High School War (JAP)

Wydania
1993()
Ogólnie
O zboczeniach Japończyków napisano już całe tomy, nie będę się więc wdawał w szczegóły i w skrócie opowiem o jednym z ich ulubionych - dziewczynach (a czasem o zgrozo dziewczynkach) w szkolnych mundurkach. A wspominam o tym z tej okazji, że właśnie o nich jest opisywana dzisiaj gra. Nie pierwsza i zapewne nie ostatnia zresztą. Tym razem dostajemy w swoje ręcę turową strategię, w której dziewczyny walczą z dziewczynami (przynajmniej na początku, kto wie, czy potem jakieś mackowate stwory się nie pojawiają, bo to w Japonii bardzo popularne połączenie...). Ale żebym nie nakłamał - początkowo nic nie wskazuje, że to jakiś obleśny hentaj, może jest to całkiem przyzwoita gierka? Prawdę zna zapewne jedynie Morrak...
Recenzje
Morrak
Autor: Morrak
12.09.2007
"...Ale żebym nie nakłamał - początkowo nic nie wskazuje, że to jakiś obleśny hentaj, może jest to całkiem przyzwoita gierka? Prawdę zna zapewne jedynie Morrak..."
No i Morrak poznał prawdę o tej grze. I okazuje się, że jest to jak najbardziej przyzwoita gra.

Jak JRK wspomniał we wstępie, Japończycy lubują się w dziewczętach w wieku licealnym, w ich mundurkach i w walkach między kobietami. I właśnie z grą posiadającą te cechy mamy do czynienia teraz. Brakuje tu jedynie standardowej cechy tego komputera. Ta gra nie jest hentajem. Nie ma tu nawet odrobiny golizny. Opowiada zaś ona o pewnej dziewczynie, uczennicy 3ciego roku liceum, która najprawdopodobniej stwierdziła, że nie podoba się jej rozkład sił w żeńskim liceum. Postanowiła więc to zmienić. Zebrała więc całą gamę różnych dziewcząt o różnych umiejętnościach i wyruszyła na podbój liceum. Jak wspomniałem przed chwilą, do wyboru podczas walki mamy kilkanaście postaci o różnych cechach: są typowi "czołgiści", którzy przyjmują na siebie ciężar uderzenia wroga /jak np. główna bohaterka/, "łucznicy" atakujący wrogów z drugiej linii oraz "medycy" którzy leczą naszych ciężko rannych. Czyli całkowita typowość. No może poza jednym wyjątkiem... występuje tu dość duża losowość w przypadku ataków /szczególnie wrogów/ oraz w przypadku leczenia. I raz się zdarza, że oberwiemy od wroga ok 8, a w następnej turze 50. Przy niskiej zdolności leczniczej często kończy się dla nas tragicznie.

Celem każdej z 11 map /tak, niestety jest ich tak mało:(/ jest ubicie przywódcy przeciwników. Jednak nie należy się śpieszyć z tym tak bardzo i najpierw "ponabijać PD" na mięsku. Pomaga to choć trochę w walkach z bossami, którzy pod sam koniec są bardzo zabójczy. Co do samych bossów, to jak często zdarza się w tego typu grach, w ostatniej planszy bijemy się z nimi wszystkimi jeszcze raz, plus oczywiście z samym wielkim złym, a raczej złą.

Jak zwykle, dokładnie o samej fabule nic nie wiadomo, bo język skutecznie nam w tym przeszkadza. Jednak patrząc na obrazki przerywnikowe, można stwierdzić, że miewa ona drobne zwroty akcji, jak np. pojawienie się klona/złej siostry bliźniaczki naszej głównej bohaterki. A co do samej grafiki, no cóż... komputer ów widział dużo lepsze produkcje. Można stwierdzić jedynie tyle, że gra ta znajduje się w dolnej średniej. Obrazków przerywnikowych jest mało i są średniej jakości. To samo się tyczy postaci na polu walki jak i samego tła, które jest strasznie monotonne. Muzyka także jest średnia. Występuje tu może aż z 5 utworów. No ale czemu się dziwić, jeśli gra ma tylko 3 dyskietki.

Statystyki są typowe dla gatunku. Każdą postać opisują cztery parametry plus punkty życia. Podnosimy je zdobywając 100 PD, co się równa awansowi na kolejny poziom. W końcu typowe rozwiązania są najlepsze, nieprawdaż? O ekwipunku można powiedzieć jedynie tyle, że występuje i każda z postaci może nosić jeden przedmiot. Jednak nie zauważylem praktycznie jakiegokolwiek jego wpływu na przebieg rozgrywki.

Jak sami widzicie otrzymaliśmy zupełnie średnią grę, która jednak ze względu na brak treści "przyrodniczych" nie zdobędzie wielu miłośników. Jednak jak ktoś lubi taktyczne RPG to może poświęcić dwa wieczory na jej ukończenie.

Ocena końcowa: 4/10


Obrazki z gry:

Dodane: 10.11.2005, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?