Magical Jam (JAP) (PC-98)

Magical Jam (JAP)

Wydania
1996()
Ogólnie
Bardzo ale to bardzo kolorowa i fajna gierka. Dostajemy pod swoje dowództwo oddział złożony z pięciu dziewczyn, każda "pochodzi" z innego anime - choć zapewne "wszelkie podobieństwo jest zupełnie przypadkowe" ;-) bo autorzy raczej na pewno nie wykupili praw do korzystania z nich. A wracając do sedna - gra to strategia turowa. Jak już pisałem, wszystko jest niesamowicie kolorowe, zrobione z lekkim przymrużeniem oka, choć ilość współczynników wskazuje również na poważne podejście do tematu. Jeżeli dodam do tego, że w intro możemy zobaczyć kilka ecchi-owskich obrazków (dla niewtajemniczonych - to coś więcej niż kawaii, a jeszcze nie hentai), to wydaje mi się, że zagrać w to naprawdę warto ;-) /edit - OK, Morrak stwierdził, że jednak hentai - niech i tako będzie/
Widok
z góry
Walka
turówka
Recenzje
Morrak
Autor: Morrak
25.07.2007
Dawno już mnie tu nie było, ale teraz powinno to się zmienić. Tym razem na pierwszy ogień poszedł kolejny taktyczny RPG made in Japan. I jak to u Japończyków bywa, koniecznie z ładnymi paniami i... no w zasadzie tylko z ładnymi paniami, za to w dużej ilości. I oczywiście tylko dla widzów pełnoletnich. Wydana została przez mało znaną firmę Jam. A przynajmniej u nas mało znaną. Nie oznacza to jednak, że jest to słaba produkcja. Wręcz przeciwnie, jest to jedna z lepszych w jaką grałem, choć nie jest pozbawiona wad. Ale czy ktoś zna grę pozbawioną wad?:D

Wszystko zaczyna się od strasznie sielskiej sceny. Chłopak i dziewczyna siedzą sobie na łące i zapewne rozmawiają. Aż tu nagle chłopaka porywaja strasznie źli ludzie i cóż zostaje naszej panience? No oczywiście rusza w pogoń za tymi złymi by im tyłki złoić. Sama oczywiście nie będzie. Do pomocy przybywają 4 zaprawione w bojach wojowniczki. A raczej wojowniczka, łuczniczka, czarodziejka i kapłanka. Czyli standardowa grupa uderzeniowa. Nasz główna bohaterka także okazuje się potężną wojowniczką, choć przez większość czasu jest po prostu bezużyteczna w walce. Co do samych bohaterów, a raczej bohaterek -ich design zapożyczono sobie z przeróżnych produkcji japońskiego przemysłu. Główna bohaterka jak nic przypomina Sailor Moon, wojowniczka - Ryoko z Tenshi muyo, Kapłanka - jedną z postaci Magic Knight Rayearth. Nie są to dokładne podobizny, ale tak sie robi by nie płacić licencji;)

Jako że jest to taktyczny RPG, to najważniejszym jego elementem powinny być walki. No cóż, pod tym względem nie jest tu aż tak dobrze. Samych walk jest mało, bo gra oferuje zaledwie 7 planszy, z których na każdą potrzebujemy około godziny by ją ukończyć. Ale może przejdziemy do konkretów. System bitwy jest dość ciekawy, gdyż nie uświadczymy tu tur w standardowym tego słowa rozumieniu. Podczas jednej tury możemy poruszyć tylko jedną postacią lub w ogóle nie możemy poruszyć nikim, gdyż cechy postaci nie pozwalają na szybszy ruch. Trzeba wiec planować swoje posunięcia rozważnie, a przynajmniej w początkowej fazie gry, gdy nasze bohaterki są jeszcze bardzo słabe, a szczególnie główna, gdyż ona najłatwiej pada na początku. Na czynności podczas naszej tury wydajemy punkty akcji, które ma każda bohaterka. Rosną one wraz z rozwojem poziomu. Tak więc możemy je wykorzystać na ruch postaci /gdzie ilość zużytych punktów akcji zależy od rodzaju terenu/ lub też na atak, którego siła niestety nie zależy od wydanych punktów akcji. I właśnie z tych dwóch rzeczy wynika jeden z podstawowych niedociągnięć gry, a mianowicie to, że opłaca się trenować tylko nieliczne postacie. Im wyższy mają poziom, tym większe zadają obrażenia i częściej mogą się poruszać. A to pomaga wymiatać wroga z planszy. Tak przynajmniej było w moim przypadku, gdzie korzystalem tylko z 3 postaci. Z wojowniczki i łuczniczki oraz z głównej bohaterki. Z tej ostatniej pożytek był dopiero w połowie planszy, gdyż wprowadzono tu ciekawe rozwiązanie. Główna bohaterka jest wielką wojowniczką o pokój i sprawiedliwość i dalesze takie ble ble. Jednak może się przemienić tylko gdy nasze bohaterki otrzymają najpierw po mordkach. A uwierzcie mi, warto najpierw się podłożyc pod ciosy, gdyż przemieniona główna bohaterka jest istną maszyną do zabijania. Oczywiście jak damy jej szansę się rozwinąć. Wtedy żaden wróg nie będzie dla nas za silny;)

Co do samych wrogów, cechują się oni dość słabą inteligencją. Atakują nas po prostu ci co są najbliżej nas. I to nawet nie zawsze atakują najsłabszego bohatera, tylko dla tego co jest najbliżej;) A teraz powiemy trochę o samej grafice. JRK napisal że nie jest to hentai. I jak zwykle się mylił;) Jest to hentai, jednak samych przerywników nie jest tu za dużo, lecz trzeba przyznać, że są całkiem ładnie narysowane i spora ich część jest dwuekranowa. Na obrazkach poniżej widać, że gra jest bardzo kolorowa, lecz nie widać najważniejszej części grafiki. Otóż wszystkie ataki są animowane, a niektóre nawet podwójnie. Widzimy dokładnie jak nasze bohaterki atakują wrogów i vice versa. Animowana jest także przemiana naszej bohaterki oraz po dwa ataki każdej z postaci. Jak możemy się domyślić, nie są to zwykłe ataki. Pojawiają się one dopiero wtedy jak osiągniemy odpowiedni poziom dostawania w twarz, co jest oznajmiane stosownym komunikatem;) Co do muzyki to można powiedzieć, że jest "kolorowa" jak cała gra:) występuje tu kilka motywów, które dość dobrze oddają mało poważną atmosferę gry.

O ekwipunku można powiedzieć w sumie tyle, że jest i nawet nie jest konieczny do ukończenia gry, choć jego pewne elementy znacząco to ułatwiają. Otóż mamy dwa zasadnicze typy przedmiotów: takie którymi walczymy i takie które zakładamy na siebie i coś nam tam dają. Jak możecie się domyślić tych drugich nie udało mi się rozgryźć. Broń natomiast możemy rozbudować do tzw. 5 poziomu. Wtedy nasze obrażenia stają się astronomiczne;) tylko dlaczego odkryłem to dopiero na samym końcu gry?:P Możliwość rozbudowy jak i zakupu ekwipunku mamy w sklepiku. Tak jak w każdej chyba grze TRPG za każdego ubitego wroga dostajemy pieniążki. Czasami także znajdujemy przedmioty na polu walki - ukryte są one w gigantycznych skrzyniach.
To samo można w sumie powiedzieć o statystykach, gdyż do samej walki przydatna jest nam znajomość zaledwie kilku, a mianowicie:
- życie - czyli ile możemy przyjąć na klatę;)
- punkty akcji - czyli jak szybko możemy się przemieszczać i eliminować wroga
- punkty many - czyli ile ataków specjalnych możemy wykonać
- siła ataku - czyli jak bardzo wroga zaboli jak mu zrobimy kuku
- punkty akcji za atak - czyli ile razy w turze będziemy mogli wrogowi zrobić kuku
- zasięg - czyli z jak daleka możemy wrogowi zrobić kuku
W sumie innych z tej dość dużej tabelki nie używalem, bo nie było mi to potrzebne. Dało się jedynie zaobserwować, że główna bohaterka /po przemianie/ miała je na dużo wyższym poziomie niż pozostałe.

I to chyba wszystko co można powiedzieć o tej produkcji. Ma niewiele wad /no chyba że jesteśmy wymagającym strategiem - wtedy ona cała jest wadą/. Lecz jeśli potrzebujemy wyłącznie lekkiej rozrywki na kilka /słownie - dwa/ wieczorów, to możemy sięgnąć bez myślenia.

Ocena końcowa: 8/10


Obrazki z gry:

Dodane: 16.06.2005, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?