Gakuen Monogatari (JAP)

Gakuen Senki
School Tales
Wydania
199?()
Ogólnie
Japończycy byli (i zapewne nadal są) nienasyceni, jeśli idzie o produkcje hentaiowe- wystarczy popatrzeć na ilość wydanych gierek o tej tematyce. A zacząłem takim mądrym stwierdzeniem z okazji rzutu okiem na dzisiejszą produkcję- to już chyba setna gra na PC98 z klimatem hentaiowym właśnie! Grafika w grze -delikatnie mówiąc- taka sobie- nasz bohater to jakiś paralityk w czapeczce bejsbolowej, na dodatek malutki, a ekran rozgrywki zajmuje też niezbyt dużą część ekranu. Bitwy turowe, z łażeniem i atakowaniem (ale niestety bez animacji). Tym, co ratuje tą gierkę są właśnie wstawki hentaiowe- całkiem spoko, ale też żadna rewelacja- ot, w sam raz na chwilowe zaspokojenie nienasyconych Japończyków ;-)
Widok
Izometr
Walka
Turówka
Recenzje
Morrak
Autor: Morrak
18.06.2005
Im więcej gier na PC-98 udaje mi się ukończyć, tym coraz bardziej jestem przekonany, że RPGi taktyczne na kształt Farland Story są w Japonii bardzo popularne. I takiego właśnie typu produkt jest obiektem dzisiejszej recenzji. Mowa o School Tales, czyli dość średnim poprzedniku Magical Academy R. Ale przedstawmy wszystko w należytym porządku;-)

Fabuła:
Z intra dowiadujemy się, że znajdujemy się obecnie w XXIII wieku. Świat przetrwał kolejną wojnę, a po miastach śmigają mechy. No ale niestety dużego związku /chyba ^_^"/ nie ma to z naszą grą, gdyż nasz bohater znajduje się w szkole. Ale to nie jest normalna szkoła, o czym możemy się dość szybko przekonać. Już po chwili jesteśmy atakowani przez rozjuszoną dziewczynę. Jednak nasze umiejętności są na tyle wysokie, że dość szybko się z nią uporamy. I wtedy do akcji wkracza nasza koleżanka. Wyjaśnia nam, że jedyną metodą by wyrwać ofiarę spod wpływu złych mocy jest wychędożenie jej;-) /czy wam też sie to kojarzy z Horny Sweeper??;-)/. Po owej "rozmowie kwalifikacyjnej" dziewczyna wstępuje w nasze szeregi bojowników o wolność szkoły. Od tej pory będziemy chodzili po terenie całego budynku i przyległościach, by uwalniać kolejne kobity spod władzy zła. Co ciekawe, nasi bohaterowie /w przeciwieństwie do polskich uczniów;p/ nie stronią od używania bibliotek i dość często do nich zaglądają, by poznać dzieje "zrujnowanego" świata i wyrwać laski;-) /jedna z nich atakuje nas podczas czytania - cóż za bezczelność ^_-/. Oczywiście na samym końcu dojdziemy do wielkiego złego - jak zwykle pokrzywdzonego przez los, szalonego naukowca, który zbudował sobie w podziemiach szkoły całkiem imponujące laboratorium. A po jego pokonaniu spełni się sen wszystkich uczniów, a mianowicie, ze szkoły pozostaną tylko zgliszcza;-)

Jak już wspominałem na początku, nie jest to normalna szkoła... muszą być w niej jakieś przejścia do obcych wymiarów. Inaczej jakim cudem, zamiast zwykłego prostego holu pojawia się w niej gigantyczna plątanina korytarzy i to na dodatek tak długich, że zajmują obszar 1/3 budynku O_O. Dla mnie nie ma to sensu, no cóż - to japońska szkoła, a tam jest wszystko możliwe;p
Sama gra zasadą przypomina wpomniane na wstępie Magical Academy R. Możemy zwiedzać cały teren szkoły, a jeśli chcemy posunąć akcję dalej idziemy do wyróżniającej się kobiety i zagadujemy;-) Można też oczywiście przeprowadzać walki treningowe z pewnymi wrogami, tudzież zagrać w bardzo specyficzny rodzaj jednorękiego bandyty;-)

Oprawa graficzna i muzyczna:
Oprawa graficzna stoi na dość średnim poziomie. Nie ma niczego, co by wyróżniało ją wśród całego tłumu RPGów taktycznych na PC-98. Postacie są malutkie, ich animacja szczątkowa. Nasz hiroł cały czas trzyma rękę przy czapce, co rzeczywiście może troszeczkę przypominać dłubanie w nosie;-) Nie ma tu na szczęście problemów z rozróżnieniem postaci, tak jak to było w Magical Academy R. Także tła są troche monotonne i średnio narysowane, ale w sumie czego można się spodziewać po grze, której miejscem akcji jest szkoła?:> Co do samych elementów przerywnikowych, to także są bardzo średnie. Po każdej wygranej walce możemy "podziwiać" 3 obrazki ilustrujące typową w hentajach "rozmowę kwalifikacyjną". Grafika jest dość pikselowata, co szczególnie widać w przejściach pomiędzy różnymi odcieniami. Sama kreska może się jednak niektórym podobać. /A wiele osób na plus zaliczy na pewno brak macków;p/
Muzyki jak zwykle nie opisze, bo jej po prostu nie sluchalem:P Pamiętam jedynie, że troche podczas walk potrafiła irytować, a zwłaszcza jej spora monotonia.

Walki:
Jak już dotrzecie do walki, to przygotujcie się na długie łażenie po korytarzach /skąd one się tam wzięły to nie mam pojęcia:|/. Standardowo dla tego typu gier, naszym zadaniem jest ubić przywódcę przeciwnika. I tu mamy do wyboru czy zaciachać go bronią czy czarami. Nie wiem czy czary zrobiono tu lepiej niż w Magic Academy, gdyż tam system awansowania postaci rozpracowałem dopiero na koniec. Tutaj many zaczyna nam brakować dopiero w końcowych etapach, gdzie wrogowie mają niewyobrażalne ilości punktów życia. Sporym minusem dla mnie było troche złe zrównoważenie poziomów trudności poszczególnych batalii. Na jednym piętrze wymiatamy wszystkich w pył. Natomiast na następnym już jesteśmy niemalże wynoszeni. Zmusza to do ciągłego pakowania się i uciekania z walk, gdyż wraz ze "śmiercią" postaci, tracimy wszystkie zdobyte na danym poziomie punkty doświadczenia, które zyskujemy bardzo powoli.
Co jakiś czas możemy powalczyć sobie z NPCami wyłącznie dla treningu i pieniędzy. Czasem za wygraną dostajemy nawet coś więcej:P

Ekwipunek:
Ekwipunek występuje taki jak w typowym RPGu taktycznym, czyli broń /różniąca się od siebie ceną, siłą rażenia, zasięgiem oraz dodatkami do cech; w sumie jest ich niecałe 20; każda postać zaczyna grę bez broni :|/ oraz /chyba, bo na żadną się nie natknąłem/ mikstury leczące.

Statystyki:
Są niemalże identyczne jak te w serii Farland Story, czy wspominanym wcześniej Magical Academy R. Nie będe więc się na podobieństwach skupiał, a opiszę jedynie różnicę. Jest nią mianowicie system zdobywania doświadczenia. Nie mamy tu standardowych 100 punktów doświadczenia do następnego poziomu. Liczba ta stale się zwiększa. Początkowo jest rzędu 10 punktów, by później wzrosnąć do 700 i więcej:| I to było najbardziej irytujące, gdyż uzyskanie dobrego poziomu wojownikiem było bardzo ciężkie, i gdy medyk, czy osoba podwyższająca statystyki miała ok 25-30 poziom, mój wojownik miał ledwie 15. Autorzy pewnie chcieli zmniejszyć różnice pomiędzy poszczególnymi klasami, ale stanowczo przesadzili! Co zaś się tyczy samych klas, to istnieje możliwość ich zmiany na lepszą po średnio 10,15 poziomach doświadczenia. Dostajemy wtedy lepsze czary, większy zasięg itp. Niektóre postacie mają do wyboru 2 klasy, jednak bez znajomości języka jesteśmy zmuszani do strzelania, która z nich będzie lepsza.

Podsumowanie:
Gra jest średnim, choć wykonanym poprawnie RPGiem Taktycznym. Możemy w nią zagrać wtedy, gdy wszystkie lepsze gry już ukończyliśmy.

Ocena końcowa: 5/10


Obrazki z gry:

Dodane: 11.03.2004, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?