystko to w cieszących oko okolicznościach graficznych.
Widok
iIzometr
Walka
czas rzeczywisty
Recenzje
JRK
Autor: JRK
20.04.2007
Miałem w głowie przygotowane fantastyczne rozpoczęcie tej recenzji, takie które rzuciłoby czytelników na kolana i zmusiło do przeczytania zachłannie aż do ostatniego zdania, ale... kurde zapomniałem co to miało być. Muszę więc improwizować...

Jak napisał już w Panu Tadeuszu nasz wieszcz narodowy "było diabloklonów wielu" i prawdziwszego stwierdzenia nigdzie nie znajdziesz. Nie znaczy to jednak, że wiele znaczy dobrze - wręcz przeciwnie, większość naśladowców Wielkiego Złego to gnioty i popłuczyny, w które grałem chyba tylko ja ;-) Z tym większą radością ale i niepokojem przyjąłem informację o pojawieniu się kolejnego pretendenta do zrzucenia diabełka z piedestału. I - żeby nie przedłużać i nie trzymać was w napięciu - kurcze blade, Titan Quest jest dobra, ba - bardzo dobre!!!

Słów kilka o fabule i klimacie - jak dla mnie bomba. Jestem wielkim fanem historii starożytnej, a właśnie w takim świecie umiejscowiona jest akcja. Zwiedzimy więc sobie Helladę, Kretę, Egipt, Wiszące Ogrody w Mezopotamii, przejdziemy stamtąd Jedwabnym Szlakiem przez Himalaje i Wielki Mur do Chin. Czegóż chcieć więcej?! (no może np. żeby po drodze zboczyć na moment do barbarzyńskiej Sarmacji czy innej pre-polski, ale to już może w innej części ;-). Wszędzie natkniemy się na typowe dla zwiedzanych obszarów mitologiczne i historyczne postacie - walecznych Spartan, centaury, minotaury, cyklopów, gorgony, fauny w Grecji, mumie, skorpiony, ludzi-krokodyli w Egipcie, Yeti w Himalajach i cały zwierzyniec mitologiczny w Chinach. Uśmiech nie schodził mi z ust podczas eksterminacji tych paskud - sam o tym nie wiedząc właśnie na taki zwierzyniec w grze czekałem - zdaje się, że chwilowo przejadły mi się gobliny i szczury do katrupienia ;-) Za ten klimat - zresztą ślicznie zwizualizowany ode mnie wielki plus.

Słów kilka o grafice. Jest dobrze. Jest bardzo dobrze. Jest wręcz ślicznie. Mamy możliwość zzumowania sobie kamerki i podziwiania naszej postaci na niemal pełnym ekranie (widzimy oczywiście na niej wszelkie części garderoby), co zwłaszcza nieźle wygląda podczas walk (oczywiście dłużej się tak nie da pograć, bo za małe pole widzenia, ale do podziwiania detali ten tryb nadaje się jak najbardziej). Cudne są także otaczające nas okoliczności przyrody. Wszędzie jest żywo, mnóstwo roślinności (no dobra, poza pustynią i szczytami gór;-), ślicznie wygląda woda (w której można w płyciznach brodzić), cieszy zwłaszcza spora różnorodność terenów - podróżujemy przecież przez pół świata! Fajne są też efekty chodzenia przez np. zboże - delikatnie faluje, rozsuwa się przed przechodzącą postacią czy przeciwnikiem - podobnie trawka i inne rosnące ustrojstwa. Dla ocząt naszych gra jest naprawdę bardzo przyjazna i pozytywnie nastrajająca do zabawy. Jedyny drobny ból to występujący w grze podział na noc i dzień - w nocy jest ciemno (cóż za odkrywcze stwierdzenie) i mimo że możemy wtedy podziwiać efekty świetlne w stylu cieni rzucanych przez pochodnie, to jakoś mniej mnie to rajcowało.

Kolejna warta wzmianki sprawa to ekwipunek. Jest cudownie, cudownie jest. Nasza postać może znaleźć/ kupić całe tony różnorodnego sprzętu - ponadto dopasowanego do zwiedzanego akurat rejonu świata. Dodatkowo, każdy przeciwnik gubi niesiony przez siebie ekwipunek - możemy więc z rozmysłem polować na centaury, aby zdobyć ich rynsztunek albo ścigać świniaki aby obedrzeć je ze skóry ;-) Zastosowano oczywiście manewr z losowaniem przedmiotów - każdy przedmiot może należeć do jednej z kilku "klas jakości" (którym odpowiadają kolorki, więc już podczas podnoszenia wiemy czy interesuje nas czy nawet nie sprawdzać) - od połamanych, przez zwyczajne, magiczne, super magiczne i super super (w grze zwą się inaczej - legendarne, epicki itd. ale nie pamiętam dokładnie, a wolę nie kłamać ;-) aż po również znane już z innych tytułów (Diablo wiecznie żywy) zestawy uzbrojenia. Słowem - zabawy z ubieraniem postaci jest całe mnóstwo. A to przecież nie wszystko! Zapomniałem wspomnieć o kostkę Haradri... znaczy się o możliwości wstawiania specjalnych kamyków dodających różne bonusy w broń i uzbrojenie. Jest ich ogromna różnorodność, można również starać się ułożyć je w całe zestawy - broń czy zbroja zyskuje wtedy jeszcze lepsze właściwości. Moje zboczenie w kierunku ekwipunku zostało w tej grze zaspokojone w 150%.

A skoro jesteśmy przy ekwipunku warto wspomnieć o kolejnym zboczeniu zawodowym - współczynniki. Prowadzimy jedną postać - wybieramy jej płeć i na początek to tyle. Potem, wraz ze wzrostem leveli możemy wybrać do dwóch specjalności z listy ośmiu dostępnych - i na tej podstawie gra nadaje nam profesję. Specjalności te no m.in. obrona, atak, kilka rodzajów czarów (ogień, woda itp.), łucznictwo. W każdej z tej grup znajduje się drzewko zdolności - po każdym levelu (albo jako nagroda za niektóre questy) możemy dodać sobie kilka punktów do wybranych przez nas zdolności, dodatkowo rozwijamy też podstawowe współczynniki - rozwój naszej postaci jest więc w pełni przez nas kontrolowany i od naszej strategii i kombinowania zależy czy będzie nam się grało łatwiej - to oczywiście duży plus i wolę ten system zdecydowanie bardziej od tego, gdzie rozwój naszej postaci jest z góry narzucony i zwiększa się nam tylko głupie HP.

I jak to zwykle w moim przypadku bywa, rozpisałem się, pora kończyć, a tu jeszcze tyle rzeczy, o których chciałbym wspomnieć. Przede wszystkim - w grze mamy do wyboru trzy poziomy trudności - każdy kolejny odblokowujemy po ukończeniu gry. Przeżyłem miły szok, gdy okazało się, że na wyższym poziomie znajdowane przedmioty nie tylko mają lepsze współczynniki, ale i inaczej wyglądają!!! Z czymś takim się jeszcze nie spotkałem - to zdecydowany plus dla takiego maniaka ubierania postaci jak ja :) Co tam jeszcze - bardzo dobrze rozwiązany jest dziennik, gdzie czytelnie spisane są wszystkie questy (przy okazji - pobocznych jest może nie jakoś strasznie dużo, ale i tak miło, że są), mamy obowiązkowe teleporty w kluczowych miejscach oraz możliwość teleportacji z dowolnego miejsca do miasta i powrotu bez konieczności biegania tam i z powrotem. Śmierć to tylko drobna przeszkoda - nie tracimy ekwipunku, a jedynie trochę EXP (jeśli dobiegniemy szybko do miejsca zgonu, część tego EXPa nawet odzyskamy), co jakiś czas trafiamy na mini-bossów, bossowie ma się rozumieć też się znajdą z prawdziwego zdarzenia. Poziom trudności bardzo ładnie zbalansowany, nie ma frustrującego levelowania, biegnie się cały czas naprzód, dopiero pod sam koniec gdy już zacząłem olewać questy poboczne moja postać się trochę skiepściła i pojawiły się problemy. Nie ma za to problemów z gotówką - jeśli nie będziemy szaleć i nie wydamy wszystkiego na jakiś extra ciuch, to zawsze styknie nam na buteleczki leczące i regenerujące. I i i to by było chyba na tyle.

Plusy:
+ klimat, ekwipunek, rozwój postaci, trzy poziomy trudności, grafika

Minusy:
- nie jestem obiektywny i nic nie stwierdziłem ;-)

Pozostaje mi więc jeszcze tylko wydać werdykt: 9/10


Obrazki z gry:

Dodane: 20.04.2007, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?