Meimu (JAP)

Wydania
1991()
Ogólnie
Paaaskudny rpg, mam nawet silne podejrzenia, że tworzony w domowym zaciszu przez jakiegoś amatora. Wskazuje na to ogólny prymitywizm, jedynie dwa rodzaje przeciwników plus ich wariacje w różnych kolorach (przeciwnicy zresztą okropnie badziewiasto narysowani). Grafika - na poziomie najstarszych Ultim, co samo w sobie oczywiście takie złe nie jest. Dodajmy do tego brak lub szczątkową fabułę (intro nawet nie było, jeno kilka linijek tekstu) i mamy pełen obraz nędzy i rozpaczy, jaki sobą prezentuje ten tytuł. Aha - jeżeli nas zabiją, możemy wybrać, czy umieramy, czy gramy dalej - startując z miejsca w którym padliśmy - głupie, co?
Recenzje
Morrak
Autor: Morrak
09.07.2005
Nie wiem, co mnie skłoniło do zagrania w tę grę. Ukończyłem właśnie Rage of Mages 1 i przed kontynuacją Divine Divinity chcialem ukończyć coś krótkiego i łatwego. Nie zraziłem się nawet opisami tej gry przy rzucie okiem JRK, czy temu zamieszczonemu na stronie PC98 Images. Jednak to był bardzo wielki błąd, gdyż jest to jak na razie najgorsza gra na PC98 w jaką miałem "przyjemność" grać. Mowa tu o Meimu.

Fabuła:
Jak to już ładnie ktoś przedstawił, fabuły trudno się tu doszukiwać. Jest niby kilka linijek japońskich krzaczków, ale trudno je było rozszyfrować. Także podczas gry nie dowiadujemy się niczego o tym, co było powodem zwiedzania przez nas tych 30 poziomów lochów. Na sam koniec widzimy tylko ruiny jakiegoś miasta i wiele znaczący tekst "See you again". No cóż, może jakiś desperat odkryje sens tych słów i poprawi moją recenzję??:>
Sama rozgrywka jest banalnie prosta. Chodzimy po lochu i zabijamy wrogów, tudzież oni zabijają nas. To drugie jednak jest znacznie częstsze. Następnie kontynuujemy grę i powracamy do punktu pierwszego, czyli dalszej próby eliminacji wrogów. Co jakiś czas /przed wejściem na następny poziom/ spotykamy pseudo bossa poziomu. I tu mamy do wyboru /tzn. komputer za nas decyduje:P/ trzy możliwości jego obejścia - gra w kości /komputer losuje dwa razy liczbę od jednego do sześciu/, quiz /naciskamy przyciski od 1-3 starając się na chybił trafił dobrze odpowiedzieć/ tudzież po prostu puszcza nas wolno. Jak nam się nie uda go przejść lądujemy w losowym fragmencie podziemia.
I na tym właśnie polega ten RPG. Nudne, nieprawdaż? I pomyślcie, że jest tego aż 30 poziomów.

Oprawa graficzna i muzyczna:
JRK trochę przesadził z tym porównaniem do Ultimy 1, gdyż lochy są ciupinkę lepiej narysowane:P Ale to wcale nie oznacza, że jest dobrze... bo jest wręcz tragicznie. Jest jeden motyw lochów i 10 motywów potworów. TAK!! Jest ich więcej:P tylko JRK nie dotarł odpowiednio daleko:P A poza tym jest tak, jak w notce - potwory różnią się od siebie tylko kolorami:|
Muzyki nie ma w ogóle.

Walki:
Walki w tej grze są dość dziwne. Nie wiadomo za bardzo od czego zależą obrażenia, więc chyba tylko od naszego szczęścia zależy czy ją wygramy czy nie. Jak już wspominałem większość z nich kończy się wciśnięciem kontynuacji. A jeśli już ją wygramy zyskujemy dodatkowe punkty życia. Na wiele się one jednak nie przydają, gdyż systematycznie je tracimy chodząc po lochu. Walki z bossami są jeszcze dziwniejsze, co zresztą opisałem już powyżej.

Ekwipunek:
Albo go nie ma albo go nie zauważyłem.

Statystyki:
W grze mamy dwie statystyki - poziom i życie. Pierwsza z nich wzrasta wraz z zabijanymi przeciwnikami, druga natomiast zwykle przyjmuje wartość 1:|

Podsumowanie:
Jeżeli chcesz zacząć swoją przygodę z PC98 omijaj tę grę na kilometry. Pozostali mogą ryzykować jedynie na własną odpowiedzialność:P

Ocena końcowa: 1=/10


Obrazki z gry:

Dodane: 19.06.2005, zmiany: 21.11.2013


Dodaj komentarz:

Pytanie kontrolne: kto tu rządzi?