Branmarker 2 (JAP)

Wydania
1992()
Ogólnie
1992, jedna z wielu wydanych na ten komputer gier hentai. Tym, co ją pozytywnie z tego tłumku wyróżnia jest fakt, że to przy okazji prawdziwe rpg :) Gra się prosto, współczynniki są po angielsku, a przedmioty posiadają rysuneczki, więc łatwo się połapać, o co chodzi. Jeżeli komuś nie przeszkadza, że fabułę będzie musiał sobie sam podczas gry wymyślać na bieżąco, to jest to tytuł godny polecenia :) Może jeszcze słówko o samej grze- opowiada o przygodach pary rozbitków na nieznanej (widzicie, tak się właśnie wymyśla fabułę!) wyspie. Utrzymana jest w konwencji fantasy i jak już wcześniej wspomniałem ma w sobie elementy hentai. A właśnie tylko elementy! Gra to "normalne" rpg, wzbogacone o tych kilka przyjemnych obrazeczków pojawiających się co jakiś czas.
Widok
Izometr.
Walka
Turówka, na osobnym statycznym ekranie.
Recenzje
sirPaul
Autor: sirPaul
27.03.2003
Branmarker 2 jak sama nazwa wskazuje jest kontynuacją gry Branmarker 1 :). Jednak w pierwszą jeszcze nie grałem, ani nawet jej nie widziałem /JRK- pewnie została wydana na PC-88 albo i wcześniejsze.../. Zajmę się zatem na razie drugą częścią. Jest to typowa gra cRPG hentai (a'la Knight of Xentar). Wersja gry, w którą grałem była japońska na emulator PC-98. Wszystkie dialogi są więc po japońsku, trudno coś powiedzieć o intro i fabule. Jednak na podstawie tego co widziałem w grze mogę się co nieco domyślać. Sam się sobie dziwię, w jaki sposób zaszedłem tak daleko (na oko przynajmniej 60% gry), ponieważ w grze jest kilka momentów, w których można się zaciąć w wersji ang., a co dopiero próbując odcyfrować coś z tych szlaczków. Do tej pory zaciąłem się parę razy, ale po jakimś czasie doszedłem do tego co mam zrobić. W tej chwili jestem zamknięty w lochu, z którego wszystkie wyjścia są zablokowane i nawet jeśli ktoś mi mówi co mam zrobić, to mówi to po japońsku- he he -więc go nie rozumiem. Opisu nie mogłem znaleźć nawet na japońskich stronach, cóż na razie trudno.

Sam interfejs gry mimo, że jest w języku kraju kwitnącej wiśni jest wbrew pozorom bardzo łatwy - spokojnie go rozgryzłem metodą prób i błędów (dobrze, że chociaż cyfry są arabskie :)). To co możemy kupić w sklepie- czyli broń i ekwipunek są w postaci obrazków, dzięki czemu od razu widzimy co kupujemy i czy podwyższa to współczynniki czy nie.

Teraz trochę fabuły. Na początku płyniemy statkiem, jest burza i lądujemy na jakiejś wyspie. Głównymi bohaterami są facet i facetka. W intro widać też robiącego wrażenie 3-głowego smoka (mamusiu kup mi smoka, ja też chcę takiego). Ciekawe czy z nim na końcu się walczy? W miasteczku na wyspie dowiadujemy się, że w pobliskich ruinach zadomowił się jakiś potwór, który porwał dziewczynę z wioski. Po jej uwolnieniu i pokonaniu potwora (oczywiście w odwrotnej kolejności) mamy możliwość popłynięcia statkiem na kontynent.

W następnym miasteczku jest moja ulubiona muzyczka z gry (pięęknaaa). Mamy tutaj do wykonania niejako 2 questy: uwolnienie następnej dziewczyny porwanej przez jakiegoś stwora w górach i znalezienie przejścia przez tajemniczy las do dalszej części kontynentu. Po przejściu przez las podziemia za nim możemy iść do kolejnych 2 lokacji: stolicy i miasteczka z portem. Z tym drugim nie możemy na razie nic zrobić poza rozmową. Ale w stolicy jak mamy kasę od razu kupujemy najlepszy sprzęt, przyda się. W lesie przy stolicy jest kolejnych kilka porwanych dziewczyn. Po ich uwolnieniu następuje zmiana i w drużynie są teraz 2 facetki. W tym miejscu miałem pierwszy poważniejszy problem. W stolicy nic się nie zmieniło, więc mogłem iść do oazy i na pustynię za nią, miasteczko w dół drugiego kontynentu i lodowy pałac. Do pałacu nie dało się wejść, w miasteczku też nic się nie działo, a na pustyni był niekończący się labirynt, którego nie wiedziałem jak przejść. Po bezsensownym łażeniu i nabijaniu leveli i gadaniu we wszystkich miasteczkach ze wszystkimi po kilka razy (uff) przy lodowym pałacu pojawiła się wróżka. Jakiś olbrzymi węgorz przejął jej pałac. Po pokonaniu go dostajemy coś co nam się przyda do oazy i dzięki temu przejdziemy przez pustynię do następnego pałacu. Ten już jest trochę trudniejszy od poprzedniego i bardziej rozległy. Jest tu masę kolejnych zagadek i przełączników (i kolejnych porwanych dziewczyn).

Po pokonaniu wszystkich wracamy do stolicy i nadal do zamku broni dostępu jakaś zapora energetyczna. Wchodzimy więc ukrytym wejściem do podziemi zamku i... (pytanie co dalej, w tym miejscu na razie utknąłem, nie wiem co zrobić w tych lochach, żeby z nich wyjść). Tak wygląda w skrócie mini opis przejścia tej gry. Kilka poniższych screenów pokażą Wam jak to wygląda w praktyce. Na ile ciekawa jest fabuła oceńcie sami. Grafika i muzyka są wg mnie bardzo fajne (także wstawki hentai).

Obrazki z gry:

Dodane: 03.10.2002, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?