Yakuza Kiwami 2 (PC)

Yakuza Kiwami 2

Wydania
2019( Steam)
2019( Steam)
Ogólnie
RPG akcji
Widok
Trzecioosobowy
Walka
W czasie rzeczywistym
Recenzje
Ksiadz_Malkavian
28.08.2020

Rok minął i Kiryu próbuje tylko żyć jako zwykły obywatel i wujek Haruki. Jedyną zmorą są koszmary w formie żywych wspomnień wydarzeń sprzed roku. Jednak to nie najbliższa przeszłość zatopi szpony w jego plecach, ale konsekwencje wydarzeń sprzed ponad 20 lat... Odwiedziny na grobach dawnego mentora i ukochanej z dzieciństwa zostają bezceremonialnie przerwane zamachem na piątego Prezesa Klanu Tojo. Ostatnim zobowiązaniem Smoka Dojimy będzie powrót do Kamurocho i Sotenbori, aby zapobiec wojnie pomiędzy klanem Tojo, a Omi. Oczywiście z czasem okazuje się, że intrygi teatru cieni sięgają głęboko, a zdrajcy urządzają szarady z kombinatorami - wrogowie mojego wroga stają się moimi przyjaciółmi. Do samego końca ex-yakuza będzie błądził pomiędzy tymi zasłonami z dymu i mgły.

Podobnie jak w innych częściach serii Yakuza bić będziemy sporo. Zacząwszy od starć związanych z główną linią fabularną, po błahe przepychanki z młodocianymi opryszkami na ulicy. Mimo roku przerwy od "pracy" w branży, Kiryu nadal potrafi sprawnie operować pięściami, nogami, głową i elementami otoczenia.

Spektakularne wykończenia z użyciem scenerii są nadal znakiem charakterystycznym. W przeciwieństwie do poprzedniej części porzucono koncepcję stylów walki. Jeżeli zapragniemy nabyć umiejętność wykończenia z pomocą kija golfowego, to musimy się tego nauczyć za punkty doświadczenia. Te gromadzimy w pięciu różnych pulach. Uzyskujemy je za wygrane starcia, spożywanie w lokalach albo zakupionego jadła, wypełnianie zadań pobocznych dla spotkanych postaci czy sukcesy w grach. Zgromadzone doświadczenie możemy wydać w czterech kategoriach. Pierwsza to rozbudowa charakterystyk - atak, obrona, żywotność i szał. Druga to rozwijanie siły poszczególnych uderzeń, rzutów czy odnawiania szału, ale również tutaj znajdują się do nabycia konkretne manewry. W trzeciej zakupujemy konkretne wykończenia poza posiadanymi bazowymi. Ostatnia kategoria dotyczy niezwiązanych z walką kwestii jak szybkość poruszania się, opróżniania żołądka, przyrostu doświadczenia itd.

Szał nabiera też dodatkowego znaczenia, bo po napełnieniu jego poziomu do maksimum możemy wprowadzić protagonistę w szał bojowy - jego uderzenia stają się silniejsze, silny cios może zadać ogromne szkody przeciwnikowi (coś jakby wykończenie), odruchowo podnosimy pobliską broń i używamy jej do ataku oraz jesteśmy w stanie jako takiej improwizowanej broni używać przedmiotów niedostępnych do tego rodzaju zagrań w stanie spokoju (przykładowo motocykl).

Sama walka na poziomie ogólnym i poza wymienionymi cechami została nieznacznie zmodyfikowana względem poprzednich gier z serii. Możemy podnosić upuszczoną przez przeciwników broń i chować ją w ekwipunku na później. Musimy to zrobić przed zakończeniem starcia, bo inaczej nasz oręż zostanie wyrzucony. Możemy w slotach na broń nosić trzy egzemplarze i w trakcie walk przełączać pomiędzy nimi oraz walką bez uzbrojenia. Zmieniły się też okoliczności walki: przeciwników widzimy na mapie i możemy zdecydować się ich ominąć, uciec im gdy nas zobaczą, albo... wejść z nimi do jednego z lokali i tam kontynuować starcie! Są na tą okoliczność opracowane (do nauczenia za punkty doświadczenia) specjalne wykończenia w barze czy sklepie. Istotne jest to, że w tej części ludność cywilna nie zbija się wokół walczących nie dając nam odejść - możemy jak już wspominałem uciec ze starcia.

Nauka samych manewrów poza wymaganą ilością doświadczenia wymaga czasami nauczyciela, filmu, podręcznika czy zabiegu akupunktury (część manewrów możemy przyswoić dopiero w ostatnich rozdziałach). Część podręczników możemy zakupić, a część jest nagrodą za zwycięstwo w określonej grze - baseball ma jako jedną z nagród podręcznik wykończeniem z pomocą kija do baseballa. Same wykończenia stały się brutalniejsze i pokonani często padają martwi, ewentualnie w stanie bardzo ciężkim. O ile w poprzednich tytułach z tej serii można było dyskutować czy przeciwnicy zostali tylko mocno poturbowani, to obecnie jakoś trudno mi uwierzyć, że nóż wbity w trzewia i dopchany kopem z kolana nie spowoduje śmierci albo trwałych obrażeń!

Eksploracja obu dzielnic Tokyo i Osaki jest obecnie swobodniejsza. Wejście z ulicy do sklepu czy innego miejsca nie powoduje wczytania tej lokacji. Nasz bohater ewoluował w zakresie ruchów, bo tym razem nie zatrzyma się blokowany przez barierkę sięgającą mu ledwie do pasa. Teraz możemy je przeskakiwać. Czasami możemy także przeskoczyć poręcz i wylądować na chodniku piętro niżej. Ogólnie miasto wydaje się bardziej żywe, a ulicami nawet jeżdżą samochody.

Yakuza nie byłaby sobą, gdyby nie posiadała dziesiątek gier oraz zadań pobocznych. Mamy tu wybór od rzutek po shogi, z gierką o... sikaniu gdzieś pomiędzy. Część gier zniknęła: bilard, kręgle czy niektóre gry kościane. Odnoszę wrażenie, że jest ich jednak mniej niż w poprzedniej części. Wróciły za to dwie wielkie aktywności czyli prowadzenie klubu kabaretowego oraz budowy. W pierwszej dbamy o hostessy, rozwijamy je, ubieramy itd. aby przynosiły nam zyski. Jest to analogiczne do tej samej aktywności z Yakuzy 0. Natomiast plac budowy to jakby tower defense, gdzie odpieramy fale gangów nasłanych przez konkurencję. Przegramy gdy nasz sprzęt zostanie zniszczony. Z aktywności uzyskujemy wymierne korzyści w postaci doświadczenia, lecz przede wszystkim finansowe.

Fabuła tej odnowionej wersji mocno odnosi się do wydarzeń z Yakuzy 0, choć naturalnie jest możliwość płynnej gry bez jej znajomości. Ciężar fabuły został położony mocno na polityczne aspekty władzy wewnątrz yakuzy i nie jest już tak osobista jak poprzednie części. Z wyjątkiem... krótkich epizodów z Majimą, do odblokowania w ramach postępu fabuły. Zalecam odblokowanie całości, aby płynnie móc ograć wszystkie trzy. Co prawda nie mamy możliwości rozwijania postaci Goro, ale i tak warto zobaczyć co przez rok naszej nieobecności porabiał nasz ulubiony prześladowca i dlaczego spotykamy go w takim miejscu. Pamiętajmy też o misjach pobocznych i wybaczmy, że potrafią zaburzyć patos scenariusza swoimi szaleństwami. Chyba urokiem tej serii jest melanż gangsterskiego dramatu z żartami czasem zupełnie niskich lotów czy subtelnych absurdów.

Muzycznie tytuł trzyma wysoki poziom. Część utworów zdoła zapaść w pamięci, część będzie brzmiała znajomo (karaoke). Grafika w grze prezentuje się dobrze, co potrafi solidnie zmęczyć sprzęt, gdzie poprzednie części działały płynnie na maksymalnych ustawieniach. Optymalizacja nie jest najmocniejszą stroną tej wersji. A skoro już przy wadach jesteśmy - gra bywa nie fair, szczególnie jeżeli mowa o ostatniej walce. Finał zależy tak naprawdę od wciśnięcia odpowiedniego przycisku/klawisza na czas. Nieważne, że mamy całość życia, a przeciwnik ledwo słania się na nogach, skoro pomyłka kosztuje nas bezwarunkową kapitulację!

Same osiągnięcia wydają się łatwiejsze do uzyskania niż w dwóch poprzednich Yakuzach (acz ciągle wymagające pewnej wszechstronności w temacie minigierek!). Znikła kategoria Climax Battle i została zastąpiona misjami dla ochroniarza (Bouncer missions). Większość z nich na późniejszym etapie gry ma banalny poziom trudności (choć nie można spożywać w trakcie jedzenia czy leków!). Jedynie ostatnie stanowią prawdziwe wyzwanie, ale jak pamiętam klimaksy, to taki trud oferowały średnio co cztery walki, więc jest jednak prościej.

Ogólnie to uważam tą część za słabszą od poprzednich, ale nadal wartą poświęconego jej czasu i nerwów. Fani Yakuzy będą bawić się dobrze, inni też otrzymają godziwą rozrywkę.

ZALETY:
+ Fabuła, szczególnie nawiązania do poprzednich chronologicznie części
+ Dynamiczne walki
+ Muzyka
+ Szalony japoński humor
+ Poboczne aktywności

WADY:
- Daleka od ideału optymalizacja
- QTE rozstrzygający całość ostatniego starcia bez względu na jego przebieg to jakiś żart...

Osoby, które grałyby w tę grę:
+ Yagyu Munenori
+ Sun Tzu
+ Takeshi Kitano

Osoby, które nie grałyby w tę grę:
- Akira Hagiwara
- Norman Stansfield
- Tiger Woods

Moja ocena: 5/5


Obrazki z gry:


/obrazki dostarczył Ksiadz_Malkavian/

Dodane: 11.09.2019, zmiany: 28.08.2020


Komentarze:

Ja Yakuze 0 racjonuje sobie w małych porcjach co kilka tygodni. Ten klimat Japońskich dziwactw mnie rozbraja. Czasami włączam sobie tą grę tylko po to, aby pograć w pokera w kasynie, albo w jakieś stare gry Segi w salonie gier:)


[mg-mat @ 30.08.2020, 01:07]

Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?